13 august 2017
Minuty
Połów wyglądał już nie najgorzej.
Wtem nagły podmuch spławikiem chwieje.
Łódka. Wędkarze dwaj na jeziorze.
Na horyzoncie dwa czarne leje.
Dwa groźne wiry rosły nad lasem.
Decyzja była natychmiastowa.
Kotwice w górę! Trwał wyścig z czasem.
Trzeba zejść z wody! Trzeba się schować.
W starciu z naturą nic nie jest proste.
Niebezpieczeństwo szybko się zbliża.
Bezpieczne miejsce było pod mostem.
Niewielką łódkę już pchała bryza.
Gdy pośród gwizdu, huku i szumu,
zbawczy brzeg chwycił uścisk nerwowy,
dotarło także nam do rozumu,
że się trzymamy krat metalowych.
Nad mostem linia energetyczna.
W koło rozbłyski. Biją pioruny
i sytuacja jest dramatyczna.
Cofamy dłonie. Wiążemy cumy.
Decydowały chyba minuty.
Nie wracaliśmy do chwil tych potem,
lecz pamiętamy te pni kikuty.
Las, co przed nami leżał pokotem.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma