Marek Gajowniczek, 14 kwietnia 2019
W całej Polsce, w każdym mieście,
Kiedy ucichł problem świński,
Strajk rozpoczął jednocześnie
Pan profesor Tralaliński.
Jego żona - zatrudniona,
Jego córka - po laurkach,
Jego synek - zbiór jedynek,
Jego wnuczek od nauczek.
No a kotek?Jest i kotek -
Roznosiciel brzydkich plotek,
Jakie wciąż szkolne papużki
Biorą za zwykłe pogróżki.
Co dzień rano, po śniadaniu
Zbiera się to liczne grono,
By wytrwać przy mistrza zdaniu,
Że ich z pensji ograbiono!
Gdy odrzuci pan Sławomir
Dłoń do niego wyciągniętą,
Grono protest uruchomi
I dzień pracy zmieni w święto!
Tralalala, trala, trala!
Prawo na to im pozwala.
Wypełniona czeka sala.
Ogłaszają strajk!
Wyśpiewują, tralalują.
Jak to mistrz właściwie ujął
I kraj w śpiewie się rozpala:
"Trala trla tralalala"
I już z kuchni i z garażu
Słychać o złym gospodarzu.
O niemądrej gospodyni,
Która z nich biedaków czyni.
Pieśń roznoszą domownicy
I przechodnie na ulicy:
Jego szofer - od złych ofert,
I kucharka - pusto w garnkach,
Pokojówka - po klasówkach,
I gazeciarz - pism tandeciarz,
I policjant - koalicjant
I adwokat - od złych lokat
Z całą resztą adwokatów -
Od karuzel, faktur VAT-u.
Nawet mała myszka -
Od religii mniszka
Wpadła w kątku w dyszkant
Piszcząc: Gdzie podwyżka?!!!
Marek Gajowniczek, 14 kwietnia 2019
Nauczyła mnie matka polskości.
Jej pacierza, symboli i znaków.
Potem w szkole, już inni dorośli,
pokazali Gdańsk,Wrocław i Kraków.
Może też i Koronę Królów,
jak Papieża, wywieźli z Krakowa?
Kiedyś żydzi w nim żyli jak w ulu.
Potem Hitler wszystkich wymordował.
Najbogatsi do Rosji uciekli,
a po wojnie ich Stalin odesłał,
żeby resztki AK-owców wysiekli.
Przesłuchując odwracali krzesła!
O Katyniu była tajemnica.
Zmowa ludzi karała za słowa.
Potem UB-ek gdzieś w ciemnych piwnicach
strzałem w głowę Wyklętych mordował.
Nadszedł czas, gdy zabrali manatki
i azylu szukali po świecie,
a nam wszystkim, mleko chorej matki
zaszkodziło? Jak bardzo? - Nie wiecie?!
Nauczali nas różni przez lata,
ci co dzisiaj nas egzaminują,
że zbyt skromna ich czeka zapłata,
protestują, z lewicą strajkują.
Nasza polskość jest niedouczona
i społecznych awansów nie będzie.
Będąc dzieckiem już w matki ramionach
antysemityzm ssaliśmy wszędzie.
Dawne sprawy rozsądzą Ustawy
i badały je Trybunały,
że do roszczeń stanowią podstawy.
Dziś już wierszy nie kończą morały.
Każdy sąd może dziś dojść do wniosku:
Z mleka matki jest język tej gadki!
Wraz z półmiskiem karpia po żydowsku
przyprawionym - wyślą cię za kratki!
Marek Gajowniczek, 13 kwietnia 2019
Świat odwróconych wad
na cztery łapy spadł.
Żadna Komisja
w żadnych transmisjach,
nie wskazała, kto kradł?
Z sum odzyskanych
do okradanych
ma trafić za ruski rok,
przez naukowców zapowiadany,
wielki kwantowy skok!
Już polityczna
masa krytyczna
osiąga wielkość progową,
a po kryzysie -
wszystko zmieni się!
Stwierdzono to naukowo!
Kwanty - nie kanty.
Śpiewały wanty
łukiem omijając Gdynię.
Pewnie odmowa
śmieszy "Siedowa".
W Przesmyk pilawski nie wpłyniesz.
Znów od przybytku...
nie ma pożytku.
Czekają świat wielkie zmiany!
Efekt spirali
System rozwali,
bez względu, jak wybieramy!
Nic w nas nie palnie.
Nieodwołalnie,
będziemy znów Atlantydą.
Skok nam kwantowy
wybije z głowy
by miasta oddawać żydom!
Żadna nieliczna
wiedza kosmiczna
nie będzie już ukrywana.
Śmiech nasz wymaże
wszelkie sondaże.
Powszechna będzie wygrana!
Wiedzą już w PiS-ie -
Jutro, lub dzisiaj
znikną partyjne podziały,
zaszczyty, kwity...
Zmiana orbity
wielkimi uczyni małych!
Marek Gajowniczek, 12 kwietnia 2019
Globalne straszydła
ponoszą tu winę!
Podcinają skrzydła.
Dręczą egzaminem
i ogólnopolskie urządzają drwiny.
Biletem w dorosłość
czyniąc egzaminy.
Miejscowe idiotki,
tutejsi kretyni,
nawet gminne kmiotki,
myślą, że test czyni
z nich ludzi wybranych,
selekcjonowanych
do przyjścia pod "schodki" -
odejścia od ściany.
Zostajesz nieukiem
i znasz już przyczynę
i na każdym progu
spotkasz się z tym kinem
na castingach życia,
składając ukłony.
Nie wyjdziesz z ukrycia,
boś niedouczony!
Coś niezrozumiałe,
dyskretne i tajne,
zarządza podziałem,
klasy nadzwyczajne
tworząc nieustannie
w systemie kastowym.
Nie zdałeś. Toś na dnie!
Boś gamoń miejscowy!
Naiwny z natury,
mizernej postury
i szczebel twój - podstawowy.
Poglądem skrzywionym
masz gen naznaczony
i nic ci nie wchodzi do głowy.
Decyzją oświaty
pójdziesz do łopaty,
bez względu: Jak zagłosujesz?!
Każde silne państwo
testuje poddaństwo!
A dziś Jaśniepaństwo strajkuje!
Ten wiersz jest, jak test
Strajkuje... a jest,
by znowu się spotkać po kinie
i na nic tu wnioski,
że to Związek ... Polskich!
Powinien być Narodowy!
Powolność, czy zdolność
wciąż przed kinem "Wolność"
pozwala lekceważyć zgodę?
Czy tylko zapłata
pozwala przez lata
pomiatać pokornym Narodem?
Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2019
Napisał Bartek
na kilka kartek.
O Czym? Nie powie nikomu!
Martwią się starzy.
Czy zdania ważył?
Nie takie, jak słyszał w domu!
Uczy się dziecię
prawdy o świecie
od ojca, matki i dziadka,
a co tam w szkole
leży na stole -
to całkiem inna jest gadka!
I może nie te
o LGBT-e
dziś najważniejsze są zwroty,
lecz gdy je Bartek
uznał za warte -
będą z promocją kłopoty!
Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2019
Niech oświeci wypłata
Oświeconych na lata,
Czym jest dla nas poprawna polszczyzna?!
Gdy pedagogów ciało
Znów się nie popisało,
A PiS szybkich podwyżek nie przyznał.
Wielu dziś na PiS -" A! Ło!!!" -
Z przekorą napisało.
Takich postaw żądała Ojczyzna!
Strajkowy gaśnie pożar
tylko znad Międzymorza
wraca płaca - oświaty szarzyzna.
Finansowe nakazy
były testem dla władzy,
Czy potrafi przewidzieć wyniki?
Czy oparcie w pewnikach
da jej matematyka,
jeśli ludziom powstrzyma języki?
Nauczona raz dziatwa
znów przejść musi przez ACTA
Instytutów Zbiorowej Pamięci.
A selekcja - protekcja
to wciąż pamiętna lekcja -
Rosną chęci, by przed szkołą skręcić!
Mówią wciąż o niej "Buda"
i nie zawsze się uda
spokój średniej przywrócić klasie.
Potrzeba kompromisu
nie dociera do PiS-u -
Stara prawda o czasie... gdy da się!"
Marek Gajowniczek, 8 kwietnia 2019
Posłów czterystu czterdziestu
nie zdało prostego testu
z sejmowej matematyki!
tak żałosne są wyniki,
że może nie mieć promocji
żaden prymus, żadnej opcji!
Na znak szkolnego protestu,
z braku rządowego gestu,
z niewłaściwej polityki,
powtarzającej uniki,
nawet nadzwyczajne klasy
strajkować poszły na nasyp.
Obraźliwe padły zdania,
że za trudne są zadania.
Niezdrowe pociągi ma,
klasa B do klasy A
i klasa A do klasy B.
Jest nasyp i LGBT!
A jeśli się i PiS posypie
to nawet najlepszej ekipie
sprawić może wiele troski
z koalicji Lewandowski
i O!Broniarz nie obroni
karnych jakich żąda Boni!
Absolwenci każdej gminy,
zamiast zdawać egzaminy
i nad testem łamać głowę,
mają dzisiaj gry sportowe.
Gnają na wyborczej scenie
dwa pociągi na zderzenie!
Jeden dudni, drugi huczy.
Nikt, niczego się nie uczył!
Szkolny pedel
schował kredę
przewidując większą biedę.
Samorząd zastępców chce
sprowadzić z LGBT!??
Jakby już większych B(ruks)eli
w szkolnictwie naszym nie mieli.q
Marek Gajowniczek, 5 kwietnia 2019
Dokąd zmierza ta dzieweczka?
Majta jej się torebeczka,
a telefon tkwi przy uchu.
Ileż gracji... ileż ruchu
wczesną wiosną może budzić
trzynastka u starszych ludzi?
To nawet nie tysiąc złotych,
ale wierszyk jest nie o tym,
lecz o tym, co w starej głowie
można wyobrazić sobie,
kiedy rosną możliwości
kraju - raju obfitości
i dostępność obiecują
tym, co jeszcze się spisują.
Marek Gajowniczek, 3 kwietnia 2019
Rychło w czas!
Rychło w czas!
Niech ogary ruszą w las
I ogarnie także nas
Program finansowych łask!
Niech się skończy "widzimisię"
spodziewane po Parysie,
Który część niemieckiej zgody
Przyznał sobie na nagrody,
A postawa Glapińskiego
też nie wróży nic dobrego!
Rychło w czas!
Rychło w czas!
Dostrzec pochylonych w pas
Stojących u pańskiej klamki.
Miast na wodzie wznosić zamki,
podnieść nieco racje ZUS-u
z Bożej Łaski - bez przymusu.
Przecież ten, co daje szybko,
Nie jest żadną Złotą Rybką,
Co w wyborczą wpadła sieć.
Trudno ciastko zjeść i mieć!
Jeśli mamy te miliardy,
Trzeba skończyć czas pogardy,
Wskazując kaktus na dłoni.
Wówczas łatwo jest wyłonić
Kandydatów - charyzmaty
A kto opóźnia wypłaty,
Najwyraźniej chce kpić z ludzi.
Zapał zwolenników studzi.
Drwi z kampanii znów się leniąc.
Rychło w czas!
A czas to pieniądz!
Marek Gajowniczek, 2 kwietnia 2019
Dano nam na ziemski pobyt
wolność, miłość i dobrobyt.
Potem radźcie sobie sami
z żydowskimi roszczeniami,
gdyby "Zza" dochodził wciąż "Skowyt".
Wolność - krótka. Miłość - brzydka.
Żyd napisał :"Jebać żydka!"
Na Columbii - palcem na szybie.
Wówczas nawet na Florydzie
start nie zawsze gładko idzie.
Gdy na cudzą własność się dybie!
I już było po etosie
Paryża sześćdziesiąt osiem
i nie było już Kazań na Górze.
Pokolenia władza starcza
dziś paluszka nie obarcza
winą zmiany w kultury naturze.
Wolność - dłużna.
Kasa - próżna
Miłość tylko braterska, siostrzana.
Naśladowców Ginsberga
czeka samoobelga
propagandy oralem orana.
Wolność, miłość i dobrobyt!
Niknie podaż - rośnie popyt
i po zmianie konieczna jest zmiana!
Dążność do dobrobytu
już nie budzi zachwytu.
Wolność ma być reglamentowana.
ACTA , wojna handlowa,
cenzurować chcą słowa.
Media marzeń - marzec masturbują.
Może mas turbulencje
Miłość w nowe kadencje
wrócą ludziom taką, jaką czują?
Nie oskarżaj starego
poszukując winnego,
zasiedziała już kryptokomuno!
Gdy na wschodzie w oddali
słychać szum żółtej fali,
skąd ta pewność, że giełdy nie runą?
Tych w żółtej kamizelce,
ktoś jeść uczył widelcem.
Nie docenia świat siły przykładu?
Teraz jego pokłosie
Paryż - Sześćdziesiąt Osiem
nie ulegnie korowodom gaduł!
Latający Holender
zaginie w chmurze gender.
Fala zmyje posokę z Woodstock-a.
Finansowe tsunami
przemknie nam pod stopami,
bujającym w cyfrowych obłokach.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 października 2024
ZgodnieYaro
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis