
Marek Gajowniczek, 15 listopada 2021
Białorus zwozi gruz
i sosnowe bale,
a Niemiec słowa "anschluss"
nie zapomniał wcale.
.
Rosja, która w katastrofę
zamach zamieniła,
szantażuje Europę.
Rządzi, jak rządziła.
.
Nasza Polska wspiera wojska.
Na drodze im stoi.
Zaszczepiona jest obrona.
Chłodów się nie boi.
.
Nie boi się beduina,
łopaty, lasera.
Opór to z hybrydy drwina,
ciężka, jak cholera.
.
Świat, co wojny o granice,
nieprawdziwe toczył,
dziwi się chwaląc Kuźnicę
i przeciera oczy.
.
Kamienie lecą na szaniec.
W oczy świeci lampa.
Dzicz się tu nie przedostanie,
choć brak Fortu Trumpa!
violetta, 15 listopada 2021
marzę o miłości przesiąkniętej zapachem jaśminu
podróżujesz podniebnymi szlakami dzikich ptaków
macham ręką niebieskiemu
ramionami przypominającymi delikatne gałązki oplatam szyję
naciesz się bielą mojej skóry głębią oczu bliskością
usłyszysz łoskot fal jak bujnie rozkwitam
harry, 14 listopada 2021
Rzekł król do króla
Granica moja
Moje zwycięstwo
Więc odpowiedział królowi król
Granica moja
Moje zwycięstwo
Na niebie sokół zatacza krąg
Wzrokiem świdruje
Przyziemne niwy
Wiatr muska skrzydła
Sokoła żywot
Taki szczęśliwy
Rzekł król do króla
Granica Twoja
Twoje zwycięstwo
Więc odpowiedział królowi król
Granica Twoja
Twoje zwycięstwo
Więc córa była
Był przeto syn
Jako w bajce
Z królewną w tany
Rusza królewicz
Na ziemi krańce
Rzekł król do króla
Granica nasza
Nasze zwycięstwo
Więc odpowiedział królowi król
Granica nasza
Nasze zwycięstwo
Święty to wybór
Szczęście – czy ból…
To chyba wszystko
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 14 listopada 2021
"Możemy oderwać głowy tysiącu, a nawet dwóm tysiącom (...). Jeśli zajdzie potrzeba, władza będzie brutalna".
Alaksandr Ryhorawicz Łukaszenka
pavažany spadar prezident
nigdy nie myślałem że będę do was pisał list
nie zrobiłem tego nawet wtedy gdy więziliście skazywaliście i wyrzucaliście z Białorusi
jak worek śmieci poetę Słavomira Gienrichovicza Adamowicza
pamiętam jak w listopadzie 1995 roku wracałem z Elbląga do Olsztyna
pociągiem pośpiesznym relacji Gdynia Główna – Grodno w towarzystwie dwóch Białorusinek
które poczęstowały mnie ruską wódką i wędzoną słoniną oraz tłumaczyły mi że baćka Łukaszenka
to dobry i mądry człowiek
skąd mogłem wiedzieć iż za dwadzieścia sześć lat ta jego dobroć i mądrość
stanie się symbolem policyjnej pałki a białoruska demokracja nabierze kształtów więziennej kraty
że zobaczę film na którym widać robocopy ciągnące po bruku niewinnych
i zdartą do kości wiarę
vaše błagorodiye
ran bitych i wypchniętych na granicę nigdy nie zamieni się w kamień
a posoka zawsze może obryzgać twój garniturek marki Hugo Boss lub postsowiecki mundur
jak lęk tych z lufami na plecach i na piersiach bo nie ma miejsca na miłosierdzie skoro się kogoś kupiło
lasy i bagna nigdy ci tego nie zapomną chociaż będą milczały bo takie ich prawo
zejdź więc vaša impieratarskaja vialikasć z ekranów telewizorów i pierwszych stron gazet
by paść na twarz przed ikonostasem biednych ludzi i błagaj o jarłyk
który pozwoli ci zobaczyć to co fałszem i strupami okryłeś
jak szkielety w Jebel Sahaba na prehistorycznym cmentarzu w Dolinie Nilu
otulone płaszczem maksymalnej utraty dziecięcej krwi
Piątek, 5 listopada 2021, 11:36:16
Yaro, 14 listopada 2021
moje bycie toczy się pierścieniem
niejeden raz na neseserach spałem
zapłakałem z tobą moja połowo
nie sprostać zagrzać miejsca
na na wieki na jakiś czas
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny wiatr
wciąż wiał ubogiemu w oczy
zatarł blizny kurz
zasypał łzy słone i cierpienie
co wgryzł się pomiędzy serca
zapalam światło
zapalam wiarę
tułam się z węgła w kąt
jak stary szary rekrut
nie widzisz jak lęk człowieka połyka
kęs za kęs i jeszcze bezsilna pięść
uderzam w stół jak w gwoździk
obejmij mnie pokochaj mnie
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny podmuch
wciąż wiał biednemu w oczy
zatarł ślady kurz
zasypał łzy słone i ból
co wgryzł się między serca
zapalam światło
zapalam nadzieję
Marcin Olszewski, 14 listopada 2021
Ognisko na Barbakanie w centrum stolicy miasta Europy
Prośba o zaprzestanie i zagaszenie ognia. Rozejście się
Gdy Strażnicy Teksasu już odjechali. Jest rewanż. Za uwagę
Nikt nam nie będzie zwracał uwagi. Ogień na gabarytach
Niech płonie. W imię naszych zasad
Policja, straż pożarna. Mieszkańcy pobliskich kamienic
Pożar zagrażający życiu ludzi i mieniu. Obłoki dymu
Zemsta dokonana. Sprawców nie ma. Pozostały zgliszcza
Podniesione głosy, szukające winnych dookoła. Kozioł
Szukamy kozła ofiarnego. W imię naszych zasad
Przesłuchanie. Jak to było? Kto widział, że podpalił?
Czy domniemani sprawcy są znani z nazwiska?
Jak daleko było ognisko od altany? Może od ogniska?
Łatwo powiedzieć, że ktoś podpalił. A dowody?
Nie przejrzany monitoring. W imię naszych zasad
Kto rozpala ognisko w centrum miasta Europy
Winien się przedstawić z imienia i nazwiska
A ognisko rozpalać nieco dalej. Od altany, ludzi
By niczego nie podpalić. A tak, każdy musi …
Płonie ognisko w mieście. W imię naszych zasad
Marek Gajowniczek, 14 listopada 2021
Ciągną prąd by
zmieniać rządy.
Szatkować zasieki.
Na hybrydę nie ma mądrych.
Wsparcia sił dalekich.
.
Kałasznikow nie zagada
w obronie drucika.
Trudno w dalekich układach
szukać sojusznika.
.
Wojna jest niesymetryczna
z armatą na wróble.
Jednak wróbli chmara liczna
nie zmieści się w pudle.
.
Ten, kto wolał oddać pola
zło ośmielić może.
Nikt już potem nie przebolał,
co lepiej? Co gorzej?
.
Ciągną prąd by
zmieniać rządy.
Co na laser NATO?
Mogą im uciąć przesądy
diaksem - nie łopatą!
normalny1989, 14 listopada 2021
W tym śnie latałem
latałem wysoko,
niczego się nie bałem
szklane mając oko.
Ślepy byłem
niczego nie czułem,
rany w nicości zanurzyłem,
zniknęły bóle.
Obudziłeś mnie o trzeciej,
więc oczy otworzyłem
wiatr melodie niesie,
szorstki sznur przyjemniej
niż chore ludzkie ego
otula moją w szyje.
Jestem ulem z rojem pszczół wewnątrz
nie żądlą mnie, bo dobrze im ze mną,
wisielec jestem, ale umrzeć nie mogę,
bo kiedy obok przechodzisz budzisz mnie,
celowo zahaczasz o moją nogę,
kłamiąc, że tylko pomiłiłeś drogę
i że akurat szczerość
kierowała Cię w moją stronę.
Zbudź mnie raz jeszcze,
a sztuczkę wykonam
w Twoje morficzne pole
i zetnę Twoją spaczoną głowę.
Mada44, 14 listopada 2021
Zegar wybija minuty,
Z każdą chwilą
Zmieniając świat.
Ułamki sekund wystarczą,
by płomień zgasł.
Lecz zapalić go ponownie
Więcej czasu już potrzeba.
Słowo układa się w zdania.
Każde ma swój sens,
Czasem zmienia treść.
Jedno niewłaściwe wystarczy,
by zniszczyć przekaz.
Lecz wyprostować zamysł
Więcej czasu już potrzeba.
Wiara kształtuje duszę
Wierzącego człowieka.
Trzeba ją rozumieć.
Łatwo zniekształcić,
by zamieszać w umysłach.
Lecz by przywrócić wiarę
Więcej czasu już potrzeba.
Dlatego Bóg dał nam rozum,
Byśmy go używali.
By nikt nami nie manipulował,
Kłamstwa nie wciskał jako prawdy.
By droga do Boga
Prowadziła do niego,
Nie w otchłań.
Mada44, 14 listopada 2021
Uwierz w marzenia,
By ulotnymi się nie stały.
By szybciej dotarły
Wyjdź im naprzeciw.
Stojąc w miejscu
Tkwisz w chwili,
Która się nie spełnia.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
absynt
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek
20 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
sam53