Misiek, 14 kwietnia 2022
ubogi ołtarz
dziś konsekracja krzyżma
hostia w ciemnicy
***
miłość przed sądem
świat patrzy na Golgotę
tam umrze prawda
***
umilkły dzwony
święte ciało już w grobie
lecz On powróci
***
nadszedł dzień trzeci
i spełnione proroctwo
bo Jezus żyje
Misiek, 29 marca 2022
Wróciłaś…
o tej porze jak zawsze co roku
uśmiechnięta razem z wiosną
marcowe słońce twarz ogrzewa
Ubrane w liście powróciły drzewa
dotrzymam tobie chcę miła kroku
nucąc ci po drodze pieśń miłosną
choć sił z wiekiem już coraz mniej
Trzymam się twojej delikatnej dłoni
aby choć trochę było w życiu mi lżej
niejeden siwy włos na każdej skroni
ale przecież to nie koniec świata
że zeszły na ziemię radosne anioły
a dobrym ludziom wtedy serca rosną
Najwięcej ich będzie w środku lata
a ja usiądę i wypiję wyciąg z jemioły
choćby na to łagodne nadciśnienie
i niestraszne mi będą jesienne szarugi
Nawet to że dzień nie będzie taki długi
i znikną wszystkie tak ogromne cienie
zaraz potem mroźne wiatry zawieją
i śnieg pomaluje wszystko na biało
Wiem i wierzę że powitam cię ocalałą
wtedy za dwa miesiące a czasem nawet trzy
będziemy od nowa oboje pod tytułem ja i ty
nie opuścisz mnie na zawsze kochana moja
Nadziejo
Misiek, 22 marca 2022
skute dziś zimnym łańcuchem
bije nadal i trwa walka nieustanna
ma wielką moc za niewinne dzieciny
odwagi nieśmiertelnym duchem
zaśpiewa jeszcze na koniec Hosanna
Zamknąć daremnie twoje usta
chce wróg jak żelazną rękawicą
bo nigdy cicho nie będzie w czas burzy
wszystkie miłości słowa
boginie pokoju wraz pochwycą
każda dokładnie je światu powtórzy
Otwarte miej oczy
zasłonięte nienawiści opaską
ciemność jest tylko nocami
nadejdzie czas gdy we dnie
ojczyzny oczy się nacieszą
wkrótce z nieba wielką łaską
światło tyrana na zawsze zblednie
gdy ranną ziemię krew jego zbroczy
a wierni do ołtarzy z modlitwą pośpieszą
Otwarte miej uszy
choć zagłuszone dziś brudną watą
posłuchasz pewnie
zatopiony w ciszę
za życia cenny dar przeto
pokłonisz się nowym kwiatom
kolejne strofy ocalony poeto
o wolnej Ukrainie pieśń napiszesz
najtwardsze serca wzruszysz
Misiek, 16 marca 2022
Skoro tak ci ciąży Związku Radzieckiego brzemię*
Dlaczego palisz i niszczysz swej ojczyzny ziemię ?
Co przyłączyć chcesz despoto do swojego kraju
Kto zamieszka w zburzonym i spalonym raju?
To wojsko ma czołgi samoloty okręty i pistolety
Dlaczego strzelasz do dzieci i zabijasz kobiety ?
Młodym żołnierzom mówisz, że to ćwiczenia
Czy masz jeszcze resztki ludzkiego sumienia ?
Cały świat dzisiaj pragnie tylko jednego: pokoju
Dlaczego ciągle podżegasz do krwawego boju ?
Ludzie z Rosji zawsze silni niepokonani i męscy
Czy wiesz, że w żadnej wojnie nie ma zwycięzcy ?
Co chcesz uzdrowić i kogo leczyć chory konowale
Czy wiesz, że ta wojna zakończy się w trybunale ?
Dlaczego puszczasz rakiety na drzewa i kwiaty ?
Nie szukaj odpowiedzi u tyrana i psychopaty
Misiek, 9 marca 2022
Kiedyś cedr w górach Libanu
przemówić chciał do łopianu
(nie mógł spać przezeń całe noce)
-Nie podobają mi się te pańskie owoce
-czepiają się niemal do wszystkiego
-a ja nie wiem wciąż dlaczego
-być rzepem pasuje panu ?
Spojrzał wtedy łopian na cedr na górze
-panie
-czepianie leży w mej naturze
Misiek, 25 lutego 2022
Nad Ukrainą zabrzmiał złowrogi śpiew
o godzinie czwartej o bladym świcie
obudziło miasta syren ponure wycie
poraniona ziemia łapczywie piła krew
obudź się wreszcie świecie bo się rozpadasz
nie chce już tyran życia w spokoju
zatruł czystą wodę z życia zdroju
jak Heraklesa co dzieckiem sam zdusił gada
tak gniew odbić się winien siłą a nie echem
wojna zanosi się dziś chrapliwym śmiechem
nad Ukrainą zabrzmiał śpiew Frei
dodaj Boże im mocy oraz nadziei
że przeminie ten koszmar niczym zły sen
poezja to wszak nie tylko elegia albo tren
te obrazy jak dzieło chorego malarza
bezlitosna historia wciąż się powtarza
Misiek, 4 stycznia 2022
wolno odlatuję z krainy burz
ze skrzydłem połamanym
wznieść się ponad szczyty wzgórz
pokrytych wiecznym lodem
dźwigam na grzbiecie gruz
bo zburzone zostały kolejne kurhany
odlatuję do krainy dobrych muz
tam wiatr nie wieje nigdy chłodem
dla Aojde będę pisał hymny i peany
teraz skrzydło tak boli straszliwie
dolecieć muszę teraz sam
gdzie pióra aniołów nawet leczą
Talia ostatnie rany opatrzy
a potem powrócę cało i szczęśliwie
do chwil które w ukryciu mam
tam gdzie je pokrył złoty kurz
i Mneme przybędzie z odsieczą
wtedy zapach ambrozji poczuję
zdepczę na zawsze wszystkie myśli złe
bo tak -tylko tak niech znaczy
…
a nie -tylko nie
Misiek, 3 stycznia 2022
Nie lubię reklam, w których choroby
grają już główne role
Od prostaty i gardła po bóle wątroby
i te rady na tę niedolę
Masz zaparcia albo boli cię w żołądku
albo katar i nawet przeziębienie
Te same suplementy od roku początku
od nowa polowanie …na jelenie
Tylko zawsze powtórzą choć jeden raz
skonsultuj z lekarzem lub aptekarzem
Lecz kto na konsultacje ma dziś czas
a może jeszcze na trądzikowe twarze
Dziesiątki tabletek kapsułek i pastylek
jedną zażyjesz –to tylko trzy minuty
Będziesz zdrowy albo lekka jak motylek
po co na lekarza zdzierać jeszcze buty
Jak coś cię zaboli aż cztery leki do wyboru
jak nie sprawdzisz składu to jesteś frajer
Specyficzne ma ktoś tu poczucie humoru
nie kupuj żadnych leków tylko na zachętę
Wszak wszystkie reklamy to jeden …bajer
(nie myl proszę ze znanym producentem)
Misiek, 30 grudnia 2021
***
Na początek przyjechało pogotowie ratunkowe
bo teściowa dostała korkiem szampana w głowę
teścia chyba dopadło ostre zapalenia wyrostka
zaś babuni w przełyku utknęła wołowa kostka
dziadunio struł się zepsutym starym żurem
w dodatku wodą go popił ze skisłym ogórem
i wnuczków na razie nikt teraz nie zabawia
pod choinką się bawiły w puszczanie pawia
najadły się batonów czekolady i cukierków
a nikt im nie odwinął sreberka i papierków
mamusia miała w gipsie przecież obie ręce
bo się wywróciła na posadzkę w łazience
tatuś zaabsorbowany nowym smartfonem
pomylił drzwi po czym wypadł balkonem
prosto na wujka a ten się tak na to obraził
że wrócił do domu a tam prąd go poraził
żona ciocia tylko rzekła: nie będziesz bałamucił…
i straciła wnet przytomność a nikt jej nie ocucił
z kolei szwagier się pokaleczył bowiem szwagierka
stłukła mopem wszystkie w domu lustra i lusterka
wypaliła też w stresie całą paczkę papierosów
bo pomyliła Domestos z lakierem do włosów
stryjenka przez omyłkę w twarz dostała od stryja
bo ten chciał w kuchni zabić karpia kawałkiem kija
w końcu kiedy martwa ryba była już w durszlaku
zabrakło całkiem wody także w zlewozmywaku
z kranu poleciała jakaś brunatna breja
kiedy teść wyzywał zięcia od złodzieja
kuzyn wtedy sączył ciecz podobną do soku
a kiedy wzajem życzyli sobie do Siego Roku
pogotowie udzielało im pierwszej pomocy
potem usiedli wszyscy przy stole o północy
jedna ledwie żarówka rozjaśniła zimowy mrok
taki Sylwester przecież to… tylko jeden na rok
***
DROGIE POETKI I DRODZY POECI Z TRUMLA NIECH WAS NIGDY NIE OPUŚCI NADZIEJA NA TO ŻE LEPSZY CZAS TERAZ NASTAJE BO ZAWSZE NOWY ROK COŚ TAM DAJE... DO SIEGO ROKU 2022 PÓKI CO TERAZ DLA WAS
Misiek, 28 grudnia 2021
To było ostatniego dnia grudnia
gdy do miasta około południa
ku uciesze zgromadzonej gromady
wjechał skrzypiący wóz drabiniasty
a na nim skrępowany maseczkami
ale już bez bez przyłbicy
stał on - Covid starowina
ohydny brzydki i żylasty
cuchnął wonią zgniłej czekolady
a na środku rynku zaś podest stał
z wyświechtanych ,,fejk niusów,,
zamiast desek i drewnianych bali
bardzo szybko pieniek z dat ociosany
wtoczono nań i koło historii wirusów
tymczasem chromy zarazek
wlokąc ciało z trudem po śniegu
wchodził już na to podwyższenie
gdzie na niego czekał medyk
w czerwonym kapturze jak kat
ze śmiechem świadkowie żegnali
palcami pokazywali sobie sąsiedzi
kiedy oprawca szczepienie zaczynał
do kresu zmierzał żałosny obrazek
koniec zarazy największej tu od lat
nowego życia wielką strzykawą
dorodną koronę jemu ścinał
śmiertelne dlań to było szczepienie
ciżba skazanego nienawiści mową
opluła i resztki szacunku odebrała
mówiąc przy tym jedno tylko słowo
którego nie powtórzę i nie przytoczę
bo nie pozwala na to kultura i prawo
wraz z ostatnimi na tym świecie godzinami
bakcyl zmutować jeszcze chciał ostatni raz
lecz na zawsze zamknął swe pory smocze
a woda z rzeki przeznaczenia wnet odtajała
***
to było ostatniego dnia grudnia
roku pamiętnego finał
gdy tłum literatów się rozszedł na wszystkie strony
pojaśniały wówczas od świateł literatów domy
serca poetów wybuchły jako lawa wulkanu
heroldowie ogłosili kolejny rok bardzo długi
odgłos fajerwerków rozchodził się dookoła
a na rynku pozostał on
mały chłopiec o urodzie anioła
oczy miał błękitne niczym lazur oceanu
przepasany zieloną jedwabną wstęgą
zaś na wstędze widniał napis
ROK DWA TYSIĄCE DWUDZIESTY DRUGI
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
1 listopada 2024
0111wiesiek
31 października 2024
Naga prawdaMarek Gajowniczek
31 października 2024
Sobie a muzomMarek Gajowniczek
31 października 2024
czas śmiercisam53
31 października 2024
listopadjeśli tylko
31 października 2024
Rodzinami ruszajmy na cmentarz!Marek Gajowniczek
31 października 2024
Dudinka. Beton i stalArsis
30 października 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 października 2024
Kruchość.Eva T.
30 października 2024
Siła do śnienia życiaBelamonte/Senograsta