
Istar, 28 marca 2021
biegnę, żeby do ciebie napisać
wielką literą, żalem, niemożnością
wiedziałabyś co robić kiedy gubię się
z kimś obcym
z każdej bramy chcą mnie wyłowić ręce
melancholijne parasole zasłaniają okna
lampy patrzą w stronę nieba
gasząc drogę
mówiłaś, że przy torach nie słychać,
a tak, płoszę ptaki,
mogą mieć mi za złe przekleństwa.
może to wiosna, ale ptaków tu nie ma
jeszcze drzewa nie odrosły po zimie
widać to, co się już nie zmieni po nas
na zawsze
Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 28 marca 2021
"wczoraj powiedziałem że wszyscy są kurwi
przepraszam was"
K. Kononowicz
drinkuję i nie chcę bliźni waszego zrozumienia
kiedyś będę jeździł po bibliotekach dolnośląskich
i czytał poetów takich jak Włodek Majakowski
krzycząc „niesława tchórzom!” a dziś temat cip wybieram
podczas najazdu upadłych księży o macho ego
na mój dom słychać Maryi i Józefa kwiczenie
jeżeli rzeczywiście tylko ja postępuję źle
to dobrzy ludzie co mnie znają (lub nie) winni zdechnąć?
wczoraj znowu pomyślałem że wszyscy oprócz mnie są
GRAFOKURWI lecz nie mam zamiaru za to przepraszać
jestem sobie Krzyś ryś miś Kryst zawsze śpiewam tra la la
kiedy ktoś twierdzi iż nie mówię po „polskiemu” chcę do-
nos-ów na siebie powrócił Pan Bóg pół twarzy we krwi
pół w błocie „dałbyś se ogolić chuja za kilka piw”
jesienna70, 28 marca 2021
z tobą chciałam
zbudować dom
wśród nadrzecznych lasów
zimą cichych
jak bezgrzeszny sen
latem pachnących żywicą
Niebieski Zdun
rychtował już piec
wieszałam w oknach
firanki z babiego lata
w ogrodzie słońce
pieściło krągłe jabłka
czekałam u progu
na słowo
powiadają
nadzieja umiera ostatnia
bez niej nie można żyć
a jednak nauczyłam się
zasypiać kołysana
nie twoim oddechem
Marek Gajowniczek, 28 marca 2021
Posadził dziadek w polu buraka.
Dotąd sadzonki skrywał po krzakach.
Wiosną pomyślał - raz się odważę,
A co wyrośnie - innym pokażę!
.
Liść wyrósł z grzędy i pnie się w górę.
Nie jest przyziemny tak, jak ogórek.
Korzeń rozmiarem dziwi niezwykłym.
Nie przypomina kolorem ćwikły.
.
Przyszło dziadkowi wówczas do głowy -
Burak pastewny albo cukrowy
Soku mi nie da, lecz na straganie
Zrodzi pytania o cukrowanie.
.
Rząd go obłoży pewnie podatkiem,
a propaganda zajmie się dziadkiem.
Służby niezbędne podejmą kroki,
By także z dziadka wycisnąć soki.
.
Zawołał dziadek na pomoc babcię.
Ciągnijmy razem. Ty za mnie złap się!
Ciągną buraka - ich ciągnie gleba.
Bez masek? Zakaz! Konia tu trzeba!
normalny1989, 28 marca 2021
Jestem sobie człowiek
często myślę by być silnym
myśli walczą ze mną słowem
aby żaden czyn nie nazwać
czynem naiwnym
mętlik przeklęty w głowie
i tak przyczyn setki
lecz skutek niewielki
co ważne odkładam
na potem
i choć jestem człowiek silny
siła ta ciągle
wyrządza mi psotę.
Mętlik wyjęty, włosów
mało zostało na głowie
rzadko już myślę
i mogę być naiwny, myślnik
nie może mnie trącić słowem
kojąca cisza, bo jestem winny
trudno, walczę o to
aby każdy inny
był wesoły, zdrowy
i tak samo jak ja
wierzył w uśmiech
był ślepy na myśli,
wolny i naiwny.
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 marca 2021
Przestudiował powierzchownie czy dogłębnie
Wszystkie dostępne tory
Na kierunku
Poznań - Wrocław
Pomiędzy osobowym o czwartej trzydzieści
A ekspresem na Jelenią Górę
Wnioski z tych studiów
Tak oderwane i dalekie od życia
Jak tamta głowa pod nasypem
Żeby je w słowa ubrać
Trzeba by władać językiem
Który szarpią okoliczne psy
Zawsze chciał być dla innych
Więc poszedł w świat
Wajralem z insta
Z oddziału sekcji pourazowej
Hasło dnia na trzy czwarte
"głowa do góry!!"
Woła z mebli w tle
Serce Owsiaka
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 marca 2021
Wchodzisz jakby znikąd
I mokrym od łez rekawem zamiatasz wszystkie kieliszki ze stołu
Ten wiersz przewidziałam - wołasz
Podobno wszyscy tak piszą
I rzeczywiście - jak zawsze - zacząłem
Pionek na be trzy
(tylko dla Arka zrobiłem wyjątek)
I od razu zaczęły się schody
Jestem już o dwa życia za stary
Na prostą sycylijską
Zwłaszcza że chmury w dolinach
Źle się układać zaczęły
W tym mikroświatku wysokich mocy
I aberracji efektów brzegowych
Nadal umiem obliczyć
Z jaką siłą eF trzeba strzelać
Żeby tak wgniatać takie pancerze
Chciałaś powiedzieć "sprawdzam"
A zabrzmiało jak przepowiednia
Epopeja traum
Nigdy wcześniej nie widziałem
Żeby ktoś poprzeczkę ustawiał
Pod tak ostrym kątem
Pomimo tej nieskończonej cierpliwości
Wody fal i sztormów
Żadne z powyższych nie dotrwało
Do końca taktu dekoherencji
Zastygam więc w superpozycji
Krystalit przewag zmarnowanych
Z kotem Schrodingera na kolanach
(dziś to jest podobno
Passe jak chuj)
Wrócę do gry
Gdy każda z Twych jaźni
Po przekroczeniu startu
Wyciągnie los
"czas przestaje istnieć"
Inkasujesz dwa miliony
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 marca 2021
Te wygładzone glacjalne wersy
Nigdy nie przetną pierwszego
Swobodnego rzutu okiem
Żadną z warstw
Kłębowisko liter spod brzucha
Hojnie dodawanych mileniów na kredyt
Są wyszarpane z różnych opowieści
I teraz trzeba rzeki do źródeł dopasować
Nie wytłumaczę ci w paru słowach
Bazując na krągłym majestacie kręgosłupa
Jakie wersy górotwórcze chciałyby
Mieszać w epokach i naturze
Pamiętam gdy odciskałem mapę Piri-Rejsa
Był tam punkt Gie wszystkich biegunów
Kryjący skarb z opisem kiedy ostatni
Z wersów straci jedynego adresata
Towarzysz ze strefy Ciszy I III MMXXI ad
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 marca 2021
Wszystkie twoje opary
Wsiąkły
Kłębią się w chmurze
Z trudnymi kodami dostępu
Zawsze gdy odwracam się plecami
Włamujesz się w moją głowę
Odzierasz z bluszczu
I wertujesz wszystkie pliki
Moich wierszy
Hakujesz wszystkie moje sny
Rano na poduszce znajduję
Kolce róży z inskrypcją czarnej diagnozy
"znowu pisałeś o mnie..."
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 marca 2021
Bywa się czy się jest - rzecz sporna
Poeta się staje
Na pryzmach potknięć
Minionych żyć
Układach i plecach starego
Z nadania chwili
I zawsze niesprawiedliwego łutu szczęścia
Bilet na salony jest z limitowanej edycji
Z pieczątką i podpisem
Samego Wielkiego Nieczytelnego
Daje dostęp do nielimitowanego potoku
Wódki i elaboratów naprawiania świata
Ręką milionopalcą drinki po stołach roznoszone
I to wieczne drapanie metafizyki
Tuż za linią startu
A ci przeoczeni tułacze
Nizacze tu teraz i wszędzie tam
Bardziej niż z Bożej Łaski
Światy tworzą
Świecą tworzeniem
Twory z Tworek
Światłość ze światłości
Prawdziwi poeci są na tym świecie
Jak skazańcy na Golgocie
Z datownikiem
Słownie
Sztuk trzy
Na krzyż
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek
20 listopada 2025
Belamonte/Senograsta