21 july 2017
Czekamy... czekamy...
Czekamy... czekamy... zamiarów nie znamy.
Próżno złotych rogów na gumnie szukamy.
Ciagną chamów sznury. Pany plackiem leżą.
Salon bez kultury tęskni za grabieżą.
Przy świecach Rachela wrzaskiem rozwesela.
Przyświeca jej nocka u obywatela.
Sny się nie spełniły. Obiekt był zbyt stary.
Mierzą szaławiły siły na zamiary.
Zielona panienka butem w blachę stuka.
Niewidzialna ręka pod tyłkiem na brukach.
Bezkarna po winie wróci do Krakowa.
Powoli czas płynie. W gminie trwa rozmowa.
Armaty pod Kurskiem chce wyciągać wiara.
Rękami od pługa w poloneza parach.
Cygara niemodne, a żarty bolesne.
Panny wrażeń głodne iskrzą w Nowoczesnej.
Dość poważny zator miał już pan senator.
Niegdyś prowokator - gada jak amator.
Podgardlany tłuszczyk racji nie wyłuszczy.
Weno! Choć mnie uszczyp, gdy wołam na puszczy.
Karuzela watę mgły im z oczu zdjęła.
Mandat wziął wypłatę. Za bariery przelazł.
Teraz go wynoszą - nogami do przodu.
Ludzie ręce wznoszą...
Przykład dla Narodu.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma