Marek Gajowniczek, 24 lutego 2024
Karuzela - nienowa,
lecz tym razem - zbożowa!
Oto jak polityka
oszukuje rolnika.
Zwiodła go przy wyborze.
Przekonana - znów może.
.
Przekręt w celnej komorze
wywiezione powróci
na skup i do paszarni
o co będą się kłócić
z małorolnym obszarnik.
.
Na nic dróg blokowanie
skoro może być taniej,
gdy się nieco z tranzytu podkrada
oraz inaczej ceni,
gdy wystarczy podmienić
jednego na drugiego sąsiada.
.
To co było wzbronione,
staje się dozwolone!
Nie ma żadnej afery.
Wymieniono papiery.
w niedalekim zajeździe na Litwie
Nieraz już udało się.
Pozostało pokłosie.
przynoszące profity sitwie.
.
Unia grosz uwolniła na lep.
Na zachętę i dietę bez chleba.
Bez kamieni milowych
chleb nie będzie niezdrowy,
a pomagać walczącym trzeba!
sam53, 24 lutego 2024
czasami wychodzę z wiersza
czekam na zwyczajne kiwnięcie palcem
skinienie głową błysk w spojrzeniu
próbuję schwytać fruwające między nami słowa
niektóre stają się modlitwą
inne jak jesienne liście zmieniając barwy
opadają w niebyt
najprawdziwsze zostawiamy na ustach
ślepo wierząc że już jutro zostanie zdjęte z pocałunkiem
a wiatr wymiesza je z zapachem wiosny
żeby pomóc przeznaczeniu
trzeba znać zaklęcie
ty jedna wiesz w którym miejscu jest
tajemnicza furtka do naszego ogrodu
sam53, 24 lutego 2024
znów dzień zaczynam marzeniami
sen z tobą plączę z rannym wierszem
poezją pachnie między nami
a chciałoby się czegoś więcej
z pocałunkami na dzień dobry
z ciepłym oddechem tuż przy skroni
by każdą chwilę bliskiej wiosny
w tę najpiękniejszą nam zamienić
gdybym porankiem
a ty ciszą
i gdyby sen nas dziś ośmielił
przeszłość zmienilibyśmy w przyszłość
pachniesz poezją przy nadziei
drachma, 24 lutego 2024
Żona to mój wewnętrzny człowiek dbam o to
co wewnętrzne w krainie dnia i nocy
naczynie tej istoty świętej mogę usłyszeć
i widzieć każdą z rzeczy inaczej
Mężczyzna sobowtór odmienny budzi się między
sercem i nerkami jestem przyczyną śmierci
milionów roztoczy z grupy astigmata gdy
spoglądam trzeźwo na kontur nory
Zbudujmy okręt i odpłyńmy z tych mielizn
martwych miejsc samotności które są obłędem
dla żaglic szybszych od geparda
Morze i odległe przestrzenie równoległych
brzegów Marię Magdalenę kochałem
bardziej niż innych uczniów podobnie było
z Judaszem
Noszę słomkowy kapelusz i szpadel tak właśnie
mógłby wyglądać współczesny fresk
Giotta w kaplicy Dell'Arena z chwili
zmartwychwstania Zamość to Padwa północy
Niecierpek z dalekiego Zanzibaru tu właśnie
na wyspie zapachów powstał język Suahili
w pobliżu turkusowego oceanu To idealna
roślina dla początkujących ogrodników
z kwiatami o najróżniejszych odcieniach
czerwieni
Yaro, 23 lutego 2024
w pokoju na poddaszu
przekwitały nadzieje wspomnienia
promienie słońca patrzyły przez małe okna
czas zamykał trzaskał drzwiami
każdego poranka samotny staruszek
spoglądał w lustro patrzył na historię
herbatę pił
palił fajkę
siwy dym błądził po poddaszu
wypełniał zapełnioną hiperprzestrzeń
aksamitnymi perfumami i naftaliną z szafy
zapach dębowych mebli
przysiadał przy biurku
czytał wiersze
nieprzeczytane listy
wyczekiwał listonosza
co parę groszy
zawsze pierwszego przyniesie
kukułka postarzała się
czas się spóźniał
zegar wymagał naprawy
dziadek zbyt stary
z każdą chwilą umierał
cofał wskazówki
chwytał dzień póki sił
laska podpierała punkty trzy
nikogo nie znał
może nie pamiętał
cieszył się gdy ktoś go odwiedził
zostaną po nim kwiaty na poddaszu
puste koperty listy nie wiadomo do kogo
wiem
staruszek żyje w świecie innych barw
sam53, 23 lutego 2024
ostatnio budzi mnie natarczywe pukanie do drzwi
nie jest to sen we śnie - słyszę a nie widzę
nie jest to anioł z wierszem o miłości
ani koniec świata z ostatnią kawą
bardzo mi przeszkadza ten poranny hałas
chciałoby się jeszcze pospać
przewrócić z boku na bok
poczuć twoje Byzantine Amber na poduszce
a tu puk- puk wkurwiające puk- puk
przy którym tracę cierpliwość - biegnę
otwieram drzwi i z ukłonem zapraszam do środka
duchy muszą mieć ubaw
śmierć przychodzi bez zapowiedzi
Sztelak Marcin, 23 lutego 2024
Śnił mi się całkiem inny sen,
gęsty i słodki jak marmolada.
Z wróżki o perłowych włosach,
tej co w darze przyniosła ustawiczny
ból kręgosłupa.
Wtem nadeszła wiosna, stół,
pod którym leżałem, wypuścił listki,
rudobrązowe. Jako zapowiedź
błyskawicznie nadchodzącej jesieni,
słońce zredukowane do łebka zapałki
poparzyło mi palce.
Gęsty śnieg odciął dojście
do wanny, w niej trzymałem czapkę
i wełniane slipy.
Nie wiedzieć czemu zgasło światło,
obudziłem się pod wycieraczką.
Na szczęście nigdy i nigdzie.
drachma, 23 lutego 2024
Do arku, który służy za Pompei bramę
C.K. Norwid
Pliniusz Młodszy wspominał w listach że matka
pokazała mu czarny tuman kurzu pędzący
w kierunku miasta. A potem pył zmienił dzień
w noc.
Dzień był jak co dzień, robak skrywał się w cieniu
liści stokrotek, piekarze na nogach od wczesnych
godzin wypiekali chleb, znaczyli na ścianie
ilość bochenków przeznaczonych do sprzedaży.
Malarze owego dnia ozdabiali freskami ściany
domów możnych Patrycjuszy - biel olśniewała,
centralne panele czekały na ostatni szlif mistrza.
Herkules opierał się o swoją maczugę,
on pośród bogów utożsamiał pierwiastek ludzki.
Zadowolony był wyzwolony niewolnik,
bo stał się człowiekiem wolnym, dzięki własnej
heroiczności i przymiotom ducha.
Nie przeczuwał co przyniosą mu następne chwile,
że spadający pumeks, podmuch gorąca, popiół
i pył do najgłębszych zakamarków płuc.
Że chmura piroklastyczna ugnie akacje, cyprysy,
wawrzyny. Pozrywa dachówki, pozostawi szkielety
zwierząt, utrwalone w chropowatej fakturze
Yaro, 22 lutego 2024
błądzę z myślą nieprzespanych nocy
zachodzę w głowę co naszą przyjaźnią
wystarczy tych kłótni tych przykrych słów
usta milczą myśli swoje oczy patrzą
zwierciadło duszy się skruszy
los człowieka pełen zakres niespodzianek
niezbadane ścieżki dróżki kapliczki przydrożne
podaj dłoń w uścisku warto zapomnieć zaprzeszły czas
violetta, 22 lutego 2024
chciałam niczym żonkil złożyć ci małą wizytę
a ty szukałbyś jak trzmiel słodkiego nektaru
na lekkim wiosennym wietrze
kiwam główką bądź cierpliwy
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 listopada 2024
2911wiesiek
29 listopada 2024
Andrzejkowy pocałuneksam53
29 listopada 2024
0026absynt
29 listopada 2024
Fatamorganaabsynt
29 listopada 2024
Wnoszę prośbędoremi
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt