11 czerwca 2014
Cień
Gdy jaśniej - cień wyraźniejszy
od słońca rozbłysków pada.
Raz - dłuuugi, drugi raz mniejszy
i chociaż masz z kim pogadać.
Zobaczysz sylwetkę własną,
gdy zginasz się i prostujesz
i nie jest wam razem ciasno
i towarzystwa nie czujesz.
I widzisz - to jest coś z ciebie
przez inną światłość stworzone.
Czasem się skuli. Zagrzebie.
Na inną przeskoczy stronę.
Bywa, że staje się większy
i nawet może postraszyć.
Jest pewny, że jest piękniejszy.
W mrok przy nim musisz się zaszyć.
Lecz wtedy jest przerażony,
że coś się złego z nim dzieje,
a zawsze był z drugiej strony.
Nie po tej, z której jaśnieje.
Choć taka różna jest zmienność
oświetlonego i cienia
wciąż łączy ich współzależność
od siebie i od świecenia.
14 marca 2025
violetta
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
jeśli tylko
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
Marek Jastrząb
14 marca 2025
sam53