5 września 2019
O czajce Geja Luzaka
Na południowy zachód
w kierunku odległej gwiazdy,
z zapasem pyłów i piachu
leci samolot każdy,
zrzucając uszlachetniacze
i nie wiadomo, co jeszcze?
I środki specjalnych znaczeń
spływają z jesiennym deszczem
w kanały i w ludzkie żyły,
a takie uszlachetnianie,
implantowanej im siły,
rozsadza ich uszczelnianie
i każde popuścić może,
pod gazów wielkim naporem,
właściwie, o każdej porze -
rankiem i nocą, wieczorem.
Niełatwo dokumentować,
że to nadzoru jest wina.
Trzeba się umieć zachować!
Za bardzo się nie napinać,
bo pycha gazy popycha.
Prze w dwutysięcznej naturze.
Widać to wtedy i słychać
w kampanni, jak w starej rurze.
Gay-Lussac podał wzór ścisły,
co z objętością się dzieje?
Ileż to litrów do Wisły
hejtu się teraz wyleje?
Jak w każdej bajce o czajce
morał się musiał przyczaić:
A gdzież to wybrani rajce
nauki swe pobierali?
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele