Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 october 2013

Bagaż strachu

Rozpasani barbarzyńcy zniszczyli gen pruski
i wymieszali nordycki z azjatycko-ruskim.
Mówiono o dzieciach wojny pogardliwie - Ostki
i w zamian za Kresy Wschodnie włączono do Polski.

Zostali nam poradzieccy po przemarszu wojska.
Tożsamość ich pogmatwana. Nic nie znaczy Polska.
Europa jest ich domem. Tradycją - poddaństwo.
Pokolenia pokręcone zniszczyły nam państwo.

W pierwszej fali emigracji jechali na zachód
pamiętając losy matek, wieźli bagaż strachu.
Odrzuceni, oburzeni, gdy nadeszły zmiany.
Pozostali liberalni i z nich rządy mamy.


number of comments: 129 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 february 2012

Przyzwoitość z kanału

Bond łapówkę od Liptona
wziął, oka nawet nie zmrużył.
Wielu mamona przekona,
zwłaszcza przed końcem podróży.

Piłkarz, który przez lat wiele
uwielbianym był nam asem,
dzisiaj ma już inne cele -
sławę sprzedaje za kasę.

Zaplątała kardynała
finansowa lepka nić.
Profesura klip nagrała -
musi także z czegoś żyć.

Tu nie Eden - LOT jest jeden,
a służba obsiadła ropę.
Ci od śledzi siedzą w miedzi,
reszta poszła w Europę.

W mediach swoi - cichociemni,
wielu za doradztwo bierze.
Niepokorni i niezmienni
wezmą kiedyś za pacierze.

Najwyżej płaci reklama.
Wiadomo - kłamstwo kosztuje.
Przyzwoitość to dziś dramat.
Z kanału wyłażą szuje.

Pieśniarz śpiewa - Róbmy swoje!
Po co zaraz się przejmować?
Za wszystko zapłacą goje -
ktoś powinien to kupować!

"Sie kupuje - to sie ma!"
Świat się kręci na mamonie!
Czarna dziura nie jest zła!
Byleś nie wpadł! - Wtedy koniec.


number of comments: 33 | rating: 6 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 january 2013

Kapela ze wsi Warszawa?

Motto: "I z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!"
Mikołaj Gogol

Nie pamiętają mędrcy najstarsi,
by budowano Muzeum na wsi!
Ktoś się tu chyba zagalopował,
kiedy z Warszawy kpił i żartował.

Zabrakło pewnie tego wyczucia
bezbolesnego, celnego wkłucia,
jakie jest znane akupunkturze.
Aj! Nie spodoba się nazwa górze!

Wyszła opera z wiejską kapelą
w której ozorem bez sensu mielą.
Nawet w jedwabnych dziś rękawiczkach
nie warto tykać wagi języczka.

Od razu widać, że ktoś przesadził.
Mądrych rabinów się nie poradził.
Myślał, że sobie reklamę zrobi,
gdy się dosadniej trochę wysłowi.

Pomysł się bardzo spodobał Dwójce,
która w tym miała także i swój cel,
ale się na nim poślizgnąć może
chcąc o Warszawie mówić najgorzej.


number of comments: 30 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 april 2011

Słuchaj!

Świat anglosasów i świat chrześcijański
i zakłamany - neopogański
widzimy w zbitce wielkich wydarzeń.
Nie sposób ludzi pozbawić marzeń.
Pozbawić ducha, nadziei, wiary.
serwując non stop same koszmary.

O przeludnieniu, głodzie, kryzysie.
O kolizyjnej Ziemi orbicie.
Liczbie wybuchów i plam na słońcu.
O zbliżającym się wkrótce końcu.

A przecież wiosna buchnęła majem.
Człowiek w zachwycie często przystaje
widząc jak żywo kwitnie przyroda,
lecz już go gonią - Stawaj w zawodach!

Dla wszystkich miejsca nie ma na świecie!
Chcecie tamtego? Czy tego chcecie?
Kto jest za słaby - ten umrzeć musi!
Wszystkich bez kasy rynek wyrzuci!

A przecież wiosna i wszystko kwitnie.
Bywa dostojnie i aksamitnie.
Bywa żarliwie i modlitewnie.
Wiosenna miłość dotknie Cię pewnie.

I Dobry Ojciec pieśni posłucha.
Przywoła zaraz tamtego Ducha
Dobre znów myśli zlecą jak ptactwo.
Słuchaj tej ciszy! Milczy lewactwo. 



number of comments: 18 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 april 2011

Wdzięczność?

W świat wysyłałaś swoje dzieci.
Adoptowałaś  dzieci cudze.
I karmił je tu od stuleci
Czerwiec, październik, sierpień, grudzień.

To, co najlepsze im wpajałaś
I dbałaś lepiej niż o swoje!
A potem zawsze rozpaczałaś
Słysząc: "Za wszystko winni goje!"

Twoja matczyność i opieka -
Nigdy nie była doceniona.
Człowiek się różni od człowieka,
Choć w jednych chował się ramionach.

Chociaż te same czytał wiersze,
Chociaż Twój chleb tak samo lubi -
Bywają uczucia najszczersze
I bywa, że się ktoś zagubi.

Teraz, gdy trzeba Ci dopomóc,
Znów niedowidzą niewdzięcznicy,
A Twoich nadal nie ma w domu.
Wielu z nich mieszka na ulicy.

Podział jest trwały. Niezmieniony!
Różnią się palce jednej dłoni.
My pilnujemy Twej korony,
A rozsprzedawać chcą ją Oni!

Czy to jest język nienawiści?
Czy taka jest po prostu prawda?
Ci wierni - to nacjonaliści?
A czym dla matki jest pogarda?!


number of comments: 18 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 may 2012

Różaniec i masonerie

Masonerie - kupcy w świątyni,
kiedyś z niej przez Jezusa wygnani.
Dziś wydają się całkiem inni,
ale wciąż - to są oni. Ci sami.

Masoneria - bardzo stary weksel,
dawny zastaw, który ciągle drożał.
Może być tym, czym być zechce.
Do wyboru: socjalizm, lub loża.

Masonerie - rachunki za światło,
albo czesne dla Lucyfera.
Stare myto ściągane łatwo.
Formę spłaty możesz wybierać.

Masonerie - strażnicy Grobu.
Czynni, albo jak kiedyś uśpieni,
chwycą się dziś każdego sposobu,
żeby Kościół wymazać z Ziemi.

Masonerie - beton na mury.
Druga Babel tajemnie wznoszona.
Niewidoczna, lecz sięga pod chmury.
Piramida i tron dla demona.

Masonerie - pościg za Marią,
by nie miała na świecie schronienia.
Dzisiaj "Trwam", a potem radio
każą zniszczyć, zakazać, pozmieniać!

Masonerie - łzy dzieci fatimskich.
Wstrząsające jak wizja prorocza.
Stosy ciał osób nam bliskich
układają na naszych oczach.

Teraz Polska - Stopa Maryi,
słaba, bosa, lecz nie zginęła,
postawiona na szyi bestyji
masonerii łeb przycisnęła.

Masonerie w wężowych splotach
w konwulsyjny już wpadły taniec.
Wspomagajmy Maryję w kłopotach
i na Unię połóżmy Różaniec.


number of comments: 16 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 april 2011

Niech płoną dzisiaj znicze!

Polska wciąż nam się śni.
Bez krętactw i bez kłamstwa
My z wielkich miast, ze wsi.
Nie chcemy tu robactwa.

My - Naród Sprawiedliwych -
Wiele umiemy znieść.
Nie chcemy mord kłamliwych.
Zmarłym należna cześć!

Poległym patriotom.
Żołnierzom, Stewardessie.
Ich szczątkom podeptanym
W błocie - w Smoleńskim lesie.

Tam Polska Krew wsiąkała
Nie obca i nie ruska.
Prawda się nie schowała
W uścisku pana Tuska.

Serca nam wypełniła
I wyszła na ulice.
By w Niebo się wznosiła
Niech płoną dzisiaj znicze!


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 may 2016

Wojna

Zastępcza wojna o narody,
O nowych rynków wtórny podział.
O niewolnictwo i swobody.
O ludzki strach płynący w łodziach.
O tanią ropę, rury z gazem.
O morskie dno i przestrzeń nieba.
O wykrzykniki za wyrazem.
O pamięć, którą czas rozgrzebał.
 
Wojna o wojny rozliczenie.
O pomniki i defilady.
Wojna co ma być zakończeniem
podziału świata na układy.
Wojna podstępna - odwetowa
za wielką dziurę po dwóch wieżach.
Za broń, którą Irak przechował
i za ściętą głowę żołnierza.
 
Wojna o czarter i o metro
i o londyński autobus
o nowe prądy i o retro.
O pranie mózgu półkul obu.
Wojna noblistów, prezydentów,
imamów i ajatollahów,
zawodowców i elementu
o wiatr znad pustynnego piachu.
 
Wojna ludzików kolorowych
i nocnych wilków na Harleyach.
Taśm telewizyjnych, prasowych
o aferzystach i złodziejach.
Wojna o brzegi i o plaże.
O długie sznury ciężarówek.
O wybory, tyłki i twarze.
O kursy franków i złotówek.
 
I twoja wojna z sobą samym
i z narzuconą bezstronnością
i z Boskim Słowem przykazanym,
ze sprzeciwem oraz miłością.
Z pożegnaniem cywilizacji
wchodzącej w trzecie tysiąclecie.
Z wiosną i latem bez wakacji.
Czy takiej wojny ludzie chcecie?


number of comments: 12 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 february 2012

To ja!

To ja!

Znów jestem. Mam zwolenników
i czytających tysiące.
Przeszedłem jakoś przez gąszcz uników
i wiążę znów koniec z końcem.

Wracam na strony i znowu trudno
będzie mnie nie zauważać.
Ze mną Wam nigdy nie będzie nudno!
Potrafię nawet porażać.

To ja!

Znów piszę niechciane treści
w stylu nieładnym, niemodnym.
Wracam jak fantom siedmiu boleści.
Znów staję się niewygodnym.

Kolegów cisza już mnie nie cieszy,
bo czuję gdy kogoś boli
i tylko myślę: - Kto z nas nagrzeszył
i w kim jest więcej złej woli?

To ja!

Wasz chochlik i Wasz prześmiewca -
niechciany niby poeta,
który się wierszem przybił do drzewca,
nogami grzebie w sekretach.

Wycieka jadem patriotyzmu
i romantycznej liryki,
ostrej satyry, czasem komizmu
i drwiną złej polityki.

To ja!

Ten natręt - niby autor
wierszy czytanych w kościele.
Widział je pałac, czytał je chutor.
Zwiedziły już krajów wiele.

Są ich tysiące, a będzie więcej!
Zawsze się jakoś przebiją,
a w końcu trafią i w Wasze ręce.
Poezja nie jest niczyją!


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 april 2011

Tu jest Polska!!!




Wielkie siły w obronie chodnika.
Idiotyczna trwa polityka.
Przeciw ludziom, co nie chcą się godzić,
by nas obcy za nosy mógł wodzić.

By mógł drwić sobie z sejmu i z rządu,
z naszej racji, przekonań, poglądów.
By mógł wpychać swą ekspozyturę
w decyzyjną najmarniejszą dziurę.

Co naprawdę te siły tak złości?
Ludzie pragną niepodległości!
Nawet na tym kawałku chodnika -
Tu jest Polska! -
Nie radziecka republika!


number of comments: 12 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy, 4 x Nie!, Defilada, Sobie i muzom - Od zera do nicości, Quo vadis? Kto pyta - nie błądzi., Bez paniki!, Mokną stepy, Meksyk... czyli pieśń o kontrabandzie ., Incydent 2, O Dowództwie Nowego Wzoru, Ognisko napięć, Słyszał głuchy szept Szeptuchy, "Gdybyś niedżwiedziu w mateczniku siedział...", Fronty... afronty - (Artykuł 5-ty), W - godzina refleksji, Te polskie sierpnie, O promyk jasności w mroku nowomowy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1