ajw, 5 lutego 2025
spacerujesz po skórze
jak po południowym bruku
rozgrzanym słońcem
mówisz że pachnę turkusowym latem
mamy na oczach klapki
i płatki jaśminu
w ustach plasterki limonki
- ich kwaśne tony nie odbierają
uśmiechu z twarzy
zalani w sztok słońcem
południowych mórz
gasimy pragnienie bryzą
niosącą myśli w labirynty
roznamiętnionych chwil
sam53, 5 lutego 2025
przekonałaś mnie do wiosny
kwiaty pierwsze oznajmiają gotowość do życia
może dlatego widzę ciebie uśmiechniętą wyprostowaną
z podniesionym czołem gdy dumnie odgarniasz opadającą grzywkę
w takim momencie już jesteś Wiosną
z rusałką we włosach
z biedronką na dłoni która suszy skrzydła przed lotem
zatrzymana w kadrze pełnym zawilców
urocza dostojna czekająca na malarza który dotknie tej chwili pędzlem
przeniesie obraz na płótno
tak jak promienie słońca po których zejdziesz do mnie
chcę ciebie poczuć Wiosno
Misiek, 5 lutego 2025
vilanella
................
Nowa data już jest zapisana w zeszycie
pod nią najświeższe wieści i zdarzenia
nic szczególnego -ot samo życie
Nie myślę już o bogactwie i dobrobycie
pomyślę raczej o rachunku sumienia
nowa data już jest zapisana w zeszycie
wszak już niemłody nie utonę w zachwycie
bo mam wiele czasu na wspomnienia
nic szczególnego- ot samo życie
Zegar odmierza czas zawsze tak jednolicie
a wszystko wokół szybko się zmienia
nowa data już jest zapisana w zeszycie
Będę się kochał w całym świecie skrycie
i w słoneczne dni poszukiwał cienia
nic szczególnego -ot samo życie
Za chwilę westchnę sobie: witaj emerycie
o młodości będę pisał z utęsknienia
nowa data już jest zapisana w zeszycie
nic szczególnego – ot samo życie
sam53, 4 lutego 2025
dobrze byłoby chociaż raz się spotkać
kwiaty ci wręczyć jak na urodziny
i w pocałunkach zabłądzić jak w wiosnach
w drodze do ciebie świat zupełnie inny
przywołać niechby spacer Mleczną Drogą
skąd widać księżyc z tej ciemniejszej strony
gdybyśmy mogli w gwiezdnym deszczu zmoknąć
i tę historię zapisać do wspomnień
tak jak do wiersza w dwóch słowach zaklęcia
które co wieczór będzie nam nagrodą
a już o świcie przy kawie w objęciach
patrząc na Wenus widziałabyś młodość
a gdybym wrócił ścieżką wyobraźni
na łąkę pełną cykad i motyli
sczesując z kwiatów woń nieziemskiej magii
mógłbym cię kochać nie marnując chwili
sam53, 4 lutego 2025
nie wiem od kiedy we śnie pozwalam ci na wszystko
od kiedy skrzypi łóżko
i w gorących dłoniach obracam cię do ściany
z obrazem św. Elżbiety
nie wiem od kiedy szczęśliwa wpatrujesz się w jej aureolę
od kiedy z przyjemnością ugniatamy świeżo wykrochmaloną pościel
i nie tylko po bożemu zbierasz ze mnie słowo po słowie
nie wiem od kiedy karmimy siebie uśmiechem
wysyłając do bociana kolejny list
z przekonaniem że te wiosenne przylecą
z zapasem pieluch przynajmniej na pół roku
wiem że to będzie chłopiec
wiem bo łóżko skrzypi zupełnie inaczej
Trepifajksel, 4 lutego 2025
Bo miłość to paprykarz lub śledź
na wspólnym talerzyku, pół mandarynki
i kadzidło. Bywa też kotem, który wraca
z kociej wyprawy, biedronką na szybie
albo kubkiem pełnym plotek, szeptów, pomówień
i niedomówień. Ta miłość to telefon,
przez który krzyżują się oddechy i zmieszanie,
gdy obok kaloryfera trzymali się za ręce.
Marek Gajowniczek, 4 lutego 2025
Sobie a muzom przeciw łobuzom
niewiele człowiek wskóra,
gdy wkoło widzi niedolę cudzą.
Pomoc społeczna to bzdura.
.
Zwłaszcza ten stary, chory, ubogi,
co do opieki się zwraca
trafia w wysokie dochodu progi
i z niczym do biedy wraca,
.
System - Ustawa tak go ustawia,
że na nic nie może liczyć
w państwie chaosu oraz bezprawia
opieka go nie dotyczy!
.
A taki, który jest pozbawiony
przez udar komunikacji,
choćby słał wnioski na wszystkie strony
przegrywa po konfrontacji.
.
Orzecznik stopnie chorób obniża.
Urzędnik pomóc nie może.
Czas pożegnania szybko przybliża.
Źyje się gorzej i drożej.
.
Czasem ktoś dobry dostrzeże zdrzutkę
i datkiem wspomoże ciebie.
Zmiany na lepsze są jenak krókie.
Kościół jest także w potrzebie.
.
Jeżeli stać cię, gdy wiersz preczytasz -
wesprzyj chorego poetę!
Każda złotówka za serce chwyta
i jest pomocnym konkretem!
.
Do "Pomagam" powróćmy.
Szkoda przecież człowieka...
Nie czekajmy! Grosz wrzućmy!
Przez palce czas przecieka.
wolnyduch, 4 lutego 2025
Setki stronic zapisanych,
w kalendarzach wielu znaczeń.
Setki zmartwień skrywa radość,
w stu kolorach bukiet marzeń.
Setki twarzy obcych ludzi,
setki wątków nieskończonych.
Setki snów tych, które budzą,
chcąc na jawie być wyśnione.
Setki słów przez wiatr rozsianych,
setki cięższych łez od rtęci.
Setek czynów wielkiej wagi
brak, zawodów w zamian setki.
Setki kobiet porzuconych,
niekochanych dzieci setki,
setki głodnych i samotnych.
Stutonowy jadła śmietnik...
Setki wierszy wymyślonych.
Setki myśli w nich zawarte,
chociaż czasem przygarbione,
to czytania setki warte.
Są jak karty opowieści
ludzkich wschodów i upadków,
gdy miliardy, a nie setki
knotów świeczek światłem pali,
Póki anioł jeszcze ciepły.
Diabeł przymarzł na dnie piekła...
wolnyduch, 4 lutego 2025
Czy jej teksty mogły kłamać - chyba nie,
czy jej życie to był dramat, itp?
Czy też to był bal nad bale, pytam się -
gdzie papieros, wino stale w życia tle?…
Czy kobieta, gdy z przeszłością jakąś jest,
to po przejściach on być musi zaraz też?
Czy gdy ona w okularach, to i on,
i dobraną czy są parą, jak bon ton?
Czy jest kochać bardzo trudno, kiedy on
jest marzeniem jakimś złudnym, bliższym snom,
bo go nie ma nigdy nocą, ani dniem
i już dobrze poznał Ameryki sen?
Czy z wariatką czasem tańczyć lubisz też,
może dobrze bossanovy słuchać chcieć?
A Małgośka z Jankiem - to jest właśnie to,
czy szlachetne serce może przetrwać zło?
Czy żałować warto, kiedy żółknie liść,
albo może być szalonym, powiedz mi?
Gdy on nie wart nawet twojej jednej łzy -
lepiej go nie żałuj, pełną piersią żyj!
Czy prawdziwych dziś Cyganów nie ma już,
czy twój pierwszy bal już pokrył szary kurz?
I czy damą dzisiaj trudno bardzo być -
na salonach bywać i wśród vipów śnić?
Czy ty jesteś na zakręcie znowu gdzieś,
czekasz, by pogoda objawiła się?
Może na Kamiennej, szczęścia łapiesz ślad
i nie baczysz na gadanie, ludzi jad?
Niechaj zatem żyje ten nasz wspólny bal,
w którym diabeł jest i jakże piękny raj.
Drzwi otwarte są na przestrzał, tańczmy w nich -
gdy orkiestra gra i pompy czujesz blichtr.
Nim spoczniemy, nim dojdziemy w siódmy las
- tam gdzie jest się w siódmym niebie, gdzie masz czas,
niech mi tylko ktoś dziś powie, gdzie to jest?
Co to znaczy być u siebie, czy to wiesz?
*************************************************
Tekst można śpiewać na melodię piosenki "Czy te oczy mogły kłamać".
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 maja 2025
wolnyduch
6 maja 2025
Eva T.
6 maja 2025
Yaro
6 maja 2025
wiesiek
6 maja 2025
Marek Jastrząb
5 maja 2025
wiesiek
5 maja 2025
Yaro
4 maja 2025
violetta
4 maja 2025
Marek Jastrząb
4 maja 2025
wiesiek