15 listopada 2020
Obiecuję
Wracam nie częściej niż raz w roku,
na więcej nie pozwala życie.
Co świt powtarzam - kiedyś w końcu
przyjadę i zostanę. Zimą
będę przybiegać z kubkiem kawy.
Uwielbiam frappe, więc drobinki
będziesz podrzucał mi ukradkiem
z pomocą przemarzniętej bryzy.
A wiosną serca nam stopnieją,
rozpłyną się w marcowym sztormie,
gdy o tęsknotach opowiemy,
mrzonkach, spełnieniach. Postanowię
że nie chcę już wyjeżdżać, nigdzie.
Będziesz się łasił razem z Margo
poszczekującą na rybitwy,
mewy i białogrzywe fale.
Latem na plaży przy marinie
bursztyny rzucisz mi pod stopy,
pozornie będzie tak jak zwykle,
a jednak nader wyjątkowo.
Jesienią będę ciebie wołać,
przez melancholie, mgielne deszcze,
pod bławatkowym parasolem
przychodzić, nosząc w sobie szczęście.
17 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
sam53