Dany, 31 października 2012
jeszcze wczoraj
w soczystej zieleni rumianku
bosą stopą
teraz szczelnym płaszczem
otulona
wypatruję kasztanowego ludzika
prządka oplata mgliste wspomnienia
nabieram dystansu
pozwalając złapać oddech tylko
jasnym dniom
każdy ma swojego szrotówka
wieczorem popijam rumianek
wiatr szeptem czasu
dławi się za oknem a ja suszę
zielone liście
zamykając je w słowa
Dany, 26 września 2012
dopiero co a już sierpień mija
karuzela szybko mknie
zostawia pragnienia
coraz mniej realne bardziej śmieszne
codziennie podjadając po kawałku
czas zabiera słodycz lata
chcąc go przechytrzyć chowam kęs
odsuwam z czoła zawirowania
byś nie mówił że sprawiam kłopot
znowu płaczę a przecież
po to są puchowe przytulanki
Dany, 23 sierpnia 2012
akordeonista płacze za swoją Różą
niosą się szanty bulwarem
z nimi i moje myśli płyną
piasek przesypuje przez palce
stopy czują chłód
spieniona woda woła
cienie latarń wydłużają się
jakby chciały objąć przytulić
wiatr przynosi miłosne wyznania
od których krew szybciej krąży
przybrzeżny las podsłuchuje
akordeon gubi smutek
przymykam oczy w błogim rozkołysaniu
Dany, 25 lipca 2012
pamiętasz polanę czerwone maki
jak dobrze rozpieszczać stopy w porannej rosie
łapać słońce jednością poddawać wiatrowi
wczorajsze sprawy tłuką się echem
nowe kusi zapachem
w splecionych spojrzeniach zielony powiew
westchnienie dosięga obłoków
pławiąc się w ciepłych szeptach
lato lato ach to ty
jak wtedy pozwalając złapać oddech
zatrzymujemy czas
-dedykowany Szel, imieninowo
Dany, 23 lipca 2012
"W co wierzysz Cyganie? W co każesz, Panie"
zasłuchana w rzewną skargę skrzypiec
płaczę razem z nimi bo mi żal
tej romantycznej strony wczoraj
wędrowców świata od wiosny do jesieni
kiedyś snułam się za taborem
nie zważając na przestrogi matki
tańczyłam dookoła ogniska
przy skocznych dźwiękach
nogi same podrywały się
a wiatr rozsypywał iskierki
tworząc zaczarowany krąg
wystrojona w korale z jarzębiny
uwodziłam furkocząc spódnicą
czarnookiego akordeonistę
teraz rozpaczam że skradł mi serce
odmienna kultura a ja naiwnie wierzyłam
że znając się na asymilacji dla mnie
i siebie wpasuje dzisiaj w jutro
Dany, 17 lipca 2012
biegnąc po łące z naręczem ziela
doganiam wiatr co unosił muzykę dnia
nie mogłam utracić
spoglądam w okno wiary szukam
requiem prowokuje do rozmyślań
nad kruchością
ukryj mnie pokonaj smoka
kobiecością przejmę jego żar
z nadzieją że nie zmienię się w popiół
forte fortissimo nagina myśli zawraca
bądź szepcą drgające pragnienia
twoje miejsce obok
zasłuchana rozmawiam bez słów
dźwięki unoszą ramiona
modlitwa dziękczynna fugą uderza
o sklepienie bazyliki
ostatnie akordy budzą rzeczywistość
pomimo oddalenia byliśmy bliżej
niż większość będzie kiedykolwiek
Dany, 9 lipca 2012
myślą może szeptem zasłyszanym
nie umiesz zapomnieć
drżysz jak o białą lilię
spragniony boisz się pobrudzić
w zachwycie gdy świat śpi
pękiem przyzwoleń spod wycieraczki
niepokoisz odurzasz kusisz
gdyby tak choć jeden raz
na dłużej zniewolić błękitem
łatwo zraniona potrafię tylko płakać
spijając łzy dajesz nadzieję
dziś jest nasze
a przyszłość
Dany, 6 lipca 2012
by czuwanie stało się znośniejsze
otwartym oknem słałam swoje żale
i nie tylko w chłonną jak gąbka noc
teraźniejszość rozsiadła się poezją
widać ją wśród sitowia w runie leśnym
w cieniu skrzydeł - wszędzie
wiersz nieczytany ginie bez echa
dobrze jest mieć kogoś
kto chce lub chociaż próbuje
zrozumieć ten dziwny koncert duszy
znalazłam
Dany, 4 lipca 2012
nie będziesz dzielił się mną
nawet w wierszu
połechtał mnie twój krzyk
fantazja
doprowadziła do wrzenia
błękitny anioł poszedł w tan
do upadłego evviva l’arte
niuans z podwójnym dnem
nie zrozumiałeś uśmiechu dziewczyny
pozytywne nastawienie
obniża gorączkę
wyginam się w erotycznym tańcu
gestem wołam najgłośniej
zapomnienie wyzwoleniem z ram
zdradą jest uczucie czy odrzucenie
Dany, 18 czerwca 2012
zmęczony czas
dźwiga garb poniedziałków
stoimy na rozdrożu. jednak
pigułka szczęścia zbyteczna
szczypta adrenaliny
przypadająca nam w udziale
podrywa w nieosiągalne
łapiemy Pana Boga za nogi
nadzieja morzem zieleni
zalewa jesienne podniebienia
rozmarzone myśli podsycają apetyt
nasze lato trwa
świat znowu puka do drzwi
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek