25 sierpnia 2012
Para
Jesteśmy parą tańczącą na tafli gorącej kawy
Rozgrzani do czarności zahartowani białym chłodem
Przepełnieni tą urokliwą goryczą czasem mieszamy ją szczyptą słodyczy
Wmieszani w wir szukamy równowagi
Poimy się nią wzajemnie – łyk po łyku
Przepełnieni ciepłem już w drodze do przełyku
Lecz krótka jest ta droga od zachwytu do skowytu
Tak łatwo oparzyć się z niecierpliwości
Uleganie emocjom powoduje wewnętrzne obrażenia
Nie śpiesz się! Poczekaj aż fusy usną na dnie filiżanki
Ciemność łagodnie je kołysze mrucząc kołysanki
Aż z mlecznej poświaty nie wynurzy się przynęta
Ta cisza, ten spokój – to największa zachęta
Nie wzburzeni falami powoli kończymy nasz taniec
Rozmywamy się i nikniemy
Jak kamienie rzucone na szaniec.
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
wiesiek
21 kwietnia 2025
Trepifajksel
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77