9 czerwca 2019
Jak opętani...
W dobrym humorze coraz większa nędza
znów błazen przebrany w sutannę księdza
fika koziołki na zakurzonej scenie
gawiedź się bawi bardzo szalenie
klaszcze w dłonie i gwiżdże z zachwytu
poziom nienawiści sięgnął już szczytu
nie patrzysz czy po prostu tak ci wypada
W umysłach obrodziła klęska nieurodzaju
zagubiony stoisz wśród obcych obyczajów
bijesz brawa kuglarzom nowej ery
bo lepsze to niż akrobaty numery
dziś się już nie liczy żongler z cyrkową liną
lepszy ten co wali na oślep w skeczu łaciną
czy naprawdę rozśmiesza nas degrengolada
Na naszych oczach ale jakby wyłupionych
kto powstrzyma tych klaunów szalonych
za biskupów przebrani jak chorzy
w Koloseum śpią dziś gladiatorzy
nowi sacrum nie widzą a weną antysztuka
artyści i kochani niedawno celebryci idole
dzisiaj są jak po innej życia nieznanej szkole
Póki masz jeszcze czas zatrzymaj się człowieku
świadku dwudziestego pierwszego wieku
jaki przekaz zostawisz po sobie
kiedy złożysz swe ciało w grobie
dla swych dzieci a może i malutkiego wnuka
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta