25 april 2012
Szopenowski
Widziałem Ciebie na dróg rozstaju,
gdzieś się zaplątał w życia wielką matnię.
Dzieliłem smutek, tęsknotę do kraju
i byłem z Tobą w tej chwili ostatniej.
Pamiętam, gdyś ziemię ojczystą całował,
pielesze rodzinne witał ze łzami.
A coś się potem nafatygował,
by nokturn napisać z fajewerkami!
Nie myśl, że nie wiem! Nielekko ci było,
boś się zaplątał w miłosne intrygi;
Zauroczony wszechpotężną siłą,
mazurki klepałeś bez zbytniej fatygi.
Do cna przez życie obnażony,
z fryzurą rozwianą mazowiecką burzą,
przemykasz chyłkiem na świat obrażony
i tylko wierzby pochylone wkurzasz.
Tkliwością pragniesz je przekupić,
za mgłą się chowasz na łąkach zielonych;
Zechcesz zapewne z gałązek je złupić,
nad rowem placzliwie zawieszonych.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma