12 kwietnia 2016
O fletni Pana
Są doktoraty. Jest nauka,
która powstała na wydrukach
i rosła za małe pieniążki
i jest u nas Instytut Książki.
Instytut od lat wielu badał,
co w kraju wydawać wypada
i jak zapewnić chleb księgarni
w czasach, gdy wielcy oraz marni
twórcy tak samo chcieli żyć
i hamletowskie być?-nie być?
zanosili z cichą nadzieją
wydawcom - swoim dobrodziejom.
Ten szczelny i zamknięty świat
na polszczyźnie akcenty kładł
właściwe tylko awangardzie,
a zawsze w wielkiej miał pogardzie
ksenofobiczne beztalencie.
Właśnie się znalazł na zakręcie,
gdy czytelnictwo, jak sam twierdzi,
już bardzo bliskie było śmierci
i wydało ostatni zew.
Spadł zasłużony bardzo szef.
Elita w swych reakcjach bystra,
list napisała do ministra,
a nie tupała już nogami,
choć oburzeni są ci sami.
Ocena zmienia się jak cena
i nie ma już pana Gaudena.
Być może zostanie pokłosie.
Los czasem sztuce gra na nosie,
kiedy utraci fletnię Pana.
Słychać już pisk. To dobra zmiana?
15 czerwca 2025
Arsis
15 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek