27 april 2017
Jak majówka - to majówka!
Ministrowie mają działki.
Na działkach głodne kawałki
mogą sobie opowiadać.
Nie przestaje jednak padać.
Jak majówka - to majówka,
lecz nie dla tych w tenisówkach,
raczej dla tych w limuzynach -
sąsiadów rancza Rywina.
Nasiąkła już wodą ziemia.
Wsiąkły także rozliczenia.
Prawo - pospolita rzecz,
nie powinno działać wstecz.
Skupia się na tym, co będzie,
a na razie pada wszędzie
i życzymy sobie zdrówka.
Jak majówka - to majówka.
Niech się martwią w Lotaryngii,
w Saksonii albo w Turyngii.
My jesteśmy po wycince.
Monit banku leży w skrzynce.
Pomoże nam mini ratka.
Długi weekend - kłopot? Gratka!
O co na raz tyle krzyku?
Może by tak do Meksyku?
Nie! W Meksyku teraz gorzej.
W górach - śnieg, wieje nad morzem.
Może lepiej na Bielanach?
Jak? Warszawa rozkopana.
Z wyjazdem będą problemy.
Chyba w domu zostaniemy
w fotelu, z kawką na stole
oglądając karambole.
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)