15 november 2020
Obiecuję
Wracam nie częściej niż raz w roku,
na więcej nie pozwala życie.
Co świt powtarzam - kiedyś w końcu
przyjadę i zostanę. Zimą
będę przybiegać z kubkiem kawy.
Uwielbiam frappe, więc drobinki
będziesz podrzucał mi ukradkiem
z pomocą przemarzniętej bryzy.
A wiosną serca nam stopnieją,
rozpłyną się w marcowym sztormie,
gdy o tęsknotach opowiemy,
mrzonkach, spełnieniach. Postanowię
że nie chcę już wyjeżdżać, nigdzie.
Będziesz się łasił razem z Margo
poszczekującą na rybitwy,
mewy i białogrzywe fale.
Latem na plaży przy marinie
bursztyny rzucisz mi pod stopy,
pozornie będzie tak jak zwykle,
a jednak nader wyjątkowo.
Jesienią będę ciebie wołać,
przez melancholie, mgielne deszcze,
pod bławatkowym parasolem
przychodzić, nosząc w sobie szczęście.
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga