25 października 2012
Poczekam
Przed południem oderwany od poduszek
wypoczęty i wyspany, zdrowy, silny,
zrozumiałem, że właściwie nic nie muszę,
w przeciwieństwie do tak bardzo wielu innych.
Popatrzyłem, jak się wszystko w koło złoci.
Jakie niebo czyściuteńkie, choć zamglone.
Pomyślałem: - Właściwie, po co ci
doniesienia, informacje wciąż trąbione?
Nie ma sensu chyba sięgać po pilota
i włączników- wyłączników wszystkich wciskać.
Niech poczeka dziś skakanie po bełkotach,
jeśli wczoraj pozwoliło mi się wyspać.
Tylko humor niepotrzebnie mógłbym stracić
oglądając wykrzywione kłamstwem usta.
Jak to dobrze nic nie zyskać - nic nie tracić.
Jak przyjemna może być medialna pustka.
Świat spragnionych, zagonionych z ulic zniknął.
Pozamykał się gdzieś w szkołach i urzędach.
Żaden odgłos do mieszkania nie przeniknął.
Żadna się nie rozgadała gęba.
Niech pokrzyczą sobie trochę do obrazu,
lub do ściany, do obsługi, kamerzysty.
Niech zobaczą, jaki odbiór był przekazu
i jak śmieszni w swych przemowach są dziś wszyscy.
Posłuchają, skomentują ci, co muszą.
Którzy wcześniej i po ciemku dzisiaj wstali
i pobiegli z niespokojną duszą
sprawdzać, czy się jeszcze system nie zawalił.
Kibicować, wysłuchiwać nic nie muszę.
Spokojniutko mogę dumać o jesieni.
Inni walczą o każdy okruszek.
Ja poczekam, aż to wszystko się odmieni.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek