27 czerwca 2014
Niedyskrecja lóż
Bildenbergi i B'nai B'rith
urządzili polski szczyt.
Rozmawiali o murzynach.
Tak ta sprawa się zaczyna.
Temat wyciekł na ulicę.
Usłyszano w Ameryce
i to gdzie? Aż w Białym Domu.
Ucieszył się z tego komuch.
W Ameryce nie wypada
o murzynach opowiadać.
Gorzej jest udawać franta
przy darczyńcach i aliantach.
Gadali tak nie bez racji,
ale z takiej dyplomacji
w politycznej poprawności
nie toleruje się gości.
W Nowym Yorku i w Lizbonie,
w kamerach przy Cameronie,
w żadnej wielkiej demokracji
nie usiądą do kolacji.
Apetyty mieli duże,
ale w alkoholu chmurze
za dużo się nieraz gada.
Czasem z loży coś wypada.
Słowa i w dyskretnych szmerach
mogą trafić do kelnera.
Ober zaniósł je do prasy.
Ot, kultura! Takie czasy!
4 lutego 2025
Wiarygodność chwilowo słusznaMarek Jastrząb
4 lutego 2025
Gra ze stereotypamiMarek Jastrząb
4 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
4 lutego 2025
Literatura spożywczaMarek Jastrząb
3 lutego 2025
incepcjaAS
3 lutego 2025
Zanimwolnyduch
3 lutego 2025
0502wiesiek
3 lutego 2025
Nienapisany listMarek Jastrząb
3 lutego 2025
PoniewczasieMarek Jastrząb
3 lutego 2025
Majkaajw