24 stycznia 2015
Nie dowieźli zimy
Nie dowieźli zimy. Została za morzem.
My nadal liczymy, że nam Bóg pomoże.
Ścieżki wyprostuje i przewalutuje.
Modli się o pracę i ten, kto pracuje.
Kto roboty nie ma i żyje na zdrapkach.
Ma do żartów temat. Zostały mu jabłka,
ale nie poprawią mu chyba humoru,
bo już dawno przestał chodzić do kantorów.
Kantują za bardzo chłopcy - kantorowcy.
Grosikiem nie gardzą. Chronią nas przed obcym.
Kurs wciąż niestabilny. To rośnie, to spada.
I słabych i silnych obcy dziś okrada.
Solidność jest dzisiaj wyjątkowo tania.
Nasze, czy nie nasze są jeszcze mieszkania?
Nasze, czy nie nasze są drogi, ulice?
Musimy utrzymać tworzoną tu szpicę.
Ona nam zapewni namiastkę ochrony.
Jeszcze po wsiach krewni mówią: - Pochwalony...
Cała reszta wzdycha po cichu: - Szczęść Boże!
W polityce - pycha. Czy może być gorzej?
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya