22 lipca 2014
Equus
oto miłość
najsłodsza
skulona
półmrokiem
nabrzmiałym
w planetę
szlachetnej czerwieni
oto miłość
najczystsza
żłobiąca
szlachetne
strugi bólu
w ocean
wodospadem źrenic
bo cóż innego...
pod rozgrzanym niebem
kropelką napalmu
zrzuca potajemnie
skórę
roztacza woń
słodkawą
i mdlącą
oto miłość
najszczersza
splątana
łagodnym
kłosem myśli
w połacie
neuronowych więzi
oto miłość
niewinna
wyjąca
kolumną
warg spękanych
w świątynię
zabłoconej rzeźni
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha
28 listopada 2024
Wahanie (czekanie)Belamonte/Senograsta
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga