2 czerwca 2017
My - wczorajsi... i dzisiejsi
Jak zesłańcy, jak wiarusi, pól bitewnych weterany,
Tym, co chcieli pamięć zdusić, odsłaniamy nasze rany.
Patrzcie! To nas nie złamało, a podniosła się reduta.
Co przyklękło - już powstało! Na co zda się wasza buta?
Orzeł przegna kruków stado i skrzydłem gniazdo okryje.
Cmentarz będzie barykadą! Poraniona Polska żyje!
Chcieliście w nas widzieć słabość? A w tych bliznach siła właśnie!
Płomień w oczach masz Warszawo. Zdrada spokojnie nie zaśnie.
Przez stulecia przenikała. Umysł chwiała. Krew sączyła.
Sprzedawała, kupowała i zdawało się - rządziła.
Na nic wszystko! Zła kolisko tylko spaja nasze siły!
Dla was to pobojowisko, a my szable w nim wznosimy!
Dla was to Plac Inwalidów, a dla nas Siły Specjalne.
Nie znaliście nigdy wstydu. Dla nas krew to wino mszalne.
Gorycz w górę podnosimy. Wówczas wszyscy przyklękamy,
A potem się podnosimy. Panu Bogu pieśń śpiewamy.
Z pól bitewnych, z trąbki grania i z całowania sztandaru,
Z mgły reduty i z Powstania, z wieści, które przyniósł wiarus -
Nasza siła, nasze trwanie i chusta na nasze czoła
I żadne ran rozrywanie upokorzyć nas nie zdoła!
Łzy matczyne, pot ofiary to dla nas Woda Święcona.
Ciężar zdrady, winy, kary - bierzemy na swe ramiona.
Wtedy stają się puklerzem, zbroją, ryngrafem na piersi.
Umacniamy się w swej wierze. My - wczorajsi... i dzisiejsi.
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53