Adrian Hyrsz | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (8) Poezja (6) Proza (11) Fotografia (10) Grafika (3) Wideo wiersz (1) Dziennik (2) |
Adrian Hyrsz, 5 maja 2011
MENEDŻERIA
(trzyaktówka)
Osoby:
Elephas Maximus
Giraffa Camelopardalis
Cercopithecus Diana
Pan Troglodytes
Bison Bonasus
oraz
Menedżer 1
Menedżer 2
Sekretarka-Automat
Notebook
Widmo Friedricha Wilhelma Nietzsche
AKT 1
Puszcza (... więcej)
Adrian Hyrsz, 5 maja 2011
DZIECI GORSZEGO BOGA
jest dżihad
włóż pas szachidki
moja miła
włóż pas dziewiczy
eksplodujesz
niczym wulkan
z rozkoszy
niewinna
jest dżihad
namiętna wojna
pocałunki śmierci
ślą dzieci
Adrian Hyrsz, 1 kwietnia 2011
Umiera się w zapomnieniu. Paweł, żulik z mojego niedawnego miejsca zamieszkania, umierał długo, zapomniany. Był człowiekiem niełatwym we
współżyciu. Artysta malarz, który malował wyłącznie w stanie alkoholowego delirium. Drobny złodziejaszek i zbir. Do opieki społecznej
pisał (... więcej)
Adrian Hyrsz, 5 marca 2011
Posłanki PiS-u posłały posła Platformy do sklepu po reformy. Ten miast okazałych reform zakupił był liche stringi.
Przegiął strunę.
"Co on sobie myśli, że my takie łatwe, pasek na dupie,
na bok odsuwasz i jazda!
Pizda nie jadaczka, na zawołanie się nie otwiera".
Urażone (... więcej)
Adrian Hyrsz, 20 lutego 2011
KIEDY OJCIEC TŁUKŁ MATKĘ PRZYPOMINAŁO TO TROCHĘ ZABAWĘ. TEATR KUKIEŁKOWY. KAŻDY RUCH OJCA PIĘŚCI WYWOŁYWAŁ REAKCJĘ MATKI GŁOWY. DO MOMENTU. DO MOMENTU, AŻ W RUCHU BYŁY TYLKO JEGO PIĘŚCI. A CIAŁO MATKI ZASTYGŁO, JAK ZATRZYMANE W KADRZE . JAK NA FOTOGRAFII DO ALBUMU RODZINNEGO.
Adrian Hyrsz, 14 lutego 2011
Salon fryzjerski «Justin» ulokowano w świeżo wyremontowanej secesyjnej
kamienicy, nieopodal nowo wybudowanej galerii handlowej. Jednak na fakt,
że od pewnego czasu tłumnie nawiedzali go klienci, pośród których
znakomitą większość stanowili menedżerowie średniego szczebla, owi (... więcej)
Adrian Hyrsz, 9 lutego 2011
Ktoś zgubił zapałki. Podniosę, może nie zauważy. Z zapałkami można robić różne fajne rzeczy. Można podłubać w zębie. Można żuć przez chwilę i splunąć siarczyście.
Można coś podpalić. Elementarz. Dom. Mamę. Tatę.
I wszystkie te kurwy, co nas nachodzą z denaturatem.
Adrian Hyrsz, 7 lutego 2011
La Dolce Vita
Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
Najwcześniej ze swoich legowisk zrywają się złomiarze. A miłościwy
stwórca, w swej szczodrobliwości, hojnie wynagradza im wszelkie wyrzeczenia,
wszystkie te na wpół urwane sny, ledwie zarysowane marzenia. Masz tu, (... więcej)
Adrian Hyrsz, 3 lutego 2011
Najlepsze hamburgery robią w budkach przy stacji. Gdzie chodzimy kiedy nie mamy nic do roboty. Codziennie prawie. Przyglądamy się. Czas płynie niespiesznie. Co dwie godziny pociąg. Kiedyś jeździły częściej. Kiedyś chodził z nami jeszcze Romek Maciejewski. Dopóki nie położył się na tory. (... więcej)
Adrian Hyrsz, 2 lutego 2011
Instytut
Nostalgii
Jednostkowej
przedstawia:
Mydełko FA
(z cyklu „POPularna Historia Polski”)
Początek lat
dziewięćdziesiątych, tych kilka pierwszych wiosen tuż po odzyskaniu niepodległości,
były czasem totalnego braku umiaru i przesadnego rozpasania formy. Prawie
wszystko, (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek