4 listopada 2012
Myśli
Obracasz, łączysz, pasujesz.
Sklejasz, poprawiasz, prostujesz.
Zszywasz, maskujesz, wygładzasz.
W końcu w pamięci zostawiasz.
Jedne już leżą na półce,
a inne - gniazda jaskółcze,
po kątach gdzieś utykane,
czekają - nieuczesane.
Nieraz się coś w nich wykluje,
więc bierzesz je znów, prostujesz,
zaglądasz, łączysz, poprawiasz
i w obraz zdarzenia składasz.
Ktoś jednak myśli zakłóca.
Swoje ci - nowe podrzuca.
Niewarte są funta kłaków,
lecz burzą ład w korcu maku.
Odwraca ktoś ci uwagę.
Ciekawszą podsuwa sprawę.
Nalega, byś składać przestał
i poszedł, gdzie gra orkiestra.
To w końcu nie twoja sprawa
i niebezpieczna zabawa,
bo jeśli coś ci zaświta
możesz się z marą przywitać.
Usiądzie w twej okolicy.
Nie zejdziesz sam do piwnicy.
Pojawią się rusztowania.
Wyczyszczą ci się nagrania.
Piwa, lub kawy nie zachcesz.
Poczujesz się jak powietrze.
Posprawdzasz śruby i garaż.
Zrozumiesz - na nic się starasz.
Napiszesz, że nie zamierzasz,
i że diagnoza jest świeża
psychiatry i psychologa
i że rodzina ci droga.
Na końcu sam się domyślisz,
jak niebezpieczne są myśli
i niepotrzebnieś się uparł,
bo lepiej udawać głupa.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek