23 czerwca 2017
Pod lipą
Wystąpił raz przed publiką
pasjonat kolejek Piko,
gdy się dowiedział, że może,
analizować przestworze.
Kolejki Pico są mikro
i komuś mogło być przykro
w przyziemnym, małym transporcie,
ale już w lotniczym porcie
odlecieć można wysoko,
gdy się nad wszystkim ma oko.
Kiedy się wysoko lata,
gdzie oko ma własny tata,
pomimo różnych zagrożeń,
całkiem przyjemnie być może.
Pracuje każdy z ochotą,
gdy obok forsa i złoto.
Chociaż go mają za Bąka
tą atmosferą przesiąka,
bo dobrze się czują Vipy
w upojnym zapachu lipy.
Lipa tam rosła ogromna.
Bezwstydna, zasad niepomna
i ogarniała swym cieniem
niejedno Piko sumienie.
Na co się człowiek naraża,
gdy dziadka miał kolejarza,
a nie na przykład - lotnika.
Może by lipy unikał.
Padanie tuż przy jabłoni
od lipy także nie chroni.
Patrzyli na wszystko ludzie.
Pod lipą, to nie w psiej budzie.
Nie każdy jest Kochanowski
i z fraszki wyciaga wnioski.
Umęczy leniwa poza,
a lipa, chociaż nie brzoza,
też może utrącić lotki
i przerwać nagle sen słodki,
wezwaniem pilnym na świadka -
okrzykiem dziadka: Wysiadka!
30 czerwca 2025
wiesiek
30 czerwca 2025
ajw
29 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga