1 lipca 2014
Zapomnianych snów wieka
Każdej nocy, gdy księżyc drogi srebrem oprószy
na dziwacznej snu przędzy do swoich Orfeuszy,
w wirujących woalach orientalnej muzyki
schodzą z mrocznych przestrzeni smukłe Eurydyki.
Każda nutka tęsknoty ma swojego muzyka.
Każdej inny jest dotyk w wyuzdanych praktykach.
Żadna się nie pomyli. Wie do kogo się tulić.
Potrafi w jednej chwili Orfeusza rozczulić.
Każde z nich przekroczyło dawnych wspomnień granice.
To, co było - nie było, teraz w Eurydyce
wymieszała nostalgia zakrzywionych przestrzeni
i porwała ich magia i wirują spleceni.
Otwierają się wtedy zapomnianych snów wieka
i ze szczęścia, nie z biedy, zadrży łezką powieka.
Gdy potwierdzą ustami wymarzone spotkanie,
wyruszają parami w obłędnej nocy taniec.
Świtem nagle ich budzą ostrza rannych promieni.
Tylko chwilę się łudzą, a potem rozdzieleni
tłumią w sobie okrzyki rozdartego cierpienia.
Obchód Eurydyki w prześcieradła zamienia.
W poprawianie poduszek i wietrzenie i słanie.
Strząśnie każdy okruszek, każde ciche wołanie
pochylone troskliwie uśmiechnięte - Dzień dobry!
Refleks już jest na szybie nie srebrzysty, lecz modry.
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53