Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 october 2013

Bagaż strachu

Rozpasani barbarzyńcy zniszczyli gen pruski
i wymieszali nordycki z azjatycko-ruskim.
Mówiono o dzieciach wojny pogardliwie - Ostki
i w zamian za Kresy Wschodnie włączono do Polski.

Zostali nam poradzieccy po przemarszu wojska.
Tożsamość ich pogmatwana. Nic nie znaczy Polska.
Europa jest ich domem. Tradycją - poddaństwo.
Pokolenia pokręcone zniszczyły nam państwo.

W pierwszej fali emigracji jechali na zachód
pamiętając losy matek, wieźli bagaż strachu.
Odrzuceni, oburzeni, gdy nadeszły zmiany.
Pozostali liberalni i z nich rządy mamy.


number of comments: 129 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 february 2012

Przyzwoitość z kanału

Bond łapówkę od Liptona
wziął, oka nawet nie zmrużył.
Wielu mamona przekona,
zwłaszcza przed końcem podróży.

Piłkarz, który przez lat wiele
uwielbianym był nam asem,
dzisiaj ma już inne cele -
sławę sprzedaje za kasę.

Zaplątała kardynała
finansowa lepka nić.
Profesura klip nagrała -
musi także z czegoś żyć.

Tu nie Eden - LOT jest jeden,
a służba obsiadła ropę.
Ci od śledzi siedzą w miedzi,
reszta poszła w Europę.

W mediach swoi - cichociemni,
wielu za doradztwo bierze.
Niepokorni i niezmienni
wezmą kiedyś za pacierze.

Najwyżej płaci reklama.
Wiadomo - kłamstwo kosztuje.
Przyzwoitość to dziś dramat.
Z kanału wyłażą szuje.

Pieśniarz śpiewa - Róbmy swoje!
Po co zaraz się przejmować?
Za wszystko zapłacą goje -
ktoś powinien to kupować!

"Sie kupuje - to sie ma!"
Świat się kręci na mamonie!
Czarna dziura nie jest zła!
Byleś nie wpadł! - Wtedy koniec.


number of comments: 33 | rating: 6 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 january 2013

Kapela ze wsi Warszawa?

Motto: "I z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!"
Mikołaj Gogol

Nie pamiętają mędrcy najstarsi,
by budowano Muzeum na wsi!
Ktoś się tu chyba zagalopował,
kiedy z Warszawy kpił i żartował.

Zabrakło pewnie tego wyczucia
bezbolesnego, celnego wkłucia,
jakie jest znane akupunkturze.
Aj! Nie spodoba się nazwa górze!

Wyszła opera z wiejską kapelą
w której ozorem bez sensu mielą.
Nawet w jedwabnych dziś rękawiczkach
nie warto tykać wagi języczka.

Od razu widać, że ktoś przesadził.
Mądrych rabinów się nie poradził.
Myślał, że sobie reklamę zrobi,
gdy się dosadniej trochę wysłowi.

Pomysł się bardzo spodobał Dwójce,
która w tym miała także i swój cel,
ale się na nim poślizgnąć może
chcąc o Warszawie mówić najgorzej.


number of comments: 30 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 april 2011

Słuchaj!

Świat anglosasów i świat chrześcijański
i zakłamany - neopogański
widzimy w zbitce wielkich wydarzeń.
Nie sposób ludzi pozbawić marzeń.
Pozbawić ducha, nadziei, wiary.
serwując non stop same koszmary.

O przeludnieniu, głodzie, kryzysie.
O kolizyjnej Ziemi orbicie.
Liczbie wybuchów i plam na słońcu.
O zbliżającym się wkrótce końcu.

A przecież wiosna buchnęła majem.
Człowiek w zachwycie często przystaje
widząc jak żywo kwitnie przyroda,
lecz już go gonią - Stawaj w zawodach!

Dla wszystkich miejsca nie ma na świecie!
Chcecie tamtego? Czy tego chcecie?
Kto jest za słaby - ten umrzeć musi!
Wszystkich bez kasy rynek wyrzuci!

A przecież wiosna i wszystko kwitnie.
Bywa dostojnie i aksamitnie.
Bywa żarliwie i modlitewnie.
Wiosenna miłość dotknie Cię pewnie.

I Dobry Ojciec pieśni posłucha.
Przywoła zaraz tamtego Ducha
Dobre znów myśli zlecą jak ptactwo.
Słuchaj tej ciszy! Milczy lewactwo. 



number of comments: 18 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 april 2011

Wdzięczność?

W świat wysyłałaś swoje dzieci.
Adoptowałaś  dzieci cudze.
I karmił je tu od stuleci
Czerwiec, październik, sierpień, grudzień.

To, co najlepsze im wpajałaś
I dbałaś lepiej niż o swoje!
A potem zawsze rozpaczałaś
Słysząc: "Za wszystko winni goje!"

Twoja matczyność i opieka -
Nigdy nie była doceniona.
Człowiek się różni od człowieka,
Choć w jednych chował się ramionach.

Chociaż te same czytał wiersze,
Chociaż Twój chleb tak samo lubi -
Bywają uczucia najszczersze
I bywa, że się ktoś zagubi.

Teraz, gdy trzeba Ci dopomóc,
Znów niedowidzą niewdzięcznicy,
A Twoich nadal nie ma w domu.
Wielu z nich mieszka na ulicy.

Podział jest trwały. Niezmieniony!
Różnią się palce jednej dłoni.
My pilnujemy Twej korony,
A rozsprzedawać chcą ją Oni!

Czy to jest język nienawiści?
Czy taka jest po prostu prawda?
Ci wierni - to nacjonaliści?
A czym dla matki jest pogarda?!


number of comments: 18 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 may 2012

Różaniec i masonerie

Masonerie - kupcy w świątyni,
kiedyś z niej przez Jezusa wygnani.
Dziś wydają się całkiem inni,
ale wciąż - to są oni. Ci sami.

Masoneria - bardzo stary weksel,
dawny zastaw, który ciągle drożał.
Może być tym, czym być zechce.
Do wyboru: socjalizm, lub loża.

Masonerie - rachunki za światło,
albo czesne dla Lucyfera.
Stare myto ściągane łatwo.
Formę spłaty możesz wybierać.

Masonerie - strażnicy Grobu.
Czynni, albo jak kiedyś uśpieni,
chwycą się dziś każdego sposobu,
żeby Kościół wymazać z Ziemi.

Masonerie - beton na mury.
Druga Babel tajemnie wznoszona.
Niewidoczna, lecz sięga pod chmury.
Piramida i tron dla demona.

Masonerie - pościg za Marią,
by nie miała na świecie schronienia.
Dzisiaj "Trwam", a potem radio
każą zniszczyć, zakazać, pozmieniać!

Masonerie - łzy dzieci fatimskich.
Wstrząsające jak wizja prorocza.
Stosy ciał osób nam bliskich
układają na naszych oczach.

Teraz Polska - Stopa Maryi,
słaba, bosa, lecz nie zginęła,
postawiona na szyi bestyji
masonerii łeb przycisnęła.

Masonerie w wężowych splotach
w konwulsyjny już wpadły taniec.
Wspomagajmy Maryję w kłopotach
i na Unię połóżmy Różaniec.


number of comments: 16 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 april 2011

Niech płoną dzisiaj znicze!

Polska wciąż nam się śni.
Bez krętactw i bez kłamstwa
My z wielkich miast, ze wsi.
Nie chcemy tu robactwa.

My - Naród Sprawiedliwych -
Wiele umiemy znieść.
Nie chcemy mord kłamliwych.
Zmarłym należna cześć!

Poległym patriotom.
Żołnierzom, Stewardessie.
Ich szczątkom podeptanym
W błocie - w Smoleńskim lesie.

Tam Polska Krew wsiąkała
Nie obca i nie ruska.
Prawda się nie schowała
W uścisku pana Tuska.

Serca nam wypełniła
I wyszła na ulice.
By w Niebo się wznosiła
Niech płoną dzisiaj znicze!


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 may 2016

Wojna

Zastępcza wojna o narody,
O nowych rynków wtórny podział.
O niewolnictwo i swobody.
O ludzki strach płynący w łodziach.
O tanią ropę, rury z gazem.
O morskie dno i przestrzeń nieba.
O wykrzykniki za wyrazem.
O pamięć, którą czas rozgrzebał.
 
Wojna o wojny rozliczenie.
O pomniki i defilady.
Wojna co ma być zakończeniem
podziału świata na układy.
Wojna podstępna - odwetowa
za wielką dziurę po dwóch wieżach.
Za broń, którą Irak przechował
i za ściętą głowę żołnierza.
 
Wojna o czarter i o metro
i o londyński autobus
o nowe prądy i o retro.
O pranie mózgu półkul obu.
Wojna noblistów, prezydentów,
imamów i ajatollahów,
zawodowców i elementu
o wiatr znad pustynnego piachu.
 
Wojna ludzików kolorowych
i nocnych wilków na Harleyach.
Taśm telewizyjnych, prasowych
o aferzystach i złodziejach.
Wojna o brzegi i o plaże.
O długie sznury ciężarówek.
O wybory, tyłki i twarze.
O kursy franków i złotówek.
 
I twoja wojna z sobą samym
i z narzuconą bezstronnością
i z Boskim Słowem przykazanym,
ze sprzeciwem oraz miłością.
Z pożegnaniem cywilizacji
wchodzącej w trzecie tysiąclecie.
Z wiosną i latem bez wakacji.
Czy takiej wojny ludzie chcecie?


number of comments: 12 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 february 2012

To ja!

To ja!

Znów jestem. Mam zwolenników
i czytających tysiące.
Przeszedłem jakoś przez gąszcz uników
i wiążę znów koniec z końcem.

Wracam na strony i znowu trudno
będzie mnie nie zauważać.
Ze mną Wam nigdy nie będzie nudno!
Potrafię nawet porażać.

To ja!

Znów piszę niechciane treści
w stylu nieładnym, niemodnym.
Wracam jak fantom siedmiu boleści.
Znów staję się niewygodnym.

Kolegów cisza już mnie nie cieszy,
bo czuję gdy kogoś boli
i tylko myślę: - Kto z nas nagrzeszył
i w kim jest więcej złej woli?

To ja!

Wasz chochlik i Wasz prześmiewca -
niechciany niby poeta,
który się wierszem przybił do drzewca,
nogami grzebie w sekretach.

Wycieka jadem patriotyzmu
i romantycznej liryki,
ostrej satyry, czasem komizmu
i drwiną złej polityki.

To ja!

Ten natręt - niby autor
wierszy czytanych w kościele.
Widział je pałac, czytał je chutor.
Zwiedziły już krajów wiele.

Są ich tysiące, a będzie więcej!
Zawsze się jakoś przebiją,
a w końcu trafią i w Wasze ręce.
Poezja nie jest niczyją!


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 april 2011

Tu jest Polska!!!




Wielkie siły w obronie chodnika.
Idiotyczna trwa polityka.
Przeciw ludziom, co nie chcą się godzić,
by nas obcy za nosy mógł wodzić.

By mógł drwić sobie z sejmu i z rządu,
z naszej racji, przekonań, poglądów.
By mógł wpychać swą ekspozyturę
w decyzyjną najmarniejszą dziurę.

Co naprawdę te siły tak złości?
Ludzie pragną niepodległości!
Nawet na tym kawałku chodnika -
Tu jest Polska! -
Nie radziecka republika!


number of comments: 12 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 february 2012

Jeżeli milczysz...

Winni? Niewinni?
Nie ma co gdybać!
To nie ten czas!
Jeżeli milczysz,
gdy biją innych -
Jutro być może
będą bić nas.
Nie pytaj: - Za co?
Nie ma znaczenia!
To też jest człowiek!
Jeżeli ktoś się
w zwierzę zamienia -
Dość tego! - Powiedz.
Przecież niedawno
policjant chłopca
kopał w Warszawie!
Jakim wyrokiem
sąd sprawę zamknął?
Czy jest po sprawie?
Lecą po świecie
filmiki z Syrii,
z Kairu zdjęcia.
Ludzie rwą szaty.
Mówisz - Dwa światy!
I kto się znęca?
Winni? Niewinni?
Nie ma co gdybać!
To nie ten czas!
Jeżeli milczysz,
gdy biją innych -
Jutro być może
będą bić nas!


number of comments: 11 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 august 2018

Próbujemy...

Próbujemy...
Przestrzegamy...
Chroniąc szanse, jakie mamy.
Nie licząc na interwencję
Prognoz na dalsze kadencje.


Znamy możliwości swoje.
Wygaszamy niepokoje.
Obserwujemy wyniki
I korzystamy z techniki
Oraz metod wychładznia.


Trwamy! Naszą chęcią trwania,
Kiedy przechodząca fala,
Przez kraj cały się przewala.
Zabiera od nas silniejszych,
A nas starych - niedzisiejszych,
Nauczyły doświadczenia:
W niszy siedź! Nie wychodź z cienia!


My - Jogini! Roninowie!
My - gorących głów wrogowie,
Zżyci z chłodną przyziemnością,
Nazywamy Opatrznością,
Co dla innych jest kłopotem.
My - odporni na głupotę
I na zmienny klimat mód,
Wiemy, czym jest uczuć chłód,
Gdy falom kampanii wbrew,
Trzeba w żyłach schłodzić krew.  
 


number of comments: 10 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 january 2016

Polska odepchnąć się nie da!!!

W imigracyjnej powodzi
pruski dryl się znów odrodził,
gdy niejaki Timmermans
w niebezpieczny popadł trans.
Za swoim kolegą Schulzem
w przedziwnej wystąpił rólce.
Widziano wcześniej Junckera,
który w słowach nie przebierał.
Każdemu się wydawało,
że władzy mają za mało
i się gdzieś przebrała miarka,
a oni wzorem Bismarcka,
będą naród nadzorować,
żeby kraj podporządkować. 
Ulegli dość groźnej manii
o dawnym micie Germanii.
Śniło to się Adolfowi.
Mówił, że porządek zrobi,
ale skończył bardzo marnie.
Ci panowie też fatalnie
pojmują swe możliwości.
Polski honor ich zezłościł.
Nie chcą u nas żadnej zmiany.
Rozpoczęli bicie piany.
Kanclerz za to siedzi cicho,
bo ma perspektywę lichą
w nadchodzących już wyborach,
więc jej głos przejęła sfora.
W telewizji, w radiostacji
coraz więcej prowokacji.
Zapomniano o Gliwicach,
a na wielu już granicach
przenikają w sposób tłumny
niemieckie piąte kolumny.
Potok słów na Polskę pada.
Chcą przerzucić na sąsiada
własny kłopot i głupotę,
nie myśląc, co będzie potem.
Pamiętamy dawny styl.
Butę i ten pruski dryl,
Była z tego tylko bieda.
Polska odepchnąć się nie da!!!


number of comments: 10 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 september 2013

C.K. Dezerterzy

Cesarsko królewscy i oenzetowscy,
czerwoni, niebiescy, jednym słowem - chłopcy,
wsparci komunizmem, alterglobalizmem,
przybędą na Święto podpalać Ojczyznę,
by się ludziom wreszcie odechciało Marszów.
Będzie zlot w Warszawie przeróżnego farszu.

Możliwe że Marsze uderzą nad Wieprzem.
Posunięcie starsze. Okaże się lepsze.
Tu tylko zapora będzie pod Ossowem,
wtedy spadną pały komunie na głowę.
Możliwe, że ludzie Marsze swe przesuną.
Niech się żandarmeria pałuje z komuną,
a my spokojniutko, gdy wyjadą wszyscy
wymieciemy Marszem komunę znad Wisły.

Zechcą aresztować, wygarniać, pałować.
Warto na ten okres zamierzenia schować,
więc już nie namawiam, nie organizuję.
Gdy mnie zapytają powiem: - Nie świętuję!
Nie wspieram. Nie krzyczę. Niech się premier zbroi.
Jeśli chce zamykać - niech zamyka swoich.


number of comments: 10 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 january 2012

Nie pytaj

Unikaj,
Nie pytaj.
Masz znikać.
To znikaj.
I tak się nie dowiesz
skąd uśmiech dziś mam.
Gdy nic się nie zmienia -
są jeszcze marzenia.
Przychodzą, uwodzą,
gdy człowiek jest sam.

Unikaj.
Nie wnikaj.
To dziwna
praktyka.
I tak się nie dowiesz
co w oczach mych lśni.
Gdy nic się nie zmienia -
przychodzą olśnienia
i człowiek w marzeniach
z kłopotów już drwi.

Nie wnikaj.
Nie pytaj,
lecz myśli te chwytaj
gdy falą w przestworzach
pulsują jak HARP.
Gdy będzie najgorzej,
gdy nic nie pomoże -
sięgniesz po marzenia -
największy twój skarb.

Nie sięgaj
głęboko.
Nie ufaj
obłokom.
I tak się nie dowiesz
co wewnątrz nich drży.
Gdy dotyk poczują -
twe myśli zasnują
i przelecisz nagle
przez wszystkie swe dni.

Rozbłysną wspomnienia
i czas, który zmieniał.
Zobaczysz przestworza
i wszystko i nic.
I wyjdzie z podcienia
prostota istnienia.
I będziesz wiecznością
o bezmiarze lic.

Unikaj,
Nie pytaj.
Masz znikać
To znikaj...


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 july 2015

Mokre - Zgon

Gdy kiedyś będziesz jechał wieczorem
tranzytem poprzez Mazury,
zwolnij wyraźnie nad tym jeziorem
i popatrz na cud natury.

Mokre daleko ciągnie swe wody
w półmroku borów sosnowych,
a wakacyjnej posmak przygody
zaprasza starych i młodych.

Przyjeżdża kibol. Przyjeżdża harcerz,
emeryt i zakonnica.
Bywa tu cisza, bywają harce.
Każdy się Mokrym zachwyca.

Spotkasz tu bobra. Wydrę dostrzeżesz.
Podchodzą sarny do brzegu.
Jeśli się kiedyś tutaj wybierzesz,
wyhamuj i stron tych nie gub!


number of comments: 9 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 16 may 2014

Niby nic, a jedak żyd

Na Facebooku pisk i zgrzyt.
Niby nic, a jednak żyd.
Stawiać wszystkich chce do kąta.
Cenzuruje i podgląda.

Potem samodzielnie karze.
Post wyłączy lub wymaże.
Na czas jakiś zamknie stronę.
Aniołek? - Chyba z ogonem!

Broni Marksa i komucha.
Ocenia, bada i słucha:
Kto do kogo? O czym pisze?
Potem skazuje na ciszę.

Na długie zamknięcie ust.
Taki marksistowski gust
ma ten portal. Zna metody!
Mniej istotne są powody.

Jeśli jesteś nie po linii -
zamknij konto lub się przymknij!
Ja kultury cię nauczę!
Taki jest ten nasz Fejsbuczek.


number of comments: 9 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 october 2013

Za Ciebie!

Za to,
że potrafiłaś,
Umiałaś,
Z Bogiem,
Chciałaś.
Że nam się odrodziłaś,
Walczyłaś,
Zwyciężałaś!

I po latach zaborów
Polskiego nas uczyłaś
Języka i Honoru
I domem dla nas byłaś.
Nie oddam Cię w zastawy!
W obce ręce i rządy.
W polityczne zabawy.
W globalistyczne prądy.

W niszczenie, zatracenie.
W pogaństwa nowe nurty.
Za kraj mój. Za tę ziemię
U progu, drzwi, u furty
Z bagnetem zawszę stanę,
A nawet z gołą ręką.
I bronić nie przestanę.
Bo Rzecz jest dla mnie Świętą!

Pospolita jest dla mnie,
Dla obcych jest zakazem!
I jeśli rozkaz padnie.
Przegonię stąd zarazę,
Sprzedawców, Targowicę,
Lichwiarstwo i warcholstwo.
Wyjdziemy na ulice!
Znów będziesz wolna Polsko!


number of comments: 9 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 december 2012

Zatańczysz?

Jeżeli kiedyś zatańczysz zechcesz,
gdy cię podniesie chwili wspomnienie,
oprzyj swą głowę o moje wiersze.
Niech cię otoczy strofa ramieniem.

Niech cię prowadzi. Niech cię obraca,
nawet, gdy obce będą już słowa.
Jakbym z muzyką na parkiet wracał.
Jakby wciąż trwała nasza rozmowa.

Choć inna w oczy spojrzy ciekawość,
lecz moje będzie rozkołysanie.
Tak chciałem, żeby przetrwał zabawą
przerwany nagle nasz wspólny taniec.

Świat wciąż pulsuje i wciąż porywa.
Muzyka zmienia uczucia tony.
Ty musisz tańczyć i być szczęśliwa
wtulona w wiersz ten, niedokończony.


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 november 2012

Nic!

Nigdzie na świecie nie wspomną słowem.
Nawet w sekrecie nikt nic nie powie.
Jakby takiego kraju nie było
i nic się nigdy tu nie zdarzyło.

A wewnątrz walki, a wewnątrz boje.
Ten mówi swoje - ten mówi swoje,
a władza gniecie lud bez litości.
Jest tu oazą wszelkiej mądrości.

O tej mądrości jest cicho w świecie,
a w zamordyjskim wczoraj powiecie
wielkiej sensacji szukano w stawie
i znaleziono ślad jakiś prawie.

Więc rozkrzyczały się telewizje.
Profesorowie weszli na wizje
i ogłosili nam z łezką w oku:
Na wynik trzeba czekać pół roku!

Przy prezydenckiej, kolejnej trumnie
nie było wcale za bardzo tłumnie,
a chociaż był on Anglii poddanym
nikt tam nie słyszał o wykopanym.

W NATO nie wiedzą o generałach,
o tajemnicy, co tam została.
Papież nie pyta się o biskupa.
Cisza, jak makiem. Po prostu d...

Milionów ludzi jakby nie było,
bo nie wiadomo jak to tam było.
Jakbyśmy żyli gdzieś w rezerwacie,
a wy bez przerwy wyjścia szukacie.

A świat się od nas stale odsuwa.
O żadnych nie chce słyszeć rozróbach,
tylko niedźwiedzia nie każe drażnić.
Nie chce, lub nie ma już wyobraźni.

Ma własne sprawy. Własne kłopoty.
Azję, Afrykę, krach Europy
i najważniejszy - wynik w Ohio
i się nie będzie przejmował zgrają!

Nigdzie na świecie nie wspomną słowem.
Nawet w sekrecie nikt nic nie powie.
Jakby takiego kraju nie było
i nic się nigdy tu nie zdarzyło.


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 16 april 2011

Mazurek

Prusko-ruska
partia Tuska.
Burak
.......  wsparty
i tacy, co sobie z krzyża
urządzają żarty.
Obok starzy hierarchowie
pełni zmiłowania.
Zachód u Niemca w kieszeni.
Wschód się ruskim kłania.
Odmieńcy o prawa krzyczą.
Komuch na urzędzie.
Co tu nam się porobiło
i co dalej będzie?

Chłop na Unię się ogląda
i na wsparcie czeka.
Media wrzaskiem wystraszyły
zwykłego człowieka.
Ceny w górę.
Prawa nie ma.
Zbroi się policja.
O zgodę na marsze prosi
ciągle opozycja.
Czy był zamach?
Czy bałagan? -
Nieustanne spory.
Pod szpitalem
drży w agonii
system zdrowia chory.

Z polską wiosną
długi rosną,
puściutko w kieszeniach.
Przegonili tego Ducha,
który wszystko zmieniał.
Chcą obudzić tu innego
na wielkich stadionach.
Powstań wreszcie z kolan Matko!
Chwyć nas pod ramiona!
Przygotować trzeba przecież
na święta Mazurka.
Dzisiaj chętnie Ci pomoże
Twój syn albo córka!
Zdążymy tu jeszcze zrobić
świąteczne porządki.
Koniec może być radosny,
gdy trudne początki!


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 april 2011

Poncjusza zabawa

Poncjusza zabawa -
Przebaczyć czy skazać!
Sondażem się z ludem zabawić!
Zapytać świątyni -
Czy wie, co chce czynić?
Czy Tego należy zabić?

Poncjuszowa norma -
Trwa śledztwo pro forma,
By katów - oprawców rozgrzeszać,
A Ten wczoraj czczony,
Ma być ośmieszony.
Przemiewców zebrała się rzesza.

Te twarze znajome,
Złością wykrzywione.
Ta piana obrzydłej śliny.
A my porażeni,
Kłamstwem przyduszeni.
Bezradni na wszystko patrzymy.

Czy kamień przemówi?
Czy w nas się obudzi
Potrzeba szukania prawdy?
Poncjusza zabawa -
Przebaczyć czy skazać!
Czas bólu i czas pogardy.

Sumienia zbolałe.
Wiemy! - Zmartwychwstałeś!
Do prawdy prowadź narody!
Pójdziemy pod krzyże
Do Boga nam bliżej.
Nie chcemy z Judaszem zgody!


number of comments: 8 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 december 2018

Niełatwe życie...

Trudne jest życie bankiera,
gdy czekał na lepsze czasy.
Dorobek chce mu zabierać
nagonka mediów i prasy.


Kapitał został po mamie
i tatuś swoje powierzył,
lecz kod do konta w Panamie
rozszyfrowali hackerzy.


Graj muzyczko, graj!
Obcym w ręce daj,
coś wiele latek do skarpetek zbierał.
Graj muzyczko graj!
Podatkowy raj
odkryła przypadkiem afera.


Nie może człowiek zaufać
żadnej rozsądnej polisie.
Szybko odnajdują słupa
i nadzór ma widzimisię....


Liczne są wojny na górze
i prognoz już nie ma mądrych,
a bankier, w swojej naturze,
jest łatwowierny i szczodry.


Graj muzyczko graj!
Obcym w ręce daj,
coś wiele latek do skarpetek zbierał.
Graj muzyczko, graj!
Podatkowy raj
odkryła przypadkiem afera.


Kto ludzkie gromadził długi,
oparcie miał windykacji,
licząc na drobne przysługi,
ofiarą jest plutokracji.


Bywa, że władzę pieniądza
i długie listy bogatych,
zrujnują - zwyczajna żądza
i kolesiowskie etaty!


Graj muzyczko, graj!
Obcym w ręce daj,
coś wiele latek do skarpetek zbierał.
Graj muzyczko graj!
Podatkowy raj
odkryła przypadkiem afera.


Datek jest czasem konieczny,
jak pobyt gdzieś, w Singapurze.
Bankier jest tylko bezpieczny,
gdy siedzi na samej górze!


Najlepszy prawnik kosztuje,
a resztę pochłoną sądy.
Pismak cię w mediach zaszczuje
i Bondów są samosądy.


Graj o wszystko, graj!
Twarde prawo znaj!
Fortuna daje, ale potem chce odbierać.
I raj ma swój skraj.
Dojdziesz... duszę daj!
Niełatwe jest życie bankiera.


number of comments: 7 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 january 2016

Boże dodaj nam sił

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
i dzieci genderował.
Sprzeciwi mu się hufiec nasz
iżby się pohamował.
Nie będzie nam wypruwał żył.
Nie będzie tym, kim był!
 
Boże dodaj nam sił.
 
Nie będzie Niemiec rodzin rwał,
na roboty wysyłał
i rządził u nas tak, jak chciał
i sądził nas jak Piłat.
Nie będzie zbrodni obcej krył.
Nie będzie tym, kim był!
 
Boże dodaj nam sił.
 
Nie będzie Niemiec w mediach łgał,
deprawował artystów.
Na scenach się z Chrystusa śmiał.
Sprowadzał terrorystów
i o Guberni w Polsce śnił.
Nie będzie tym, kim był!
 
Boże dodaj nam sił.
 
Nie będzie niewolników miał
i kraju nam okradał.
Nie będzie nam nad głową stał
i tajnie się układał.
Wewnętrzny podział w duszach rył.
Nie będzie tym, kim był!
 
Boże dodaj nam sił.


number of comments: 7 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 23 november 2015

Telewizja bije pianę

Telewizja bije pianę.
Krytykuje każdą zmianę.
Zwraca się do wielu osób,
bo wytrzymać już nie sposób,
a najgłośniej Ryszard P.
protestować teraz chce.
 
Atakują z każdej strony:
sędzia niezaprzysiężony,
dystrybutor pornografii
i znany adwokat mafii,
pan magister, eksminister,
matka, co dźwiga tornister
drobniutkiego sześciolatka
i gość, który był za świadka.
 
Publikują oświadczenia,
że się nie na korzyść zmienia,
a największe budzą złości
obawy licznej mniejszości.
Brak radości o poranku.
Ukryte obawy banków
pozostają nadal w tle,
za to ekspert mówi: Nie! 
 
Telewizja bije pianę.
Krytykuje każdą zmianę.
Zwraca się do wielu osób,
bo wytrzymać już nie sposób!
Odwołać chcą niebożęta
premiera i prezydenta.
 
Prześcigają się w ocenach,
wykryto nawet arsenał.
Krążą listy specjalistów
i jest bunt gimnazjalistów.
W mediach trwa społeczny test.
Lepiej było! Gorzej jest! -
zaświadczają dziennikarze.
My patrzymy na te twarze
z chłodem wzroku powidoku
i widzimy w nich niepokój.
 


number of comments: 7 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 march 2012

Kopciuszek

Chyba pomodlę się. Uklęknę -
gdy odkryję jądro sekretu:
Jak można do literatury pięknej
wejść tak zwyczajnie - z internetu?

To jakaś bajka niesłychana
o blogerze - zwykłym Kopciuszku.
Myślał, że sprawa przerąbana,
a miał ją w swym małym paluszku.

Może to Janko był Muzykant,
tylko po prostu nie miał skrzypiec.
Może szarlatan, lub ryzykant,
co wiedział komu teraz przypiec?

Może po prostu na bezrybiu
znalazł tę jedną małą niszę?
Może to był właściwy wybór,
gdy postanowił mówić ciszej?

Trudno odgadnąć co się stało,
że wyrósł nagle pośród waśni
i jakby jeszcze było mało
wygląda jakby przyszedł z baśni.

Chyba pomodlę się. Uklęknę -
gdy odkryję jądro sekretu:
Jak można do literatury pięknej
wejść tak zwyczajnie - z internetu?


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 january 2016

Oni naprawdę są przekonani...

Oni naprawdę są przekonani,
że mogą robić, co zechcą z nami
i taki socjał, spod Maastricht lewak
sprzeciwu ludzi się nie spodziewa.
 
Oni na prawdę są pewni tego,
że do poddaństwa zmuszą każdego.
Społeczność, państwo, a nawet naród
przyginać mogą dla groszy paru.
 
Sami są wielcy i nietykalni.
Bezczelni, butni, często nachalni
i czosnkiem śmierdzi od nich z daleka.
Potrafią przygiąć prawa człowieka.
 
Narody mierzą przeróżną miarą.
Dzielą na Nową i Unię Starą
biedę, naciski i zasobności.
Chcą rządzić światem różnych prędkości.
 
Tuzy Strasburga, asy Brukseli
niejedną wpadkę w ocenach mieli.
Wpierw zapraszali ludy zamorskie,
a teraz zęby ostrzą na Polskę!
 
A Polska to jest wielka wspólnota.
Przy niej Holandia - zwykła marnota.
Taki Luksemburg to już jest śmieszność.
Ma nami rządzić ta niedorzeczność?
 
W rzeczywistości pseudorozjemcy
to z pochodzenia żydzi lub Niemcy
i tu jest właśnie pies pogrzebany,
że wszyscy Niemcom ulegać mamy!
 
A oni dobrze wciąż pamiętają,
co za kołnierzem do dzisiaj mają.
Ile są winni naszej Warszawie?
Czy nas kupili? Myślą... no, prawie...
 
Choć sprawiedliwość, może nie zając,
lecz kiedy bardzo już przesadzają,
warto przypomnieć fakt zapomniany,
że nie tak łatwo łamać szlabany,
a może lepiej - bardziej dosadnie:
Że się ta Unia wkrótce rozpadnie! 
 


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 october 2015

Okropna była i sprzedajna...

Okropna była i sprzedajna,
złośliwa i wynaturzona,
ale lubiła ją ferajna,
kiedy się śmiała: "Potop po nas!"
 
 
Bezwzględna była dla bezsilnych.
Ostatni grosz biednym zabrała
i wskazywała wciąż na innych,
gdy ludzi na bruk wyrzucała.
 
 
Trzymała się jedynie Niemca
i zawsze była mu uległa.
Zarabiała na cudzoziemcach,
a na tutejszych była wściekła.
 
 
Niejeden przez nią wącha kwiatki,
bez ruchu leżąc u korzeni.
Wyrzekła Ojca się i Matki,
wciąż obiecując, że się zmieni.
 
 
Mieliśmy tutaj z nią perfomance,
a dziś ledwo stoi na nogach
i jeszcze wspiera ją platforma.
Jeszcze z nią włóczy się po rogach.
 
 
Już nikt jej nie chce. Niech wyjedzie!
Daleko, choćby do Kanady.
Utuczyła się tu na biedzie.
Chciałaby zostać... nie da rady!


number of comments: 6 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 february 2014

Przed wiosenną burzą

Ponad miarę w Polsce świnie
obrastają w tłuszcz.
Trzeba pomóc Ukrainie.
Nie później, lecz już!
Rząd nasz wymagania stawia.
Chce z Funduszu wsparcia.
Wiozą rannych do Wrocławia.
Krach z nadmiarem żarcia.
Nie chcą żadnych polityków
dawnych kręgów władzy.
Agentów i pajacyków -
zawsze na rozkazy.
Odlatują, gnają, jadą,
bo grozi im sąd.
Pewien gość autostradą
zasuwał pod prąd.
Nasi walczą o urzędy.
O stołeczki w Unii.
Zamieszanie wielkie wszędy.
Są już niepotulni.
Podobieństwa jest za dużo,
a różnic zbyt mało.
Cisza przed wiosenną burzą.
Czekać nam zostało.


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 august 2013

Gdzie ludzkie myśli płyną Norwidem...

Byłaś Ojczyzno uśmiechem świata.
Wszystkie ekrany pragnęły Cię znać,
lecz czas szybko mija i odchodzą lata.
Dziś rozumiemy - Za wszystko płać!

Byłaś Ojczyzno dla świata troską.
Pomoc Ci słano z najdalszych stron,
kiedy porywem i wolą boską
zrzucałaś jarzmo, zwaliłaś tron.

Byłaś Ojczyzno pięknym przykładem
odważnych ludzi, gorących serc
i świat uwierzył, że też da radę,
że solidarność nie znaczy śmierć.

Ale śmierć przyszła na obcej ziemi,
gdy się po dzieci swoje wybrałaś
i ten dzień jeden - wszystko odmienił.
Znów, jak przed laty sama zostałaś.

Byłaś Ojczyzno uśmiechem świata.
Teraz na świecie nie chcą Cię znać.
Czas szybko mija. Odchodzą lata.
Dziś rozumiemy - Za wszystko płać!

Tylko nam wiara w sercu została
i nasza miłość i stary dom.
To nam wystarczy. Będziesz wspaniała.
Wciąż pamiętamy Mazurka ton.

Gdzie się pod strzechą rodzą Chopiny,
a ludzkie myśli Norwidem płyną,
tam wolność mieszka i my żyjemy
i ten Duch, który nigdy nie zginął!

Będziesz wspaniałym uśmiechem świata!
Radosnym domem przyjaznych ludzi.
Czas szybko płynie. Mijają lata.
Umiemy groźby wszystkie ostudzić!


number of comments: 6 | rating: 0 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy, 4 x Nie!, Defilada, Sobie i muzom - Od zera do nicości, Quo vadis? Kto pyta - nie błądzi., Bez paniki!, Mokną stepy, Meksyk... czyli pieśń o kontrabandzie .,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1