Sztelak Marcin, 20 grudnia 2022
Każdy chce wsiąść albo wysiąść,
szczególnie na żądanie.
Ty jednak stoisz na opuszczonym
przystanku, milczące obrzeże miasta.
Wraz z tobą chcę przekroczyć granice
obłędu pędząc po spękanym asfalcie
w kierunku utraconego, kartek
bezpowrotnie zerwanych z kalendarzy.
Jednak zapadająca ciemność, gdzieniegdzie
rozbita punktami umierających latarń,
niesie ze sobą wszystkie szepty
i martwe kroki.
Stoimy razem, objęci strachem,
nie szukam twoich ust, ich bolesny
chłód już wypalił znaki na skórze.
W końcu i tak odejdziesz w noc
nie obracając głowy.
A gwałtowny deszcz zmyje
wszystkie słowa.
Sztelak Marcin, 19 grudnia 2022
Cykliczne zmiany skóry
zdarzały się chyba codziennie,
a już na pewno każdej nocy,
gdy wędrowałem pośród zamglonych latarń.
Świt zastawał mnie zawsze
daleko od domu, jednak wracałem
bezbłędnie przyciągany wonią papierówek,
co dziwne najmocniej pachniały zimą,
kiedy pokrzywiona jabłoń była zasypana
śniegiem po sam czubek.
Może zresztą to sadza z przepalonego
komina. Sterczał dumnie
rozcinając na pół niski pułap chmur.
Pewnej nocy jabłoń uschła,
już nigdy nie trafiłem w to miejsce.
sam53, 18 grudnia 2022
Są takie wieczory jak dziś
kiedy pocałunki omijają wiersze
szukając twoich ust na poduszce
są słowa które umykają z czystej kartki
zatrzymując się w szepcie przy uchu
jest twój uśmiech
ciepła pościel
i sen którym częstujesz
...
daj wolne Aniołowi Stróżowi
będziemy mieli całą noc dla siebie
Yaro, 18 grudnia 2022
najpiękniejsza noc
tonęliśmy w niej
muzyka rozproszyła mrok
mieliśmy się ku sobie
spotkanie dłoni
wymiana spojrzeń
dotyk gest nieśmiały wzrok
stos drzewa
usiadłaś na kolana
rozmowa do rana
świadkiem kościół
święte słowa
niewiążące spotkanie
na początku koniec
mimo że bardzo ku sobie
violetta, 18 grudnia 2022
pierwszymi rumieńcami śnieżyczki
zawiruję nad tobą i delikatnie zakwitnę
a ty zagęścisz się mięsistym ciałem
jak mgliste poranki z jasnymi kwiatami
migocząc
Sztelak Marcin, 18 grudnia 2022
Ironia losu:
nie chodzę boso po kwiecistych łąkach,
mam dziurawe skarpety,
poprzecierane nadmiarem zakrętów.
Na drodze pomiędzy domem
a ostatnią przystanią.
Gdzie zwykłem grywać
w kółko i krzyżyk, mówiąc szczerze
kwadrat.
Lecz bądź tu człowieku
poważny kiedy kieszenie puste,
nade mną gwiaździste, we mnie
czterdzieści i cztery
kawy.
Do tego w zaułkach czyhają
zamaskowane dziewice.
Z demobilu.
Jak najbardziej spragnione,
choćby tylko łyka samogonu.
A księżycówka wyszła już w połowie
podróży, zresztą dawno po pełni.
Jakby nie patrzeć,
nawet przez dziurkę od klucza:
Ironia losu.
sam53, 17 grudnia 2022
zagrajmy siebie struna w strunę
niech mój za twoim dźwiękiem goni
przecież tak bardzo chcemy uciec
w świat tylko przez nas wymyślony
zagrajmy z werwą niech emocje
zbudzą w nas fale niedosytu
niech dźwięki brzmią o ton dwa głośniej
a całuj myli się nam z przytul
zagrajmy radość akord duszy
w dwóch nagich ciałach pośród objęć
gotowych choćby kamień skruszyć
kiedy namiętność na melodię
pieszczotą dłoni rozpisaną
w słowach dzielonych na pół w szepcie
przy których pewnie nijak zasnąć
bo już w nich jesteś
bo już jesteś
sam53, 17 grudnia 2022
no i cóż że zima mróz nie zawierucha
pod oknem w jałowcach krążą płatki śniegu
w wigilijnej ciszy grudzień się zasłuchał
las zamilkł i usnął w rytm świątecznych etiud
świerki w mroźnej szadzi otulone mgiełką
mech iskrzy przepychem rozświetlonej bieli
wieczór pośród sosen w noc z księżycem przemknął
jakby z pierwszą gwiazdką chciał się rozweselić
z oddali kolęda ciche - w żłobie leży
wiatr na skrzypcach rzęzi wyuczone takty
czas usiąść przy stole do wspólnej wieczerzy
kochani podzielmy się dzisiaj opłatkiem
Sztelak Marcin, 17 grudnia 2022
Piętka chleba niedojedzonego
u schyłku epoki dziecięcych uniesień
wciąż kusi z półki zakurzonej
warstwą nieprzeczytanych książek.
Do tego zimna herbata zarośnięta
rzęsą i tatarakiem, w którym czyhają
ptaki zawsze gotowe wyrwać
z nieoczekiwanego wiersza.
Piętka okropnie chrzęści – marnie,
zęby już nie te, starte od ciągłego
zgrzytania przez sen.
Na nieznajomych przechodniów.
Na domiar złego ser, którego zabrakło,
teraz i na bliżej nieokreśloną wieczność.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 października 2024
ZgodnieYaro
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis