9 october 2017
To, co wczoraj było złotem
Jeszcze kropi. Jeszcze wieje.
Jeszcze żółknie i opada
i rozwiewa czcze nadzieje
tego, co błędnie zakładał,
że tu jakiś cud natury
dominuje nad większością.
Gdy nadchodzą ciemne chmury
i wspaniałość jest nicością.
To, co wczoraj było złote,
dzisiaj jest już brudno-szare.
Wiemy, jakie będzie potem,
gdy las pokryje oparem
chłód jesiennych, wczesnych zmierzchów
i przymrozków przygruntowych.
Mgły gdzie chcą, siądą bez przeszkód.
Wróci obraz znany - nowy.
Pogodzimy się z jesienią.
Z brakiem błękitów wysokich.
Z barwami, co pejzaż zmienią,
nakładając snów półmroki
na to nasze życie szare
i nadzieje niespełnione.
Na zamiary nowe - stare
w dywan liści zamiecione.
Jeszcze kropi. Jeszcze wieje.
Jeszcze słońcem błyszczy w oczach,
ale już herbatki grzeje
i wirtualne przeźrocza
podsuwa nam w przemyśleniach
o naturze przemijania.
My się też będziemy zmieniać
w swym podejściu do zmieniania.
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek
6 may 2025
Eva T.
5 may 2025
wiesiek