5 may 2017
Osunięcia
Ulicą Burdenki
płynęły piosenki.
Tej wiosny też sporo padało.
Słuchała Ojczyzna.
Świat racji nie przyznał.
Tak dużo się chciało.
Tak mało.
Bywają rozdźwięki
na temat piosenki.
Niewiele tych nutek zostało.
Są wciąż trybunały
dla dużych, dla małych.
Nikt nie chce iść znowu
na całość.
Kręgosłup już miękki
i częściej do ręki
i tunel przemawia i doły,
a jakieś pobrzęki
z ulicy Burdenki
wyciszą już nowe cokoły.
Pozwólcie poecie,
niech wierszem wygniecie
z pamięci choć jedną nutkę,
bo smutki za Bugiem
wciąż ciągną się długie,
za Odrą natomiast są któtkie.
Ważniejsze są Kruppy
i ukryte łupy
za tamą wrocławskich nabrzeży.
Czas prawdę podmywa.
Nikt nie wydobywa,
tego, co przypomnieć należy.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek