28 września 2010
Kot
Powiesiłem kiedyś kota
(Nie dla zabawy)
Deszcz poniósł żałosne jęki
Ponad szare blokowiska
W chłodną noc marcową...
Powiesiłem kiedyś kota
(Nie z nienawiści)
Obserwując niczym adept
Jak zanika z wolna życie
Spływające w błota kroplach
Powiesiłem kiedyś kota
(Nie ze słabości)
Kołysankę mu sprawiłem
cienkim bawełnianym sznurem
i oddechem przyśpieszonym...
Powiesiłem kiedyś kota
Zdychał długo, bardzo długo...
I się tak niezgrabnie szarpał
A ja się nie lubię szarpać
Lepiej skoczyć z mostu...
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha
28 listopada 2024
Wahanie (czekanie)Belamonte/Senograsta
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga