18 stycznia 2015
Powiew dojrzałości
Nie wpuszczono nas na salony, kazano zostać w poczekalni
Nie dla nas rozpusta ciemnych ulic i mrocznych zakamarków ciała
Z konieczności wniknąć musimy w przenośnie i myślowe skróty
Z których dawno już ktoś wymazał analogię do czyjegoś życia.
Obwieściliśmy światu nowinę – oto na tronie zasiądzie naczelny błazen
Hipnotyczna hiperbola. Przeglądamy się w oczach naszych alter ego
Bezsilnością prowokujemy do zadumy nad aksjomatami śmierci
Tupetem budujemy absolut bluźnierstwa i świętości.
W drżących rękach dzierżymy tęcze – nastał czas egzekucji moralności
My kusiciele naznaczeni grzechem pierworództwa. Klękamy czyniąc znak.
A przecież dawno już zabiliśmy ostatnich spowiedników
To dla nas szkarłat ognia rozbłysnął wonią zachwytu.
12 grudnia 2025
sam53
12 grudnia 2025
Eva T.
12 grudnia 2025
sam53
12 grudnia 2025
smokjerzy
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
wiesiek
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
AS
11 grudnia 2025
smokjerzy