Poetry

Anna Maria
PROFILE About me Friends (1) Poetry (61) Prose (1)


22 may 2013

Monolog oszczercy

I cóż?

Przebudujmy nasz świat
Niech nie każe nam pracować
bez wytchnienia
Stanęliśmy zwarci i gotowi
u bram dorosłości
Nie wiedziałam że witają tam pałkami
Zamiast kwiatów
głazy rzucają pod nogi
Usta rozciągnięte w uśmiechach
częstują kłamstwami
Chodźcie - mówią - chodźcie z nami
Damy wam nową Japonię
Damy wam pracę - bez płacy
Damy wam przyszłość - bez wspomnień
Zresztą po co wam przeszłość?
W niej góry nieprawdy
Smoleńsk, dziadkowie w Wehrmachcie i teczki
Emerytura? Tak. Gwarantujemy,
że nie dożyjesz tej ceny
za twoją wyssaną energię
- Halo? Proszę do onkologa.
- Rejestrujemy od stycznia.
- Umrę do stycznia!
- To szkoda. Fundusz nie płaci.
Mam pieniądze, mam żądzę to rządzę
Bez nich - przepaść nędzy
Kim są medycy bez przysięgi Hipokratesa?
A nauczyciele szkół pozbawieni?
Pracujący średniozamożni bezdomni
niekredytowalni
bądźcie gotowi
- na śmierć
Szpital przekaże zbyt drogich pacjentów
ciała zakładowi pogrzebowemu sprzeda
Droga będzie wasza droga do nieba
- bez chleba

Nie chcę tak żyć
Chcę wykupić się od opieki hipokrytów
Tylko czym?
Przestrzeń niebytu
może przynieść ocalenie
Moi drodzy,
Rosyjska ruletka jest w cenie!
Umysły idee wartości
- na przemiał
Okupanci wiedzieli co robią
wybijając elitę
Pozostał motłoch pusty
niestety złotousty
Tu nawet kradzież zmienia definicję
Wandalizm? Po co wzywać policję
Policja nie przyjedzie
Policja nie chroni obywatela
Ma przynosić pieniądze z radarów
a nie pomocy udzielać
Przyjeżdża tak późno
aż mordobicie się skończy
Błękitna karta - fikcja w niebieskim odcieniu
Blankiet pomocy - przemocy
Wszystko jedno
Chcą się zabić?
Niech się zabijają!
Mniej klientów pomocy społecznej
Naturalna selekcja
Oni wiedzą, jak przeżyć do pierwszego
z moich pieniędzy
Ja nie
Bieda wyuczona
Nędza dziedziczona
Co z tego, że mam umysł skażony studiami?
Nie masz pleców - nie istniejesz pomiędzy wężami
Rozmnażajcie się - mówią
- bo nie mamy podatników
Płaćmy na laboratoryjne dzieci
Sieroty w placówkach niech gniją
Nieistotni. Liczą się nowi
Nowi będą płacić
Bez obaw!
Edukacja wychoduje idiotów
Kto nie myśli, ten pytań nie zadaje
Reforma spełniła swoją rolę
idealnie, bez potknięć, stos zalet
Czemu nie chcesz mieć dzieci?
Jedno? A reszta? Niewdzięczna!
A tak się staramy!
Nie opłaca się w ciebie inwestować
Pieniędzy na ciebie nie mamy
Nierentowny obywatel niech jedzie
Byle dalej
Bezrobocie spadnie
Lepsze statystyki - łatwiejsza przedwyborcza gadka szmatka
Wiedza - władza półświatka
Reszta nieistotna

Kto zostanie
w miejscu pozbawionym nadziei?
Naród bez dzieci przyszłości nie ma
Pozostaje tylko krwią żołnierzy nasączona ziemia
Po co walczyli o wolność?
Wolnością się nie najem
W wolności wszystko co mogło już padło
Dalej, kurtyna! No dalej!

Ostatni gasi światło




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1