poezja

poezja
Janusz Józef Adamczyk

Janusz Józef Adamczyk, 3 września 2021

AMARANA

Ditfurth - Sedlak - Tipler -
o Wszechświecie i o człowieku
ale też - i prowokowanie poetów
zwłaszcza tych - ciągle idących...
wieczny odpoczynek jest tylko dla kości
ruchliwość dziecka oddala horyzonty
jednak myślenie szybko dociera do granic
z pomocą przychodzi poeta
nie balsamista tylko neotrapista - on wie
że wystarczy się otworzyć - by pękła inercja
by poczuć własną duszę - amaranę -
zarzewie bliskości nadprzyrodzonej
amarana rozpoznaje bratnie spojrzenia
słyszy dźwięki muzyki sfer
czuje życia-strumienie i Nurt Omegi -
Źródło i Nieskończoność
istnienia człowieka

Janusz Józef Adamczyk
Londyn 2019/2020


liczba komentarzy: 11 | punkty: 3 | szczegóły

Mirek Dębogórski

Mirek Dębogórski, 3 września 2021

Człowiek

zmierza ku mnie
nowy człowiek
grudka słońca
ziarnko maku

zacznie pytać
coś tam powiem
i zaraz oddam
go światu

skupi na sobie moją uwagę
na czas jakiś i dni resztę
czy mu oddam co dostałem
wszystko - ile zechce


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Misiek

Misiek, 3 września 2021

Gwiezdne wojny myśli i słów

Słaba nadzieja rwie się jak nić pajęcza
posmutniały w ogrodzie wiary kwiaty
jeszcze tylko miłość dodaje mocy
ona na szczęście nie skona

brudne słowa wystrzelić trzeba jak z procy
z katapulty albo jak z armaty
najlepiej jak najdalej w stronę kosmosu
niech na koniec wpadną w czarną dziurę

tyle miliardów spadło na ziemię kropel losu
niech wiatr przegna wszystkie chmury ponure
może na niebo wyjrzy upragniona
wolności i prawdy tęcza


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 3 września 2021

Może w niektórych przypadkach, kuźwa, bakteria zadziała jak antybiotyk

"Schopenhauer optował za przyjęciem postawy estetycznej wobec doświadczanej nędzy".
Wojciech Krysztofiak, "Wywiad przeprowadzony przez Aleksandrę Gad 14. 03. 2014 roku" 1)

przez twoją daleko posuniętą miłość do ekskrementów
ludzie którzy choćby przypadkowo znajdą się wokół ciebie muszą pomieszkać jakiś czas w odbycie
ty nie potrafisz pozbyć się zbitych kutasów i śmierdzących cipek tudzież wina marki wino
że niby takie twoje dzieciństwo i wczesna młodość nie potrafisz zapomnieć wyolbrzymiasz i chełpisz się

jakby było czym epatujesz ohydą ubytkiem poczucia kunsztu i wszelakimi dewiacjami bezeceństwami
oraz co tam tylko Grochowiakiem czy Bursą to ty nie będziesz kajtków to do swojej pisaniny brzydotą nie pozyskasz a tylko ośmieszysz się chcesz "mieć sławę pośmiertną za życia" 2) tu nie ma nic
do wydedukowania wypada się po prostu przyzwyczaić twoja hochsztaplerska artystowska pobożność

jest zaledwie symbolem obscenicznych fraz o konsystencji sztywnego budyniu z malinowym syropem
mózg ma atuty zupy mlecznej na zacierce jej obrzydliwości w której zostaliśmy wyuczeni raz a dobrze
w gruncie rzeczy taka świętoszkowatość jest obecna w każdym uchu i powiece w każdej wardze
zawsze jest ważniejsza od wszystkich niepodobnych bo gdy tylko prysną rzeczy i tchnienia zaistnieje coś

czego i tak nie rozkorzenisz dla ciebie miasto dzieje się dopiero jak znajdziesz się tam wbrew lub z woli poza swoim przenajświętszym barłogiem a ta sieć supermarketów może spieprzyła z powierzchni ziemi gdy tylko pojawiłeś się na niej nie mając w kieszeniach katany znaczeń i sensów w dodatku nie istniejesz nie inaczej jak tylko pod postacią podłej bździny zapakowanej nadterminowo w słoik kiszonych ogórków
________________________________________________
1) Za: http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2018/02/aleksandra-gad-rozmawia-z.html [2020-09-29].
2) Julian Przyboś, "W czasie zaprzeszłym."
________________________________________________
Poniedziałek, ‎12 ‎października ‎im Jahre des Herrn MMXX, ‏‎01:56:42


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Yaro

Yaro, 2 września 2021

wrzesień miesiąc krzywdy

daleko na skraju
drzewo płacze z lasem
krzyż nad grobem nieznanym

poszli w bój kompani

w domu żona czeka
za oknem wrzesień
złe wieści niesie

z zachodu niemieccy faszyści
ze wschodu radzieccy komuniści

miłośnicy mordowania niewinnych
nie godzące się myśli
że Polacy się podnieśli

zniszczyć wydrzeć co najlepsze
nie ma przyjaciół rządy zawistne

tylko krzyż samotny jak żagiel
jak orzeł w powietrzu wolny
od nienawiści honorowi czyści


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 września 2021

Wyjątkowo

Wyjątkowy to incydent.
Wyjątkowy Stan
ma podpisać Pan Prezydent.
Zna hybrydy plan.
.
Szarpią nerwy nam manewry,
a "Zapad" się zapadł.
Prowokuje nas bez przerwy
hybrydowy napad.
.
Odporność w Narodzie szczepią
obietnicą zmian.
Propagandą klepią, trzepią.
W mediach - taraban.
.
Mówił ojciec do swej Basi
cicho płacząc pono.
O sukcesie mówią nasi.
Czy nie przesadzono?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 2 września 2021

Cichy świadek sennych wyobrażeń

… na butelce załamuje się obskurne światło żarówki… ― obserwują mnie istoty ukryte w słojach czasu…

Na fornirze drzwi skrzypiącej szafy ― odkształcają się dwoiste cienie…

Ćma uderza o lampę…

Stojące
lustro ―
paruje
― od krzyku…

To tu, to tam ― wyglądają jakieś niepojęte zwidy, jakieś widma ― obojętnych za życia ludzi…

… wodzą za mną wzrokiem, gdziekolwiek stanę, gdziekolwiek siądę z ciężkim westchnieniem…

Idą powietrzem ― powoli ― w brzęczącym kondukcie
zapomnianych obrazów w kolorze sepii…
Lecz, zanim nikną na wieczność, przystają, co chwila, jakby wspominając (w pochyleniu) ― swoje dawne
dzieje…

I przybywają nowe, wciąż nowe…



Kurz pokrył książki…

… wyszczerbione szklanki
z nalotem pleśni, talerze…

Nasłuchuję
szeptów ―
sennych
― wyobrażeń…

… rozkołysanych, uporczywych… drwiących…

Wszędzie wokół ―
szurania krzeseł…

… stukania obcasów…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-09-02)

***

https://www.youtube.com/watch?v=HU6OnWhyBL0


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 2 września 2021

Koronka statystycznie odmawiana

"To zrodziło atmosferę nierzeczywistości, partactwa, groteski(…)"
Marian Witold Gombrowicz herbu Kościesza,
"Dziennik 1953 – 1956" 1)

mój przypadek nie jest żadnym przypadkiem
wygląda jak ostry ból bliżej nieokreślonego organu
chociaż idzie tu o zwykłe krwawienie z dziąseł
ale szofer Green Taxi Komfort odwiózł mnie do Polikliniki MSWiA 2)
skąd wypisano mnie po kilku godzinach z rozpoznaniem schizofrenii
ponieważ nie potrafiłem wytłumaczyć dlaczego nie poszedłem
do Pogotowia Stomatologicznego a odrywam tutejszy personel od obowiązkowej kawy
po trzech czy czterech reanimacjach w związku z czym bardziej mi psychiatria obok potrzebna
niż medycyna ratunkowa co znalazło swoje odzwierciedlenie w wypisie z SOR 3)

pora szpitala jest godnym pogardy okresem od którego trzeba odskoczyć ale nie raz nie dwa nie trzy
nie ma gdzie pacjent jest w nim nieczynny przygnieciony wszystkim co było jest i będzie
z perspektywami w postaci papieru toaletowego kiedy niewiele zdarza się a wręcz zero do kwadratu
poruszenia jednostajnie zwracają jadaczki w stronę tych samych wykładników
czarnej ostateczności marsjańskich przewin wodowstrętu przed pająkami i oleistej dewastacji
szpital to nie miejsce czasowego odpoczynku na koszt podatnika
który nie kupił sobie nowej posiadłości a jego kokota torebki marki Wittchen
ale zabrał swoją nałożnicę gdzie najdalej i najdrożej moczyć tyłek w basenie chlać drinki w wodzie
i zaliczać nocą dyskoteki jednak zna swojego lekarza od podstawówki chodzi z nim na ryby oraz na grille

właściwie powinienem tutaj nadać sobie imię Plusquamperfectum 4) zamiast Flavius Claudius Iulianus 5)
i iść spać dobrze się wyspać sen to podstawa sen to nie zbieg z okoliczności to nie obskurny dandys
a więc "spać spać nic więcej" 6) potem będzie papieros i herbata Dilmah Premium czarna klasyczna
jakieś wyjście do miasta do biblioteki do McDonalda ławeczka na ulicy ulica na ławeczce
szczerze mówiąc cała wersja dziesięciu motywów klasy oddanych schludnych zawartości
leżącej gdzieś szpicruty bo to i tak nie ma sensu chociaż jest najprzedziwniejszym sensem hałasu scalenia
nie wiem czy ja to widzę nie wiem po co ja to widzę jeśli w ogóle odróżniam szachy od warcabów
albo muchę od Muszyny przecież dobrze wiemy że życie to słowa plus czkawka mistrzów
takie zakłócenia afektywne żeby na kolejnym ciągu zrobić z twarzy niepoczytalny garnek kartoflanki

mój zbieg okoliczności odliczony dwu biegunowo limuzyną Lincoln Town Car co planował od dawna
gdy pracowałem jeszcze na te dowody które zresztą leczyłem leczę i nie będę uciekał od klasyfikacji
chociaż trudno tu mówić o celowości działań wybiórczych bo to nie jest półka z przyprawami w sklepie
jedynie ostatkiem pomroczności cały kształt tego co zostało ustawione w dalszym etapie kolejnych opinii
nie inaczej jak całą prawdą o mistycznym połączeniu autora uchodzących haiku z fasolką po bretońsku
zalaną farbą malarską magii glist rozumu opartej na artykule wiary praw i fałszerstwie lekko kutej monety
choć z reguły głoszę że Ich habe kein Geld auf meinem Konto 7) mimo iż chodzę na strych i do piwnicy
a nawet śpiewam zboczone arie w łazience kiedy słyszę przez ścianę jęczącą sąsiadkę bijącą łechtaczkę
gdyż mój przypadek jest zwykłym dziąsłem o zapachu lizolu 8) wraz z wodą kolońską i gruczołem woli
_______________________________________________
1) Wydawnictwo Literackie, Kraków 1986, s. 248.
2) Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
3) SOR - Szpitalny Oddział Ratunkowy.
4) Plusquamperfectum - czas wyrażający czynność wcześniejszą niż inna czynność przeszła; czas zaprzeszły.
5) Imperator Cæsar Flavius Claudius Iulianus Augustus zwany Iulianusem Apostatą, cesarz rzymski panujący od 3 XI 361 roku do 26 VI 363 roku. Filozof - neoplatonik, był autorem wielu napisanych w języku greckim pism, z których zachowało się 8 mów ("Orationes"), 2 utwory satyryczne i zbiór kilkudziesięciu listów. Z utworów satyrycznych Iulianusa pierwszy, "Misopogon albo Nieprzyjaciel brody" ("Misopogon is qui barbas odit"), jest paszkwilem na lubujących się w przepychu mieszkańców Antiochii. Drugi, "Biesiada albo święto Kronosa" (znany też jako "Cæsares"), jest satyrą wyśmiewającą wybranych cesarzy rzymskich. Iulianus napisał również trzytomowe, niezachowane do dziś dzieło "Contra Galilæos" będące atakiem na chrześcijaństwo.
6) Grzegorz Ciechowski, "Spać, nic więcej."
7) Ich habe kein Geld auf meinem Konto (po niemiecku) – po polsku: Nie mam pieniędzy na koncie.
8) Lizol (Lysolum, Cresolum saponatum, Sapo Cresoli, Liquor Cresoli saponatus, ciekłe mydło krezolowe) – stężony roztwór krezolu surowego w mydle potasowym. Ma właściwości bakteriobójcze. W farmakologii klasyfikowany jest jako preparat galenowy do użytku zewnętrznego. Żółtobrunatna lub czerwonobunatna, przezroczysta ciecz o słabo zasadowym odczynie i silnej woni krezolu. Miesza się ze 96 alkoholem etylowym, wodą, gliceryną oraz benzyną apteczną. Obecnie znaczenie lizolu w medycynie jest znikome. Jest to preparat o znacznej toksyczności ogólnej, a nierozcieńczony w kontakcie ze skórą jest silnie żrący. Dawniej szeroko stosowany, głównie pozaustrojowo (3 ÷ 10 roztwory wodne i spirytusowe) jako środek dezynfekcyjny, rzadko jako składnik odkażających leków recepturowych stosowanych u ludzi i zwierząt.
____________________________________________________
Wtorek, ‎24 ‎listopada im Jahre des Herrn MMXX‎, ‏‎13:32:35


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 września 2021

Hej, tam pod lasem...

Powstało w Puszczy Białowieszczańskiej
obozowisko cygańskie
w którym się różna narodowa
grupa trzeciego świata chowa
w naszych namiotach z Legionowa.
.
Chłodnym wieczorkiem
ktoś z ciężkim workiem
donosi im ciepłą strawę.
Palą machorkę.
Z dobrym humorkiem
w jej dymie cierpią za sprawę.
.
A z każdej strony
skraj drzew zielonych
jest obstawiony kordonem.
Pilnują drony
by ktoś szalony
nie przebiegł na naszą stronę.
.
Ten szpic agresji
ma znamię bestii
i jest wojenną hybrydą!
Za świata końcem
już zjaw tysiące
jej szlakiem do Polski idą!!!
.
Idą i lecą.
W oczy nam świecą
nieszczęsnym wygnańców losem.
Żadnej zadymy
nie przepuścimy!
Mówimy stanowczym głosem!
.
Bronimy domu!
Przeszedł już pomór
i przeleciały wirusy.
Poprzez Przedmurze
gaz płynie w rurze.
Skarżą nas Czechy i Rusy.
.
A Białorusom
tamy zakusom
i szlaban drogę zamyka.
My, żadnej tamy
nie wycofamy...
bo Polska - nie Ameryka!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

tetu

tetu, 1 września 2021

w podeszłych czasach wciąż jesteśmy młodzi

nie mów do mnie jak do starej baby
naszą wspólną cechą są niedoskonałości
zbyt dobrze rozumiemy ich sens

dlatego światło ociera się o nadgarstki
dzieli nasz los na pół nie gaśnie ot tak

bywa że oślepia
mrużę wtedy oczy i jestem gotowa biec
do miejsca w którym zaczynałam od ciebie

mam prawo do wzajemności i miłosnych wierszy
wierciłeś dziurę w brzuchu noszę ogród pełen zorzy*
alejki uniesień pamiętają tańczące dłonie

dotykały obu stron księżyca od pępka po cień
przybierał kształt meteorytu i płonął
białym wierszem roztaczał jasność

więc nie mów do mnie jak do starej baby
w podeszłych czasach wciąż jesteśmy młodzi



*" A kiedy będziesz moją żoną..." Kazimierz Przerwa- Tetmajer


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1