
Yaro, 2 sierpnia 2020
(bajki dla dorosłych)
jestem koniem jak inne konie
jako źrebię biegałem po łące
pasłem się głównie zabawa
gospodarz mnie oddał
oddał na kopalnię
kiedyś patrzyłem w kosmos
na moim pokładzie ciemno
kurde wagoniki ciężkie
śmierdzi metan
obijam się o ściany
beton co jak tutaj robię
oślepłem pewnego lata
może to było jesienią
chociaż wzroku brak
nie przeszkadza mi wspominać
jest ciemno a ty narzekasz
Marcin Olszewski, 1 sierpnia 2020
Czarna Struga. Wieczór w domu przyjaciół, Romów
Wieloletnia przyjaźń naszych mam i dzieci
Kawa, herbata, uśmiechy, rozmowa. Zabawa
Z Klarą więź, przyjaźń, radość i zabawa
Nie biali, kolorowi. Nie Polacy, Cyganie
Zwykli ludzie żyjący w szczęściu i przyjaźni
Tradycja, taniec, muzyka. Czarne oczy
A w nich ogień wspólnej więzi od lat wielu
Za oknem odgłos tupotu nóg. Otwarte drzwi
W nich starszy brat Klary. Spokojny ton. Chmury
„Idą na nas z siekierami. Odejdźcie, proszę”
„Zostaniemy z Wami. Nie, to nasza sprawa”
Przyjaźń. Więź. Honor, duma. Bezpieczeństwo
Niech Ci których kochamy odejdą w spokoju
Dzisiaj więź nadal trwa. Mimo dalszej odległości
Bo zamiast siekier, mamy uśmiech i kawę
Marek Gajowniczek, 1 sierpnia 2020
Jedynie stara piosenka
dożywająca na mękach
pamięta nasze pacierze.
By pole dać Nowej Wierze
trzeba wyciszyć "na Amen"
struny wciąż mocno szarpane
i echo nut w głębi duszy.
.
Potrząsnąć mocno i skruszyć
rodowód i genetykę
i nową światu muzykę
tworzyć na chrobocie kości.
Rytmy i rymy uprościć
do jednej mantry pandemii.
.
Przeszłość niech idzie do ziemi,
bez tarczy i żadnej osłony!
Wrócony sztandar czerwony
zatknięty nad stare głowy
niech swoim drzewcem brzozowym
przyszpili poryw wolności!
Na wieki - Stąd do nicości!
.
Trąbi tak mediów obłuda,
lecz projekt im się nie udał,
bo zło już się ściera ze złem,
a ludzkość jest tylko tłem,
którego odporność rośnie
i plan wygląda żałośnie
przy sile Dobra w nas samych -
Poległych - Niepokonanych!
Misiek, 31 lipca 2020
Gdybym nie spotkał ciebie na szlaku drogi
byłbym biedniejszy niż ten żebrak ubogi
z sercem złamanym oraz słabego ducha
tylko taki człowiek wysłucha
kto wrażliwość w sobie
nosi zawsze
Tobie
składam dzięki
za ciepło dłoni
które dotykają posiwiałych skroni
choć gestem z lekka nieśmiałej panienki
przy tobie codziennie tyle lat ubywa
nie na darmo Łaską imię twoje nazywam
***
A gdybym nie spotkał na drodze jednego drogowskazu
to stałbym się pewnie choć nie od razu
małym tylko puszkiem porwanym przez wiatr
może nawet serce ci skradł
i na najdłuższą chwilę
się może zatrzymał
przed oczyma
które tyle
widziały
jeszcze zobaczą
niech nie płaczą
świat jest taki piękny
przez mokre od deszczu szyby
łzy też nie kapią na niby
***
Gdybym nie doszedł do tamtego skrzyżowania
nie zapisał niczego w myśli pamiętniku
…
chyba wystarczy już nam tego gdybania
mój ty wspaniały dusz przewodniku
polecę dzisiaj na skróty
pobiegnę i popłynę
nie zginę
krainę
tobie pokażę
jedna jest droga
do niej bardzo długa
nic to że zedrzemy buty
tam czekają odpowiedzi na wszystkie pytania
Marek Gajowniczek, 31 lipca 2020
W starym kraju Nosicieli
ludzie raju nie widzieli,
żyjąc stale wśród zagrożeń.
To, że inni mają gorzej,
pocieszało nieszczęśników,
przeto po testach wyników
zawsze trwały tu misteria
i długo się ciągnął serial
sławiący Koronę Królów.
.
Wspominano aż do bólu
dawne dzieje - kraj w rozkwicie.
Liczono, że Odnowiciel
nam współczesny się objawi.
Dobrobytem świat naprawi.
Zwycięskie przywróci sierpnie!
Czekamy! ...a skóra cierpnie.
Setkom dziennie bije dzwon.
Liczne tarcze wspiera Bon.
Deadbat, 30 lipca 2020
Blade odblaski eksplodujących bomb
na obrzeżach świadomości
To płonie rodzinny dom
To płonie rodzinne miasto
To płonie ukochany świat
Pędzę przed siebie nie czując łez
łez szczęścia co zraszają obficie moją kurtę
Wreszcie wszystko będzie miało sens
nareszcie jutro stanie się prawdziwym jutrem
Sięgam i wiem że nareszcie
jej dłoń jest już w mojej i będzie tam
wiecznie
nie patrzę na jej ciała popioły i prochy
co żarzą się za moimi plecami
miliardami gwiazd w niebo lecą iskier snopy
Kiedy mijam płonące domy
beznamiętnie
Pęd rozmywa ból każdy
kruszy i rozpada i cokół i pomnik
na nim przecież płoną wszystkie koszmary
Patrzę i cieszę jak dziecko
Pan Gniew teraz żałośnie szczekający jamnik
Wciąż pędzę przed siebie
oczy moje drogowskazy
jedyne latarnie
Zanim paliwo się skończy i żałośnie padnę na twardą ulicę
Zobacz jak pędzę przed siebie wolności pełne mając wciąż tętnice
...
Deadbat, 30 lipca 2020
Nazwij czarne czarnym
A zielone zielonym
Nazwij mięso mięsem
Zepsucie zepsuciem
Zło złem a nie kompromisem
Życie życiem
Śmierć śmiercią
Światło światłem
Gniew gniewem
Rozpacz rozpaczą
Nadzieją nadzieję
A ciemność brakiem światła - ciemnością
i niczym więcej
Tak wiem
to niełatwe
Kiedy dajesz im nad sobą jakąkolwiek władzę
gdy wszyscy twierdzą inaczej
Tak wiem
serce w rozterce zaspokoić pragnie
cudze potrzeby by wygrać coś w zamian
Cokolwiek dostaniesz jedno musisz wiedzieć
Nie warto
Dlatego masz prawo czuć ten gniew
Dlatego masz prawo ten gniew wyrzucić z siebie
Niech ze strachu zadrżą
Ty
Nie sprzedawaj duszy na ich targu
Nie ucz grać w ich grę
Jak wtedy mógłbyś krzyczeć widząc że cię gwałcą
kiedy zapanują już nad duszą całą
Wybiją "lepszą" kopię ciebie w miejsce ciebie
abyś stał się odpowiednim
ich doskonałym
narzędziem
Zanim porzucą ostatecznie
jak zepsutą zabawkę
Bądź tylko i aż sobą
dla świata
dla siebie
Yaro, 30 lipca 2020
zabijacie mnie
lecz tylko jeden raz
wracam po latach
zemsta słodka noc
nadchodzę z orężem
widzę bandę łajz
moja siła moja władza
masa was widzę słabości
otuleni w rękach zła
wybielacie zęby
nie ma litości
zwabieni pod flag fałszywych łopot
zwątpicie w ostatecznej chwili
chwila bez wyjścia a miało być tak pięknie
kwiat kwitnie serce pęka
moja siła moja władza
masa was widzę słabości
otuleni w rękach zła
wybielacie zęby
nie ma litości
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2025
Jaga
23 listopada 2025
violetta
22 listopada 2025
wiesiek
22 listopada 2025
smokjerzy
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53