6 listopada 2012
W przeddzień rewolucji...
W przeddzień rewolucji
nigdzie dobrze nie jest.
Śmiech wśród ludzi ucichł
i pieniędzy szelest.
Jest oczekiwanie
nie wiadomo na co,
a za narzekanie
złą monetą płacą.
Ciążą rezygnacje
i ograniczenia.
Świat nam motywacje
na niechęć pozmieniał.
Czekamy. - Co będzie?
Jakoś tam być musi.
Bezradność jest wszędzie.
Smutek radość zdusił.
Nacisk. Przemoc. Presja.
Zagrożeń brzemiona.
Trudno nas w opresjach
do czegoś przekonać.
Nowe nic nie znaczy.
Starego nie szkoda.
Tylko dla bogaczy
jeszcze jest pogoda.
W przeddzień rewolucji
forsa forsę ciśnie,
a szmelc instytucji
spada po stromiźnie.
Toczy się medialna,
absurdalna chmura.
Przyszłość - wirtualna.
Pod nią czarna dziura.
Jeszcze jeden kroczek.
Próg, którego nie ma.
Zmieni się widoczek
i obróci scena.
Wtedy się rozejrzy
każdy dookoła
i głośno: - "Jak przeżyć?!!!"
na puszczy zawoła.
18 listopada 2024
Tak łatwo ganićdoremi
18 listopada 2024
1811wiesiek
18 listopada 2024
jednak trzeba od czegośjeśli tylko
18 listopada 2024
0007.
18 listopada 2024
0006.
18 listopada 2024
noc bez zgody na senTeresa Tomys
18 listopada 2024
obcaTeresa Tomys
18 listopada 2024
ból którego nie widaćTeresa Tomys
18 listopada 2024
Ułudadoremi
18 listopada 2024
TO MINIEAtanazy Pernat