17 września 2013
aż zawyję
nie widzisz nawet ja
słyszę dźwięk gasnącego światła
perspektywiczne bicie serca
i wszystko wykrzyczę ci w twarz
to nie jest żaden wiersz
tylko wyrzut z punktem odniesienia do gwiazd
przeciąg dotyku
niesiony krajobrazem z milczeniem w tle
doświadczam wewnętrznych trzęsień ziemi
chciałaś żebym świerkiem jedlił się do starości
ale nawet wybaczalnie przestały być trendi
nad talerzami sąd ostateczny
gdzieś w ogrodzie
pomiędzy czterema strofami szczerości
krążąc po strukturze oddechów
nieuchwytne drganie umysłu
tylko czekasz
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53