13 listopada 2020
Ono
Szczęście w czerwonej sukience
wśród chabrów szukało dziewczyny
niegłupiej, pechowej, niepięknej.
By oczy radością roziskrzyć,
szukało jej pośród rumianów,
maków, kaczeńców, stokrotek.
Pod niebem usianym gwiazdami,
na pustej piaszczystej drodze
wypatrywało cierpliwie,
gdy słońce świt różowiło
i gdy znikało za klifem.
Tak dzień za dniem szczęściu mijał.
Suknia pokryła się kurzem,
spłowiała w ultrafiolecie,
a czas dziewczyny się kurczył,
wiatr znosił szepty "wciąż mniej mnie".
Listopad w proch zmienił kwiaty,
poszarzał świat, ktoś gdzieś zwątpił.
Morze wzburzyło się szkwałem,
gdy szczęście bez parasola
na jednej z gdańskich uliczek
zrządzeniem losu znalazło
poszukiwaną dziewczynę.
Zostało, bo przypisane
na resztę dobrego życia.
Ustokrotnione wciąż goni
za każdym z nas, aż pochwyci,
zmieniając świat w rajski ogród.
6 stycznia 2025
światłosam53
6 stycznia 2025
gdzie Ciebie najwięcejsam53
6 stycznia 2025
kolejna rocznicasam53
6 stycznia 2025
kiedy przychodzi wieczórsam53
6 stycznia 2025
Grudzieńoczy jak pustynia
6 stycznia 2025
nocny marekoczy jak pustynia
6 stycznia 2025
stalker gwiazdkowyAS
6 stycznia 2025
0601wiesiek
6 stycznia 2025
WirArsis
5 stycznia 2025
puk puk Bogusiu :)AS