28 października 2015
Sroki na topoli
Siadły sroki na gałęzi
wysoko... wysoko.
Odfrunąć nie mają chęci
i nie mają dokąd.
Wcześniej siadały tu wrony,
Czasem czarne kruki
i różne ptasie ogony
siadały dopóki...
Pospadały siwe liście
z wierzchołka topoli.
W cieniu jest już chłodno, mgliście.
Sucha gałąź boli.
Pustką sterczą na tle nieba
kikuty strzeliste.
Już z wysoka zlecieć trzeba.
To jest oczywiste.
Jeszcze skrzeczą, jeszcze kraczą.
Dobrze im tu było,
lecz miejsca ustąpić raczą,
gdy się ochłodziło.
Pani jesień spokój niesie.
Swoje ma uroki.
Jednych zrzuci - innych wzniesie.
Zmienia nam widoki.
28 października 2025
sam53
28 października 2025
Yaro
28 października 2025
Yaro
28 października 2025
wiesiek
28 października 2025
ais
28 października 2025
sam53
27 października 2025
wiesiek
27 października 2025
sam53
26 października 2025
ais
26 października 2025
tetu