20 february 2012

Przyzwoitość z kanału

Bond łapówkę od Liptona
wziął, oka nawet nie zmrużył.
Wielu mamona przekona,
zwłaszcza przed końcem podróży.

Piłkarz, który przez lat wiele
uwielbianym był nam asem,
dzisiaj ma już inne cele -
sławę sprzedaje za kasę.

Zaplątała kardynała
finansowa lepka nić.
Profesura klip nagrała -
musi także z czegoś żyć.

Tu nie Eden - LOT jest jeden,
a służba obsiadła ropę.
Ci od śledzi siedzą w miedzi,
reszta poszła w Europę.

W mediach swoi - cichociemni,
wielu za doradztwo bierze.
Niepokorni i niezmienni
wezmą kiedyś za pacierze.

Najwyżej płaci reklama.
Wiadomo - kłamstwo kosztuje.
Przyzwoitość to dziś dramat.
Z kanału wyłażą szuje.

Pieśniarz śpiewa - Róbmy swoje!
Po co zaraz się przejmować?
Za wszystko zapłacą goje -
ktoś powinien to kupować!

"Sie kupuje - to sie ma!"
Świat się kręci na mamonie!
Czarna dziura nie jest zła!
Byleś nie wpadł! - Wtedy koniec.


number of comments: 33 | rating: 6 |  more 

issa,  

Wracałam kiedyś do kraju i rzuciłam się w autokarze na gazetę w języku polskim. A tam, w tej wytęsknionej polszczyźnie: ZABIŁ! Zgwałcił córeczkę! Wziął łapówkę! Itede, itepe. Pierwszy raz wtedy tak naprawdę porządnie poczułam, jak mi womitują w mózgu wiadomości, wśród których nie znalazła się dosłownie ani jedna dobra. Niedobrze mi się już robi od medialnego braku równowagi: nagłaśniania przede wszystkim brudów i narzekań. Można by, kiedy się słucha, nieraz pomyśleć, że świat to tylko takie miejsce, gdzie każdy noworodek powinien się obowiązkowo powiesić na własnej pępowinie. Ledwie mu ją odetną w tym łajnie, gdzie pełzają robale dla niepoznaki przebrane za ludzi. Twój wiersz wpisuje się w opisany nurt. I nieprawda. Świat się nie kręci na mamonie. To tylko tu i ówdzie mamona kręci się po świecie. A to nie to samo.

report |

Darek i Mania,  

mam tu inne zdanie -patrząc na rządy i sprawy publiczne to niestety autor ma rację - na cholerę komuś za granicą malować oczy jak u nas jest pięknie i naświetlać korzyści które przyjdą po zainwestowaniu a co do których zwykli ludzie mają zamknięty dostęp - biurokracja poszerzyła się o unijną i głupota nie zna granic --jedynie dobrym jest to że Polacy umieją sobie poradzić i sami sobie zaradzić bo gdyby czekali na państwo to nie trzebabyłoby przedłużać wieku emerytalnego - bo mało kto by przeżył te lata -ech jaką kasę publiczną się marnuje i nikt za to nie odpowiada -to chore do bólu - w niemczech prezydent sam podaje się do dymisji a u nas ?? jedno wielkie g ..wiadomo że lepiej mówić o nowej autostradzie ale jaki maja koszmar w obliczu prawa wysiedleni to cichosza .. fajnie mówi się o sukcesach gorzej o porażkach --a najgorsze jest to że ktoś bada opinie i sondaże i dostosowywuje pod potrzeby politykę -to kpina i bezsens --a co z oświatą i służbą zdrowia - ech szkoda gadać i tak wszyscy wiedzą oprócz tych co nie chcą albo udają głuchoniemych :(((

report |

issa,  

I tak oto dzięki Tobie jest równowaga w miejscowej przyrodzie;) Dobrej nocy:)

report |

Darek i Mania,  

z natury jestem optymistą i kocham życie :)) w textach autora widzę próbę otwarcia oczu na sprawy ważne, rozbicie znieczulicy i bezsilności jaką się nam wmawia - to trudne tematy - ale weż np. reklamę - dobry towar wcale jej nie potrzebuje bo trafi do rąk tych co wiedzą co kupują --a to co nie idzie to się maluje na łapankę dla klijenta -za ciężkie tematy na noc - dobrej nocy :)

report |

Marek Gajowniczek,  

Pani Emmie B. odpowiem: "Gwałt niech się gwałtem odciska!"

report |

Marek Gajowniczek,  

Pani Emmo przedmiotem sporu (czy żartu) jest JAD. Należę do tych bardzo nielicznych, którzy starają się wyrównywać dysproporcję. Ubieram to w słowa, podaje łagodnie. Wiem, że boli. Mogę także przytoczyć argumenty. Znajdę je na innym portalu i za chwilę zamieszczę :

report |

Marek Gajowniczek,  

Agnieszka Kłossowicz ‎- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna? - Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów? - Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)? - Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji? - Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko "głupi ekstremista"? - Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów. - Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał? - Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki? około godziny temu · Lubię to! · 1 Agnieszka Kłossowicz ‎- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak. - Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję? - Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów? - Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie? - Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu? - Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa? - Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach? - Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach? - Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld). - Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy? - Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków? - Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie? - Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego? - Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej? - Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa? - Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala? - Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i "bydło"? - Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką"? - Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy? - Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki? - Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów Historycznych"? - Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

report |

Darek i Mania,  

a o kim tu mowa bo adresat nn ?

report |

Marek Gajowniczek,  

I to jest wzór przyzwoitości?

report |

Marek Gajowniczek,  

... a mój wiersz jest jadem?

report |

MarkTom,  

Doskonały utwór.!!! Gdzie ten jad?Toć tyle prawdy co w tych strofach to nawet ocean nie zmieści.Pozdrawiam Marku mój imienniku

report |

MarkTom,  

Jeśli 4-ry to wiele... to się zgadzam.! 1.Rodzimy się 2.Umieramy 3.Cała prawda 4Gówno prawda

report |

budleja,  

wczytałam się tutaj w komentarze i zapytam wprost Emmy B na jakim Ty świecie żyjesz?

report |

Marek Gajowniczek,  

Piękną cechą poezji jest wieloznaczność.Otwiera ona drogę różnym interpretacjom. Dosłowności unikam jak ognia. Mam wrażenie, że issę zabolał zwrot "... z kanału"!? A przecież nic innego, a "Kanał" był przez wiele dziesięcioleci najjaśniejszą ozdobą naszej kultury i dzisiaj znowu walczy o złoto Oskarów. Czy wypada więc się na niego oburzać i porównywać go ze zwrotem "...ty świnio"???

report |

issa,  

Nie zabolał mnie zwrot "z kanału". I nie wiem, dlaczego miałby zaboleć:) Natomiast "świnio" w odniesieniu do człowieka jest testowym odpowiednikiem "szui" z wiersza. Nie wiem także, co może być "wieloznacznego" w określeniu "szuja".

report |

Marek Gajowniczek,  

Czas i kabaret i film już dawno zdjęły ciężar z potępienia z tego słowa (http://www.youtube.com/watch?v=myAJUEuLKjE) przesuwając go bardziej w stronę humoru i wyrozumiałości . Nie przypuszczałem że jeszcze mogą drażnić w iwaszkiewiczowskich stronach.

report |

issa,  

Marek, nie wiem. I to pozwala mi z rozbawieniem udawać, że nie spostrzegam Twojej ironii:) Ja w ogóle, im jestem starsza, tym mniej wiem. Chociaż moja malejąca wiedza nie wynika ze sklerozy, bo do tej mi jeszcze raczej daleko. Twój fragment: "Przyzwoitość to dziś dramat. / Z kanału wyłażą szuje" w pewnym sensie mnie zaintrygował. Zaczęłam się bowiem: po pierwsze) zastanawiać intensywniej nad znaczeniami słowa "dramat"; po drugie) myśleć nad zagadką miejscowych szuj, które wychodzą z kanału tak, jakby nigdy wcześniej do niego nie weszły:) /w przeciwieństwie do powstańców warszawskich, którzy jednak musieli najpierw wejść, żeby wyjść;)/ A tutejsze szuje - inaczej. One się już chyba tam pod ziemią urodziły, z matek, których odchodzące wody płodowe odwiecznie zasilają bagno kanału. I te szuje po prostu chcą do światła, więc robią coś, czego nie zrobili przodkowie, żyjący stale w kanałach: próbują urodzić się ponownie, wychodząc przez właz. Tęsknią do nieba czy co. Dobrego dnia, Marku:)

report |

Marek Gajowniczek,  

Pozdrawiam. Ta dyskusja mnie wciągnęła, bo była dla mnie trudna jak udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. Chodzi o mój stosunek do żydów. Mam wielu wspaniałych przyjaciół wśród nich i nawet przez myśl mi nigdy nie przeszło by potępiać nację. Potępiam jedynie postawy. Mam głęboko w pamięci rodzinne tragedie ostatniej wojny jednocześnie z obrazami gehenny żydów. Przyznaję się do silnych przekonań narodowych i widząc teraz zakłamanie i zagrożenie dla polskości pokazuję i wyśmiewam antypolonizm. Z mojej strony jest to obrona - nie atak! A ponieważ nie jest mi obcy fechtunek - riposty miewam celne. Schodząc z planszy zawsze wyciągam rękę do przeciwnika.

report |

issa,  

:) Zatem na chwilę moja ręka jest teraz w Twojej. Pozdrawiam przyjaźnie i ja.

report |



other poems: To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy, 4 x Nie!, Defilada, Sobie i muzom - Od zera do nicości, Quo vadis? Kto pyta - nie błądzi., Bez paniki!, Mokną stepy, Meksyk... czyli pieśń o kontrabandzie .,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1