Marcin Olszewski, 16 września 2023
Blade światło dnia, szarość chmur, tynków
Czas wolno płynie wśród czerwieni cegieł
Każdy dzień podobny do poprzedniego
Zegar bijący krokami tych samych ludzi
Przez mgłę oczu w podwórzu Wehrmacht
Lub Kozacy z szablą nad proletariatem
Tłumy ludzi w opaskach z Gwiazdą Dawida
Stare mury klimatem tylko dla filmu
Odjechali. Cisza przerwana krzykiem kłótni
Spraw rodzinnych, brzękiem szkła, płaczem
Przeciągły wrzask, ostatnie uderzenie
Znowu tłumy, karetka, ktoś ją wypchnął z okna
Stary zegar nakręcany wedle czasu dnia sąsiadów
Wszystko ma odpowiedni czas i miejsce
Gruby z gazetą, potem z psem, kolegami
W odwiedzinach rzędy czarnych samochodów
Płomień słońca odchodzącego ze sceny
Swąd podpalonych śmietników, ogień w szybach
Codzienne zakończenie spektaklu na wieczór
Przyjechali, gaszą, jutro też się podpali
Zamykam okno, zasypiam wraz z pamięcią
Co jutro może być inne, kiedy dni podobne?
Ludzie, będą inni ludzie przed tym samym oknem
Z twarzy. Czas płynie tak samo
Robert Hiena, 16 września 2023
Naprężone żałosną nutą struny
brzęczą wpojonym przez lata
fałszem.
Wpychają w usta dźwięki, których
wymówienie powoduje refluks
dopiero kiedy
muzyka zagra.
Niektórych wad nawet sam
Stradivari nie naprawi.
nikt.
sam53, 15 września 2023
dostrzegam je w twoich oczach
gdy patrzysz na coś z zachwytem
odbija się w nich jak w lustrze
i radością i smutkiem
ma swoje pięć minut
twoje moje - czy to ważne
gdy połączone z dobrem staje się uśmiechem
poezją muzyką duszy
miłością
piękno
kiedy dziecko mówi - mama
gdy spełniają się marzenia
sny
gdy budzisz się rano w jego ramionach
i bierze ciebie na dzień dobry
szczęśliwszą o jedno słowo
- kocham
piekno
harmonia i codzienność
a miałem napisać wiersz tylko o twoich ustach
Arsis, 15 września 2023
Czemu tak się na mnie patrzysz? Zamykam oczy, otwieram… (ćwiczę zamykanie i otwieranie
powiek…)
Widzę wciąż to patrzenie nieustanne i tkliwe.
Czemu wciąż?
To patrzenie na kogoś. Na kogo?
Na mnie… — to patrzenie… Ale przecież ja nie jestem do patrzenia, więc po cóż ten wzrok
utkwiony we mnie?
Cień na ścianie, księżycowy blask…
Na ścianie drżenie liści, zarys gałęzi dębów, kasztanów…
Na ścianie utrwalony krzyk liściastego boga, co szepcze, co snuje jakąś melancholię.
Pieśń nad pieśniami
w jakiejś sennej imaginacji.
Na ścianie
odblask źrenic…
Kochasz mnie?
Wiem, że mnie kochasz, kochając w sekrecie, na jawie, we śnie…
Albo to tylko
o tobie
moje wyobrażenie…
Padam na kolana, między pustymi fotelami,
w nocy, w blasku wiszącej lampy.
Padam na kolana, na twarz, znacząc językiem wilgotny ślad między sękami dębowej klepki.
Cisza tak wielka, że aż w uszach dzwoni
i szumi wodospadem
buzującej w żyłach krwi.
Jesteś
tu
jeszcze?
Ja jestem i czekam.
Czekam, czekając, jak tylko czekać można w zakochaniu.
Nasłuchuję, nasłuchując w beznadziei kroków na schodowej klatce, tak jak wtedy,
kiedy czekałem na powrót umarłego ojca.
Kto tu idzie? Kto idzie prosto do moich drzwi?
Ty? Nie. Nie idzie nikt.
Miał ktoś przyjść, nie przychodząc wcale.
To tylko moje serce wybija rytm stalowymi kołami jadącego pociągu.
Nachodzi na mnie czerwony skaj
pustego przedziału,
siedzeń całego wagonu.
Dokąd
tak
jadę?
Do nikogo.
Jadę do nikogo, ściskając w dłoni zszargany,
poplamiony egzemplarz
„Moskwy-Pietuszki”,
Wieniedikta Jerofiejewa.
Szarpnięcie, zryw i znowu piskliwy zgrzyt hamulców…
Głuche dudnienie na drewnianych mostach, betonowych wiaduktach…
Donikąd,
donikąd,
… d o n i k ą d….
Kochasz mnie?
Pokochaj zatem, jak ta wyimaginowana Jewgienija.
Wiesz?
Wracałem wtedy z nocnej zmiany
olśniony liliowym wschodem słońca. I myślałem o tobie.
Wysłałem tak, jak tylko może myśleć zakochany w pięknej kobiecie samotny mężczyzna.
Myślałem, co robisz,
jak się czujesz, co ci się śniło…
I o tym, czy myślisz o mnie…
A, myślisz? Powiedz, myślisz?
(Włodzimierz Zastawniak, 2023-09-15)
***
https://www.youtube.com/watch?v=6CUCHNao8l4
Yaro, 14 września 2023
nadszedł czas by poznać życie
w piaskownicy rodzą się zawodnicy
zawsze razem w każdą pogodę
wspólne zdjęcie wspólne dni
szkoła
po niej świat otworem
byłeś komandosem misje wojny ćwiczenia
zawsze spadłeś z nieba zawsze bliżej drabiny do Boga
decyzje zapadają szybko
dyskoteka i piwko co potrzebne
zdolnym pięknym
pokochały nas śliczne panny
dni płynęły swobodnie ty w czepku na głowie
widocznie nie miałeś go wtedy
gdy auto uderzyło w drzewo
ucieczka przed siebie
poszedłeś tą drogą
odwiedzam cię w alejach
z nagrobka ścieram kurz
łączy jasne światło
Yaro, 14 września 2023
kradną wciąż nasze talenty
kradną wciąż nasze słowa
mówią rzuć wszystko szkoda czasu
na starcie już upadasz dzięki nim
kim oni są pytasz to złodzieje emocji
człowiek młody pełen energii umiera
pod blokiem pod murem jak dawniej
weź się w sobie bo przejdą po tobie
masz pomysł dasz radę pomogę
jestem starą duszą jak panna
żyję od tysięcy lat z Bogiem za pan brat
violetta, 14 września 2023
kiedy zatańczę w powietrzu
wyląduję w złotym dywanie
pocałuję ciebie ucichniesz
bo śpiewające ptaki odlecą
a my dwoma kasztanami
otuleni jedwabną powłoką
Atanazy Pernat, 13 września 2023
ten pokój był inny
kiedyś stał tu tapczan na którym odgrywałem
rolę najlepszego bramkarza świata
przy oknie magnetofon szpulowy
z czasów gdy zaczynałem umierać
było też biurko z naklejką herbu Rumunii
z czasów gdy umierał Ceausecsu
dywan był areną wszystkich rozgrywek sportowych
a podłoga slalomu giganta zimą
ten pokój jest z czasów gdy miałem wyobraźnie tak dużą
że produkowałem w głowie rozbudowane seriale
a przed snem mogłem nawet materializować obrazy
uciekłem więc
nie tyle, że źle wspominam ten okres
ile staram się o nim nie pamiętać
ten pokój w małym komunistycznym bloku
ze swoją atmosferą karceru
był początkiem upadku
dzisiaj słyszę już tylko skrzypienie kapci nad ranem
jakby ojciec tańczył flamenco przez dwie godziny
oraz jak matka rozmawia sama ze sobą
uciekłem i próbowałem zapomnieć
nigdy to nie jest zbyt proste
to nie było szczęśliwe dzieciństwo
choć nie pamiętam co konkretnie mam do zarzucenia
przypominam sobie tylko, że przed snem marzyłem
żeby obudzić się w innym miejscu
Marek Gajowniczek, 13 września 2023
Gdy wszyscy wielcy już przestali grać,
wiatr dla bogaczy spędził czarne chmury.
Nie łatwo Unii satysfakcję dać -
dyrektywom obcej kultury.
.
Nie podoba się wciąż Brukseli
twórczość lokalna - narodowa.
więc decydent się nie ośmieli
i do szuflad każe ją chować.
.
Patriotyzm ksenofobiczny
na rynku Unii źle się sprzeda
i nikt żadnym grajkom ulicznym
na Tin Pan Alley grosza nie da.
.
Wnikliwa przeto trwa selekcja
i patriotyzm jest niszowy.
Zniknął sponsoring i protekcja
i nawet Plus śmierdzi od głowy.
.
Kultura - resort jedn z wielu,
a Sztuka wiele twarzy ma
i mnóstwo odsłon, potrzeb, celów,
a gdzie się da - tam wszystko gra!
.
Wybory to już inna nuta,
a przekonania są dziedziczne.
Ktoś może kartką nosa utarł -
w niej swoje zdanie polemiczne.
.
Pozostałoby drugorzędne,
a niebezpieczne idą zmiany!
Mogą być groźme i obłędne.
Nie śpią złe czarne fortepiany.
.
W każdej kampanii są na listach
gorsi - lepsi, dobrzy - źli.
Przyszłośc nie jest oczywista.
Let it be... let it be!
.
Połóż swą czapkę pod stopami.
Dzięki niej żyje stary blues.
choć nutę przeciąga czasami -
Głosuj na dobro! Mus to mus!!!
sam53, 12 września 2023
nigdy nie wiem w którym miejscu zaczyna się poezja
czy zaraz za drzwiami słońce bedzie wygladało tak jak wczoraj
zza szarej chmury a może jeszcze raz rozbłyśnie w ostatnich zieleniach
przytłumionych pierwszymi barwami jesieni
nigdy nie wiem którego dnia matka natura zacznie malować świat
nazywany na wyrost jesienią a może tylko pryśnie po liściach
delikatnym złotem szaro-burą ochrą mętną czerwienią czy grobowym brązem
nie wiem dlaczego powietrze pachnie pajęczyną
żurawie dziurawią sny gdy zwyczajne wrzośce na polanie
mają się fioletowo
wyobraż sobie wiersz pośród podgrzybków muchomorów
z metaforami błyszczącymi ponad cynobry kapeluszy
tylko brać tylko brać tylko brać
nie wiem gdzie się zaczyna poezja
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 października 2024
ZgodnieYaro
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis