4 lipca 2010
Masakra na Woli
Pośród szyb rozbitych
w martwych ślepiach domów
huk uderza szybko
dym pełza powoli
ciało pada z krzykiem
z krwi ostatnie słowa
Masakra na Woli!
Już drżą czarne ślepia
Słodką krwią pijane
Głowa puchnie żądzą
W hełmu czarnej stali
Gdy całe rodziny stawiają pod ścianę
Ludzie jeszcze żywi tak jak trupy biali
Te same ulice
Dziś konają z nudów
Krwawe rany cegieł
Tynkiem zagojone
Pełza dym z kominów
Po dachówek zgiełku
Tylko mury domów w swym milczeniu proszą
By nikt nie umierał już z dzieckiem na ręku
5 listopada 2025
sam53
5 listopada 2025
sam53
5 listopada 2025
ajw
5 listopada 2025
wiesiek
5 listopada 2025
wiesiek
5 listopada 2025
Yaro
5 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
4 listopada 2025
sam53
4 listopada 2025
Yaro
4 listopada 2025
Jaga