27 lipca 2012
Packą na muchy
Zbierałem nędzne życia okruchy
w ogromnym tłumie ludzi szczęśliwych
aż jakiś przepis packą na muchy
wysłał me mrzonki na Malediwy.
Włosy mi zaraz stanęły dęba.
Chude ramiona całkiem opadły
i brzydkie słowo zgrzytnęło w zębach.
Do utrącenia byłem zbyt łatwy.
Błąkam się teraz w snu Manhattanie
już niedowidząc żadnych okruchów.
Podnieś się z kolan nie jestem w stanie
i unieść głowę wśród sytych brzuchów.
Ogrom głupoty ciąży do ziemi.
Zamiary miałem zbyt chybotliwe.
Zbieracza prawdy nikt nie doceni
liczą się tylko nawyki chciwe.
Packa na muchy - niewiele trzeba.
Zostaje mała plamka w pamięci.
Choć wyobraźnia uchyla nieba,
świat na przepisach lepiej się kręci.
Regulaminu o korzystaniu
żaden poeta zmienić nie zdoła.
Otrząsną mrzonki na poczekaniu.
Mają w tym wprawę. Prawda jest goła.
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul