23 april 2012
Kurtyna
Niekończące się pieśni
umarłych na przednówku
pobladłego raju
i łuna czerwona na niebie
ukwieconej czereśni
okrzyk zabłąkanej duszy
przebitej cierniem życia
a po krzyżowym trakcie
biegną zbawieni współcześni.
Znajome drzewa błyszczą
od kropel poświęconych dreszczem
gałęzie pną się po ścieżkach
kamiennych potoków
na rozstaju mała
drewniana kapliczka
przesycona deszczem
trwa od stuleci i walczy
o prymat w oparach obłoków.
Biegną ze strachem
truchleją w każdym słowie
burym strzępkom dziejów
powierzą opaczne myślenie
czasem może niejasne
mrowienie w skołatanej głowie
każe zwolnić zatrzymać ten bieg
na zatracenie.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma