Misiek, 9 sierpnia 2024
Jak pisklę wyrzucone z gniazda
połamanego po ostatniej burzy
porzucony został sam w swoim świecie
Na niebie zgasła ostatnia gwiazda
nadziei i nic z niej już nie wywróży
tego co Arachne teraz jemu z nici uplecie
Śmieją się do łez jedynie córy Koryntu
w czerwonym kapturze kat zaciera ręce
bo to koniec i nadchodzi nowa odsłona
Zagubione myśli w zaułkach labiryntu
żadnych wierszy żadnej poezji więcej
kogo obchodzi czy przeżyje czy może skona
i wszystko pęknie za chwilę z rozpaczy
niczym kryształowe puchary i wazy
zostaną tylko podarte kartki zapisane
Których nikt nie przeczyta i nie zobaczy
w galerii zdejmują już ostatnie obrazy
…
jaki świat zastanie opatrując serca ranę
Czy ktoś nadejdzie mu jeszcze z pomocą
czy nie zabraknie nawet leków i bandaży
tylko smutny księżyc pozdrowi go nocą
nikt nie wie co i czy jeszcze się wydarzy
Marek Gajowniczek, 8 sierpnia 2024
Na Końskim Targu sprzedano Pegaza.
Ktoś palił w oknie przytułka,
czego surowo przepis zakazał -
on puszczał w niebo niebieskie kółka.
.
Żyłę Sekwany ścisnęła staza.
Na dachu strzelca widziano.
Niebieski Jezus palec pokazał.
Olimpu żle pilnowano.
.
Co pan tu robi? Fuknęła siostra
odłączająca kroplówkę.
Z natury nigdy nie była ostra
i przemilczała wymówkę.
Rząd Pegazowi skrzydła spiłował
i wokół fruwały pióra.
Bykowi Giełdy opadła głowa.
Ryknęła z bólu Kultura.
.
Palec na ustach miała Poezja.
Dopalał już się skręt wiersza
i z ardzydzieła znikła finezja
dzisiejsza i ta wcześniejsza.
.
Czas momentalnie bardzo przyspieszył.
Pachniało sierpniową burzą.
Palacza nagły lęk w sercu przeszył,
że dni mu się nie powtórzą.
.
Szkoda - nie szkoda, bo nie ma czego?
Samotmość to przytulisko!
Rapsod żałosny - resztka dobrego,
a niewiadome jest blisko.
violetta, 6 sierpnia 2024
złap mnie gdy wylecę po jasno-cytrynowych
płatkach słonecznika w twoje ręce
na nasz spektakl światła poranka
będę promienna bo mam swój urok
sam53, 6 sierpnia 2024
lubię patrzeć na zakochanych
idą - zdaje się niewiadomo dokąd
spoglądają na siebie zazdrośnie
uśmiechnięci na zapas
nie mówią skąd przyszli
ani dokąd pójdą
ich celem jest szczęście
chociaż kiedy wyjmuję z kieszeni sny
szukają się w nich z nieokiełznaną wzajemnością
lubię patrzeć na zakochanych
kiedy całują się pod platanem
i kiedy do siebie wracają
karmieni poezją zachowują się niczym szpaki na wiśni
dojrzewają powoli myśląc o wspólnym domu
jesienią pod dachem czują się bezpiecznie
sam53, 6 sierpnia 2024
znowu padało - zmokły wierzby
malwy oparły się na płocie
wiatr drzwi otworzył - jeszcze bębni
może dlatego sen mi odszedł
deszcz na poezję się zezłościł
chyba na wiersze rzucił urok
wszak wszyscy piszą o miłości
mieszając słodycz z konfiturą
tę naszą chroni słońca promień
kładąc purpurę wprost na usta
pocałuj zanim deszcz nas dotknie
wciąż pachniesz miodem - co za uczta
Misiek, 6 sierpnia 2024
Los codziennie gra ze mną w pokera
pewnie ma niejedną znaczoną kartę
z przeszłości dni na pył dawno starte
jest nadzieja co ostatnia zawsze umiera
Wiara bramy do innego świata otwiera
choć tak naprawdę zawsze są otwarte
a radosne anioły pełnią wieczną wartę
tak samo jak kiedyś i na zawsze i teraz
A ja cierpliwie gram z losem od nowa
może w końcu i ja wygram któż to wie
nie zamieniwszy ze sobą choćby słowa
Nas dwóch i talie starych kart też dwie
w oznaczony czas odbędzie się rozmowa
jeszcze ta gra nieskończona jeszcze nie
Yaro, 5 sierpnia 2024
czas trwania grozy
nienawiść przewodzi
trudne dni czas mroku
wysłuchaj mnie Jezu
obroń nasze dzieci
zachowaj w nas wiarę
daj siłę do wałki z bestią
wysłuchaj mnie
nie pozwól śmierci
by w nas pokonała ducha
poprowadź ciemną doliną
pragniemy zbawienia
nie wódź na pokuszenie
nie pozwól pobłądzić
kochamy Ciebie
za miłość
za słowa święte
poświęcenie
Marek Gajowniczek, 5 sierpnia 2024
Przykro głowom gorącym.
Ukarano je srogo..
pokazując wątpiącym,
że gdy zechcą, to mogą!
Ogłosili nad ranem
z uśmieszkami Judaszy,
że świat bijących pianę
chcieli tylko nastraszyć.
.
Siły były kosztowne,
a noce nieprzespane.
Alerty - bezsensowne
w proxy wojnie z Iranem.
.
Świat codziennie się zmienia
i zmieniają się wojny
zwycięstw bez przesilenia,
gdy jest czas niespokojny.
.
To gra na wyczerpanie,
beznadzieję, zmęczenie.
O wszystko... o przetrwanie...
i o Niebo ... i Ziemię.
Yaro, 4 sierpnia 2024
wiatrem deszczem po niebie i z nieba
czy człowiek wart narodzin
gdy życie kłodą nacisk kładzie
biegnę skryć oczy
by nikt nie patrzył
w nie jak w lustro
boję się z każdym rokiem
coraz bardziej i bardziej
chowane myśli płyną
ułożone w cegły mych ust
słowa kłamstwem obleczone
zmuszą do przyjęcia bestii
krew popłynie
popłyną łzy
nie potrafię płakać
szukam odpowiedzi
szukam siebie jak noclegu
odpadam
nie mam siły na zmiany
na to by żyć w bezprawiu
chaos bagno i zatracanie
ślepiec powie że
wszystko jest dobrze
powiedz jak jest naprawdę
rządzą nami łabędzie
jakoś to będzie
w stawie pełnym ryb
Marek Gajowniczek, 4 sierpnia 2024
Barbarzyńskie zwyczaje.
Bizantyjskie prawa.
Dwa zwaśnione kraje.
Zemsta bywa krwawa.
Oko za oko! Ząb za ząb!
Boskim wyrokom przeciwny komp.
Życie - cyber zabawa.
.
Nieludzka Inteligencja.
decydentami włada -
Inwigilacja, siła, potencjał,
podstęp, oszustwo, zdrada.
Nieoznaczone dni i godziny.
Owiec milcząca zgoda.
Oczekiwanie. Medialne drwiny
Na sprzeciw nawet słow szkoda.
.
Nie wiemy skąd? Nie wiemy gdzie?
Nie wiemy czym i jak?
Zanim na czołach odciśnie się
Ery Wodnika znak.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt