11 lipca 2014
Wiersz na pożarcie
Siedzą podparci znani - nieznani,
nad czystą kartką ślęcząc uparcie.
Nic nie potrafią napisać sami.
Jest im potrzebny wiersz na pożarcie.
Musi być dobry, nawet wybitny,
poruszający, porywający.
Łupem więc padnie utwór ambitny.
Napiszą potem, że to niechcący.
Potrafią taki wydać czasami.
Umieścić w swoim tomiku wierszy.
Dotychczas byli znani - nieznani,
a teraz mówią, że to ich pierwszy.
Jest tego dużo. Mało kto czyta,
lecz kiedy talent prasa pochwyci,
wychodzi na wierzch, że to bandyta
i że się cudzym wierszem nasycił.
Innych korzyści sam z tego nie miał,
więc nawet sądzić nie ma się o co.
Krótkie - przepraszam usłyszą gremia.
Wszystko ucichnie z bożą pomocą.
21 stycznia 2025
Oboksupełek.z.mgnień
20 stycznia 2025
Obszarpańcy losuMarek Jastrząb
20 stycznia 2025
Golden Age.Eva T.
20 stycznia 2025
20.01wiesiek
20 stycznia 2025
Pusty ogródprohibicja - Bezka
20 stycznia 2025
Melancholia z kolcem różywolnyduch
20 stycznia 2025
Miałam sen /fantastyka wwolnyduch
20 stycznia 2025
w przyziemnej warstwieajw
20 stycznia 2025
czarna perłaprohibicja - Bezka
20 stycznia 2025
Kategorie dobra i zła.Belamonte/Senograsta