Misiek, 13 maja 2019
kiedyś przeminą te ziemskie światy
i znów się wszyscy wtenczas spotkamy
nie każdemu otwarte będą złote bramy
palmy zwycięstwa oraz w bieli szaty
***
codziennie liczą lecz nie własne czyny
im sumienie niczego nie wyrzuca
smog nienawiści drażni znów płuca
lecz oni są przecież bez odrobiny winy
czemu tak mało wokoło dobrych aniołów
głos wiary dochodzi jak z zaświatów
przybywa wciąż wszędzie tylu Piłatów
brak coraz bardziej prawdziwych apostołów
dobry pasterz cierpliwy nadal zaprasza
lecz na niego nikt z nich nie czeka
gdy przyjdzie jako więzień i kaleka
odeślą go jak wtedy choćby do Kajfasza
źdźbło trawy dobrze widzą u swych braci
u siebie belki oczy ich nie dojrzały
ślepi na ten dar wiecznej chwały
kochają zabawę w zło niespełnieni kaci
do ściśniętego gardła skaczą jak wesz
na grzebieniu co dobro pogrzebie
nie pamiętają o miłości w chlebie
serca mają przecież takie czyste
Ty też ?
Misiek, 4 maja 2019
Na ulicach defilady i pochody
Na uniwerku znów ,,podchody,,
Nie ma upragnionej nadal zgody
I nie będzie choćby złote gody
Dziś obchodził nie pękły lody
Bierzmy przykład z naszej przyrody
Chodźmy na łąki pola i nad brody
Do tych lasów cudownej urody
Jedzmy pierwsze wiosny płody
A tu co tam zawał albo wrzody
Leją słowa nienawiści jak wody
Hipokryzja nie wychodzi z mody
Tak lubimy kłaść pod nogi kłody
Wiwat tamy zapory i przeszkody
Wojnę na słowa toczą wsie i grody
Tam starzy ciągną się za siwe brody
Tu na młodego pluje inny młody
Nie ma na polskim niebie pogody
Gorzkie są te nasze dzisiaj miody
W grobach przewracają się rody
Komu śpiewasz dziś słowa Ody ?
Misiek, 28 kwietnia 2019
Wyrzuć z miłości ość niezgody
bo tak szybko kością się staje
dodaj do niej osierdzie
a otrzymasz miłosierdzie
czy trzeba to jeszcze tłumaczyć
człowiekowi XXI wieku
który ma smartfon i komputer
i tyle pięknych gadżetów
że jak serca nie ma
tak naprawdę nie ma niczego
Misiek, 19 kwietnia 2019
Teraz na razie wiele nie napiszę
zatapiam się w przejmującą ciszę
w skale wykutego Bożego grobu
aż do czasu Zmartwychwstania
na razie też o nic nie zapytam
w akcie pokuty wspomnę –skąd
jestem i kto życie moje odmienił
na nowo znaki z nieba odczytam
trawnik już się pięknie zazielenił
dopala się płomień serca gromnicy
na razie odkładam czyste białe pióro
zmieniam na nowo godziny pisania
gdzie są dziś aniołowie ogrodnicy
może jeszcze spotkam ich obu
kiedy już nadejdzie czas
tak niezwykłych Świąt
Radosnych , Rodzinnych oraz Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
wypełnionych wiosennym klimatem i spotkaniami w gronie najbliższych
życzę Administracji portalu oraz wam wszystkim kochani poeci na truml.com
Maciek
Misiek, 16 kwietnia 2019
Wszystko ma swój koniec
jak wyrocznię wyrzekło
Fatum i przeznaczenie przytula
co teraz
zanim ponownie zamoczy
nieszczęście w zranionych sercach
jak z kolejnej puszki Pandory
teraz właśnie tam
szatanowi los uchylił nieba
niespokojne umilkły ulice
piętnastego kwietnia
Wielki Poniedziałek
ale ty nie zostaniesz nigdy sam
na tym straszliwym zakręcie
musisz tylko nadal trwać
by nie runąć w jednym momencie
jak iglica katedry Notre Dame
zobaczyłem przez zamknięte oczy
ogień jak z milionów zapałek
najprawdziwsze piekło
którego nie ugaszą ludzkie łzy
powracają do mnie słowa króla
Paryż wart jest mszy
Misiek, 30 marca 2019
Masz serce prawdziwe
a nawet dwa
i dlatego wciąż trwa
wraz z całym światem
to co ty
kochasz najbardziej
pozostań wiosennym słońcem
ja zostanę skrzatem
który spełnia wszystkie życzenia
albo może skowronkiem
kiedy myśli skrzydlate
zamienię w słowa
napiszę raz jeszcze od nowa
od początku
cudu miłosnego zauroczenia
masz serca prawdziwe dwa
a nawet trzy
zmieniasz co noc sny
ciepłymi słowami do uszka
szepczę ci
zmieniony w dobrego duszka
a gdy obudzą nas jutrzenki promienie
już o wiele cieplej
pozostań
moim kwiatem
będę czystą wodą
obmyję jasną twoją twarz
serce
ile ich masz
nie jedno i nie dwa
kto jeszcze tyle serc ma
w oknie odbija się cudowne oblicze
długie włosy utonęły w półcieniu
ile ty masz serc
poczekaj policzę
a potem lekko wezmę na ramiona
moją miłość
bo jest na zawsze wyrzeźbiona
w najszlachetniejszym kamieniu
Misiek, 21 marca 2019
Głośnym śpiewem ptaki ogłosiły dziś święto
pola i łąki wystrzeliły w niebo kwiecie
powraca wiosenne marcowe rymowzięcie
wszystko od nowa pachnie pięknie jakby miętą
serca powracają po dniach nieobecności
a w krainie słów już muzy w złote klawisze
uderzając delikatnie opiszą ciszę
która spragniona była prawdziwej miłości
polecę do moich muz weną uskrzydlony
powitam z nimi tę cudowną czasu porę
i na spacer umówię się szybko z Amorem
potem wraz zapiszemy nieskończone strony
na zawsze z ptakami od dzisiaj pozostanę
bo są stworzone na podobieństwo anioła
brat skrzydlaty w gałęziach ukryty mnie woła
wracają po zimie wszystkie wiersze kochane
Misiek, 6 lutego 2019
Ania miała uplecione blond warkoczyki
Basia prześliczne szarozielone oczy
Celinka uśmiech miała przeuroczy
Danusia uwielbiała zawsze moje wierszyki
Ewunia często chodziła ze mną do teatru
Fredzia pisała mi wspaniałe sonety
Grażynka nie chciała męża niestety
Halinka tak bała się burzy i silnego wiatru
Iwonka nosiła przez cały rok czarne szpilki
Jagódka bardzo zawsze zasadnicza
Kasi uśmiech nie schodził z oblicza
Lucynka nie czekała na nic jednej chwilki
Łucja do końca została dla mnie zagadką
Marysia zawsze lubiła porządki
Natalia dbała o ogródek i grządki
Ola przychodziła na randki bardzo rzadko
Paula tylko śpiewała kiedy była w łazience
Renia pamiętała o moich imieninach
Sabinka tak chętnie chodziła do kina
Tereskę najbardziej lubiłem brać na ręce
Urszulka pisała do mnie lecz tradycyjne listy
Xymeny serce chyba było ze złota
Weronika stawiała mi często tarota
Zuzia bez parasola chodziła w dzień dżdżysty
Źdźbło prawdy pora wyjawić w tym oto wierszyku
Żony tu nie ma i nie będzie –została w pamiętniku
Misiek, 27 stycznia 2019
zimna jak lód nie słyszy twego szlochu
pojawia się nieproszona i znów znika
aby powrócić bezinteresownie
łapczywie łyka każdą żałobę z rozpaczą
raduje się jej siostra -wieczna zawiść
jej miłość to bezsensowne zabijanie
bezlitosne rannych serc tortury
pocałunek jako czarny sztylet wbity
wyznaniem uczuć język komuś wyrwany
nie pozwól by cię wzięła w swoje tany
nie przymierzaj nawet tej skóry
ona wojny niesie i zbyt szybkie umieranie
kiedy łzy ronisz ciężkie jak ziarna grochu
a rany bolą kiedy je dotykasz
i pieką jak piekielnego ognia pochodnie
one jak proch nic nigdy wszak nie znaczą
bo wszystko burzy nawet słowem
tylko sama prawda może odebrać jej mowę
nieśmiertelna od zarania świata
nienawiść
Misiek, 19 stycznia 2019
Nie, to jeszcze nie koniec*
czasu nienawiści i żądzy zimnego odwetu
zanim złożysz do modlitwy dłonie
nie poznasz tego świata wielkiego sekretu
twój język jako węża wciąż jadowity
pluje na innych bez najmniejszego powodu
jakbyś miał z tego szatańskie profity
dobroci nie odczuwasz nawet żadnego głodu
ucisz tę burzę serca choć dziś i tyle
gwiezdne wojny jeszcze tak prędko nie ustaną
zostaw tę mowę zła nie na chwilę
niech słońce nadziei nas wreszcie powita rano
spracowana ręka w pierś niech uderzy
uczyń przed sobą rachunek prawdy i sumienia
i nie dołączaj do nowej Babel wieży
ktoś inny za ciebie zawsze wszystko pozmienia
podziel się łykiem wody z życia zdroju
które tutaj jest ci raz jak każdemu tylko dane
nie zabraknie dla nikogo tego napoju
a w nim pordzewieją kule niepowystrzelane
odrzuć na zawsze swój miecz i zbroję
o dobrym słowie pamiętaj co dzień jak o chlebie
to wszystko na świecie nie jest twoje
święta ziemia wszystko kiedyś przecież pogrzebie
i wyznaj winy przed Boga majestatem
bo życie będzie dla ciebie jako Madejowe łoże
szukaj krainy gdzie żyją anioły skrzydlate
bo nie zawsze będzie ktoś kto ci wszędzie pomoże
a tylko podłoży znów kłody pod nogi raczej
w dzień milionów serc zło raz jeszcze zwyciężyło
kiedyś ktoś zmieni wszystko i będzie inaczej
na zawsze królować będą prawdziwy pokój i miłość
* z tekstu Kardiogram Andrzeja Poniedzielskiego
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
24 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta
22 kwietnia 2025
wiesiek
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski