14 april 2015
Za progiem nadziei
Długa jest droga do dobrego.
Najdłuższa chyba z wszystkich dróg.
Nie oczekuję już niczego.
Nadziei przekroczyłem próg.
W miszmaszu złego i dobrego
niewiele człowiek zrobić mógł.
Ku nowym już się zbliżam brzegom.
Fortepiany spadły na bruk.
Nie dano mi Rogu Złotego
i sznur mi nie krępuje nóg.
Nie oczekuję już niczego.
Do bram już pukam. Puk... puk... puk.
Gdy wokół walki - Tyle tego,
że nie wiesz: - Kto jest swój? Kto wróg?
Ja ciągle trzymam się jednego:
Bym jeszcze świat oglądać mógł.
A ty mnie pytasz wciąż dlaczego,
kiedy buciorów rośnie stuk,
ja się uchylam od wszystkiego?
Chwilę wytchnienia dał mi Bóg.
W przeprawach utonęło ego.
Zagłuszył lęk wydarzeń huk.
Z daleka trzymam się od złego.
Nadziei przekroczyłem próg.
20 june 2025
wiesiek
19 june 2025
wiesiek
18 june 2025
wiesiek
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga